Zanosi się na to, że tylko jeden sezon potrwa turecka przygoda Dominika Furmana, wychowanka Szydłowianki Szydłowiec, który ostatni czas spędził w klubie Genclerbirligi Ankara.
Obecny klub Dominika zajął dopiero 20 miejsce w ligowej tabeli (na 21 drużyn) i spadł z tureckiej Super Ligi.
Niestety Furman nie był czołową postacią swojej drużyny. Na 40 ligowych spotkań rozegrał tylko 21 meczów i tylko w trzech przebywał na boisku przez 90 minut. Nie strzelił żadnego gola i zaliczył tylko 3 asysty.
To już trzeci nieudany zagraniczny pobyt Furmiego, wcześniej nie poradził sobie we francuskim Toulouse FC i włoskim Hellas Werona.
O jego odejściu z klubu z Ankary mówiło się już zimą, ponieważ klub miał problemy z wypłacalnością. Ostatecznie Dominik Furman został w klubie do końca sezonu.
Dziś media ogólnopolskie, a także popularny portal TransferMarkt informują o zainteresowaniu Furmanem kilku klubów z polskiej Ekstraklasy. Zawodnikowi z Szydłowca prawdopodobnie najbliżej w tym momencie do któregoś z trzech zespołów: Rakowa Częstochowy, Śląska Wrocław i Lechii Gdańsk. Dwie pierwsze drużyny zagrają w nowym sezonie w europejskich pucharach. Szczególnie projekt, który tworzony jest w Częstochowie wydaje się ciekawym kierunkiem.
Dominik Furman to trzykrotny Reprezentant Polski. Debiutował w 2013 roku jeszcze za kadencji trenera Waldemara Fornalika. Przypomniał sobie o nim trener Jerzy Brzęczek na koniec 2019 roku powołując Dominika na mecze z Łotwą, Macedonią, Izraelem i Słowenią. Nasz zawodnik dostał kilka minut szansy w wygranym wyjazdowym spotkaniu z Izraelem zmieniając Grzegorza Krychowiaka.
Furman rozegrał ponad 200 spotkań w polskiej Ekstraklasie, strzelając 23 gole i notując 32 asysty. W Legii Warszawa i Wiśle Płock był jednym z liderów środka pola.
Czy kolejnym klubem w jego karierze będzie Raków, Śląsk lub Lechia? Przekonamy się już niebawem, ponieważ Dominik na pewno nie zostanie w swoim obecnym klubie, a okno transferowe za chwilę zacznie się rozkręcać.
foto. Genclerbirligi Ankara.