Jak wynika z relacji oficjalnej strony Szydłowianki, nasi piłkarze w pierwszej połowie częściej atakowali i byli bliscy objęcia prowadzenia. Warszawianie jedynie raz zagrozili bramce strzeżonej przez Pawła Wieczorka. 

W drugiej częście gry, obie drużyny stwarzały sobie dogodne okazje. Niestety praktycznie do samego końca spotkania nikomu nie udawało się pokonać bramkarza drużyny przeciwnej. Udało się dopiero w 87 minucie, a strzelcem gola był niestety zawodnik Hutnika Warszawa. Wydawało się, że Szydłowianka po raz drugi z rzędu przegra mecz. Na szczęście już w pierwszej akcji po stracie bramki, zawodnicy Szydłowianki zdołali wyrównać, a strzelcem gola był Maksym Kobylarczyk. 

Końcówka wynagrodziła kibicom nudny przebieg całego spotkania. Kolejny mecz już w najbliższą sobotę 13 września w Zwoleniu, z miejscową Zwolenianką. Szydłowianka jako drużyna zajmująca miejsce trzecie będzie faworytem, gdyż przeciwnik plasuje się dopiero na 16 miejscu, na 18 drużyn. 

więcej info na temat Szydłowianki na www.szydlowianka1946.pl