Po jej przybyciu do realizacji pozostał już tylko punkt „sprawy różne i zamknięcie sesji”. Przed zamknięciem sesji radna Winiarska podpisała listę, którą podał jej przewodniczący Demczuk, informując będących na sali obrad, że radna otrzyma takie samo wynagrodzenie jak reszta radnych. Według Walentego Demczuka, radna była oburzona tym, że zwrócił jej uwagę.
Co wy sądzicie o tej sytuacji ? Czy radna powinna pobrać równą dietę? Czy w ogóle powinna mieć prawo podpisana listy obecności, skoro nie była nawet na połówce sesji?
Filmik z opisywanej sytuacji możecie obejrzeć TUTAJ