Bywałem również w Urzędzie Miejskim w którym również nie zauważyłem jakichś specjalnych służb, ani popłochu wśród pracowników UM spowodowanego jakimiś kontrolami.

 

Plotka dotarła do mnie dokładnie 3 tygodnie temu. Przez pierwszy tydzień zapytania do mnie w tej sprawie skierowało około trzy osoby, wówczas nie wydawało się to to groźne. W ostatnim czasie odebrałem telefony, maile, smsy od blisko 50 osób, który pytały „Panie Marcinie, a może Pan coś wie o aresztowaniu burmistrza przez CBA?”.

 

Plotka zaczęła żyć własnym życiem i uwierzyło w nią wiele osób w Szydłowcu powtarzając ją do swoich znajomych. Czasami w plotkę uwierzyły osoby po których bym się tego nie spodziewał. 

Mimo wszystko nie ma się co ludziom dziwić, w ostatnim czasie głośno było o zatrzymaniach wójtów z sąsiednich gmin, słyszy się o kłopotach jakie ma Gmina Szydłowiec w sprawie Wspólnot Mieszkaniowych, dlatego mieszkańcy wszystko szybko i łatwo sobie połączyli.

 

Kto stoi za rozprowadzeniem tej plotki, do tej pory nie wiadomo. Wiadome jest jednak to, że osoba ta kierowała się popsuciem wizerunku burmistrza Szydłowca i zaszkodzeniem mu. Okazuje się, że w tak małej społeczności bardzo szybko można człowieka zniesławić. 

 

Najgorsze jest to, że nikt za tą plotkę nie weźmie odpowiedzialności, a plotka nabiera co raz to większych rozmiarów.

Dlatego dziś jeszcze raz dementuję „Burmistrz Andrzej Jarzyński nie został aresztowany przez CBA”. To na wszelki wypadek, jakby ktoś chciał jeszcze zadzwonić, wysłać smsa lub napisać maila.

 

Marcin Banaszczyk

www.naszszydlowiec.pl