{phocagallery view=category|categoryid=232|limitstart=0|limitcount=12|imageordering=5}

Możliwości były nieograniczone więc realizacja tego zadania nie przysporzyła nam trudności a wręcz przebiegała z energią. Każdy był zaabsorbowany wymyślaniem, szyciem i klejeniem. Ledwo co dokleiliśmy guziki lub doszyliśmy ostatni kawałek tiulu, a już minęły nam trzy godziny-po prostu okazało się, że czasu było za mało w stosunku do naszego twórczego zapału.

Wtorkowy wieczór, drugi etap warsztatów, był dizajnerskim szaleństwem! Nasze prowadzące Karina i Patka oddały nam do dyspozycji dwa wory kolorowych swetrów. Otrzymałyśmy sporo wskazówek i kilka pomysłów na 'swetrowe przetwory’. Znowu zaczął się szał działania… Bez wahania przystąpiłysmy do obmyślania, a potem do cięcia, zszywania, przymierzania, doszywania i doklejania. Powstały zjawiskowe swetry, narzutki, bluzy i płaszcze. Tak samo jak poniedziałkowy wieczór, ten wtorkowy był pełen pomysłowej siły i objawionych talentów krawieckich.

Doświadczone tym, że trzy godziny to jednak za mało na nasze praktyki, następnego dnia (w środę) postanowiłyśmy spotkać się godzinę wcześniej. Ten wieczór był kontynuacją wtorkowego, to był czas na dokończenie swetrowych potworów, na pokorne poprawki. Po poprawkach dostałyśmy nowe zlecenie oraz dużo białych ubrań, np. strój do karate, biały płaszcz, stary welon, wybrakowaną suknię ślubną. Miałyśmy pracować z białymi rzeczami, gdyż głównym tematem tego wieczoru była FORMA. Biały strój do karate przeobraził się w futurystyczny, geometryczny płaszcz; z niemodnej marynarki powstała suknia z wielką kryzą i długim trenem; koronkowa suknia o przestarzałym kroju zamieniła się w słodką, letnią sukienkę..

Aż nie mogę się doczekać, co będziemy robić dzisiaj!

Wszystkich chętnych, którzy nie mogli przybyć na poprzednie dni, zapraszamy już dzis o 16.00 na pl.M.Konopnickiej 14!

tekst: Maria Kopyciel

foto. Inga Pytka – Sobutka

Towarzystwo Aktywnych Kulturalnie PROJEKTORIAT