W ostatnich dniach informowaliśmy Was o tym, że kilku żołnierzy Wojsk Obrony Terytorialnej, którzy stacjonowali w Szydłowcu, zachorowało na koronawirusa.

Sytuacja zrobiła się nerwowa, ponieważ żołnierze mieli styczność z policjantami z szydłowieckiej komendy, a także z pracownikami Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej w Szydłowcu. Dodatkowo burmistrz Szydłowca Artur Ludew poinformował o zakończeniu współpracy z terytorialsami na terenie Szydłowca argumentując to tym, że według niego nie został poinformowany o chorych żołnierzach. Wojska Obrony Terytorialnej twierdzą natomiast, że burmistrz został poinformowany. Sytuację tę przedstawialiśmy w artykułach na portalu.

Z naszych informacji wynika, że kolegów zaraził jeden z żołnierzy, który dołączył do jednostki po świętach. Dziś najważniejsze jest jednak, aby ustalić dokładnie ile osób miało kontakt z zarażonymi.

Żołnierze pomagali policji m.in w czynnościach sprawdzających czy wskazane osoby przestrzegają kwarantanny. W Miejskim Ośrodku Pomocy Społecznej pomagali natomiast pracownikom m.in w dostarczaniu żywności do osób potrzebujących.

Z tego co się dowiedzieliśmy do kwarantanny skierowanych zostało czterech policjantów i czterech pracowników MOPsu, którzy mieli kontakt z zarażonymi.

Z naszych informacji wynika, że w kwarantannie są również rodziny żołnierzy i wszystkich tych, którzy mieli z nimi kontakt.

Miejmy nadzieję, że żołnierze nie mieli kontaktu z większą ilością osób.

Wszyscy, którzy mogli mieć kontakt i zostali ustaleni przez służby zostali już poddani testom. W tym momencie oczekują na wyniki.

Do domu zdjęcie utworzone przez freepik – pl.freepik.com