Dziwna sprawa dotarła do naszej redakcji w ostatnim czasie. Z różnych źródeł dochodziły słuchy, że u wojewody mazowieckiego i komisarza wyborczego pojawił się donos, który mógłby doprowadzić do odwołania burmistrza Artura Ludwa, kilka miesięcy przed wyborami samorządowymi. 

Głosy mieszkańców pewnego dnia zamieniły się w faktyczne papiery, które leżały na biurku w redakcji portalu Nasz Szydłowiec. Wówczas miał powstawać artykuł, ale dosłownie za chwilę okazało się, że osoby podpisane pod donosem…tak naprawdę tych podpisów nie złożyły, co zostało wyjaśnione podczas jednej z komisji Rady Miejskiej. Rajmund Mamla i Eugeniusz Szcześniak, którzy mieli podpisać donos, wyparli się tego, a także złożyli swoje faktyczne podpisy, które (z tego co udało nam się ustalić) diametralnie różniły się od tych na złożonym piśmie. Postanowiliśmy poczekać do sesji Rady Miejskiej i oficjalnych wyjaśnień.

Głównym powodem donosu jest równoczesne pełnienie funkcji burmistrza i pracownika Zakładu Ubezpieczeń Społecznych. Artur Ludew nie zrezygnował w pracy w ZUSIe, przebywa na urlopie bezpłatnym, nie pobierając żadnych świadczeń z tego tytułu. Według wnioskodawców o ukaranie burmistrza, taki stan rzeczy miał być bezprawny.

Poniżej pełna treść pisma skierowanego do wojewody mazowieckiego, który sprawę przekazał do komisarza wyborczego. Ten drugi stwierdził jednak, że to Rada Miejska powinna wydać wyrok w tej sprawie.

Niżej pismo komisarza wyborczego do przewodniczącego Rady Miejskiej:

Rada Miejska zajęła się sprawą i podczas dwóch posiedzeń uznała, że zarzuty wobec burmistrza są bezpodstawne. Argumentowali to tym, że ZUS nie jest zalicza się do administracji rządowej, jest wyodrębnioną instytucją państwową. Rada Miejska posiłkowała się opinią kancelarii prawnej. Poza tym uznała, że pismo nosi cechy donosu anonimowego, ponieważ podpisano się za inne osoby, nie podano numerów PESEL, ani adresów.

Poniżej zachęcamy do wysłuchania argumentacji Rady Miejskiej, którą odczytał radny Adam Pietras, przewodniczący komisji rewizyjnej, a także wystąpienia burmistrza Szydłowca Artura Ludwa w tej sprawie.