W latach 1606 – 1609 Rzeczpospolita objęta została wojną domową, nazywaną rokoszem sandomierskim lub rokoszem Zebrzydowskiego, który miał swe źródło w konflikcie Jana Zamoyskiego z królem Zygmuntem III.

Po śmierci Jana Zamoyskiego (w dn. 3 czerwca 1605 r) stery opozycji przejął Mikołaj Zebrzydowski, który od roku 1601 był wojewodą krakowskim. Tym samym szlachta małopolski (sandomierska i krakowska) odgrywała w tym czasie istotne znaczenie polityczne, stanowiąc znaczącą opozycję wobec króla, która doprowadziła do wypowiedzenia jemu posłuszeństwa. W rezultacie doszło do bratobójczej walki pomiędzy wojskami królewskimi a rokoszanami.

Bitwa ta (znana jako Bitwa pod Guzowem) rozegrała się 6 lipca 1607 roku na polach pomiędzy Guzowem, Orońskiem a Krogulczą.

Całe wojsko rokoszowe, łącznie ze szlachtą liczyło koło 6 tysięcy ludzi, na czele z Mikołajem Zebrzydowskim, Januszem Radziwiłłem oraz Szczęsnym Herbutem. Rokoszanie mieli w swej dyspozycji słabą artylerię: Mikołaja Zebrzydowskiego (3 działka żelazne i kilka hakownic) oraz Janusza Radziwiłła (1 duże działo, 4 działka żelazne, 4 działka polne i kilka hakownic). W przeciwieństwie do rokoszan wojsko królewskie dysponowało liczną piechotą, szacowaną nawet na około 4,5 tysięcy żołnierzy. Łącznie wszystkie oddziały króla liczyły około 7 tysięcy żołnierzy i były dowodzone przez Stanisława Żółkiewskiego – hetmana polnego koronnego oraz Jana Karola Chodkiewicza – hetmana wielkiego litewskiego.

Krótka bitwa zakończyła się pogromem rokoszan, w szeregach których zginęło około 200 ludzi. Natomiast ze strony króla zginęło 50 żołnierzy. Rokoszanie pospiesznie wycofali się do Iłży, a Zygmunt III Waza ruszył pod Orońsko, gdzie przebywając dwa dni, wydał uniwersał królewski. Pomimo przegranej bitwy, rokoszanie osiągnęli swój cel, tj. nie dopuścili do wzmocnienia władzy królewskiej i zreformowania państwa. Przyczyniło się to do pogłębienia słabości Rzeczpospolitej.

Bitwa pod Guzowem przetrwała w powiedzeniu: „Pod Guzowem lała się krew z ołowiem„. Bitwa pod Guzowem znalazła także wyraz w literaturze oraz opracowaniach monograficznych. Przykładowo, Jan Krajewski napisał Nenię na zbiegłą zgodę z Polski utrapionej, znany jest również Lament żałosny Korony Polskiej Wawrzyńca Chlebowskiego, O potrzebie pod Guzowem Adama Władysławiusza oraz wiersze anonimowe: Rytm po pogromie, Pieśń o rokoszu nieszczęsnym (Niechaj Guzowskie powiedzą mogiły/Jak wiele trupów pobitych zakryły), Nagrobek pobitego o wolność rycerstwa polskiego pod Guzowem. Ponadto wydano monografię autorstwa Radomira Graboskiego pt. Guzów 5 VII 1607.

Na pamiątkę bratobójczej bitwy między wojskami królewskimi a rokoszanami Mikołaja Zebrzydowskiego, wzniesiono w Bąkowie (gm. Orońsko) pamiątkowy pomnik, w postaci kamiennego słupa, zwieńczonego krzyżem, posiadającego w górnej części płaskorzeźby. Swoim kształtem nawiązuje do kapliczki w Grotowicach (gm. Rzeczyca, pow. tomaszowski), ufundowanej przez uczestnika rokoszu Zebrzydowskiego – Mateusza Grotowskiego.

info: tablica ustawiona przy pomniku w Bąkowie