W wywiadzie udzielonemu Echu, Sobierajski powtarza wiele spraw, które zostały poruszone w rozmowie z Marcinem Banaszczykiem/Nasz Szydłowiec (TUTAJ)

W dzisiejszej rozmowie dowiadujemy się jednak m.in., że przed Sądem Pracy w Radomiu zakończył się proces byłego komendanta SM z Urzędem Miasta w Szydłowcu. Wyrok zapadł 19 sierpnia, a strony zawarły ugodę. Zwycięzcą czuć może się jednak były komendant, ponieważ o porozumienie wnioskował pełnomocnik burmistrza. W tym miejscu może (a nawet powinno) pojawić się pytanie do burmistrza Szydłowca Artura Ludwa: ile Gminę kosztowało zwolnienie komendanta Sobierajskiego? 

W dalszej części rozmowy Zbigniew Sobierajski porusza oczywiście kwestie tego, że dziwi go to, że burmistrz stracił do niego zaufanie, skoro w ogóle się nie znali. O tym, że to nie prawda, że utrzymanie SM to koszt 500 tys. złotych, ponieważ wielokrotnie pieniądze przeznaczone na SM były „przesuwane” na inne zadania, inne jednostki. Jest również poruszony temat tego, że Straż Miejska powinna pełnić funkcję służebną społeczeństwu, a nie przynosić dochody do budżetu Gminy. 

Zbigniew Sobierajski zarzuca również rozsiewanie nieprawdy, jeżeli chodzi o to, że miałby ciężko naruszyć podstawowe obowiązki pracownicze. Zarzuca także nieprawdę pełnomocnikowi Urzędu Miasta, który podczas rozprawy miał stwierdzić, że jest gotowy projekt likwidacji SM w Szydłowcu i we wrześniu miał być wprowadzony. Jak wiemy Straż jeszcze nie została zlikwidowana. Gdyby informacja była inna, Sobierajski był gotów wystąpić o przywrócenie do pracy. 

Więcej przeczytacie TUTAJ

Prawdopodonie aktu likwidacji Straży Miejskiej w Szydłowcu radni miejscy dokonają już w najbliższy czwartek (8.10.2015r.) podczas sesji miejskiej. Jak będzie wyglądała dyskusja nad tą uchwałą? czy radni opozycji, którzy byli przeciwni likwidacji SM, będą jeszcze jej bronić? O tym przekonamy się już niebawem. 

fot. UM Szydłowiec