Na początek przyjrzyjmy się radnym powiatowym. Nie jest naszym celem grzebanie w ich prywatnych kontach, ale już to ile rocznie zarabiają nasi powiatowi dzięki dietom powinno nas interesować.
Najwięcej ( dane wszystkich dotyczą za 2012 rok) zarobił oczywiście przewodniczący Rady Powiatu Marek Sokołowski. Roczna dieta przewodniczącego to ponad 22,5 tysiąca złotych, co miesięcznie daje około 1 800 złotych.
O kilka tysięcy za przewodniczącym uplasowały się panie radne i zarazem członkinie zarządu powiatu: Barbara Majewska i Monika Stanik, które z tytułu diety radnego powiatu szydłowieckiego zarobiły trochę ponad 18 000 tysięcy złotych. Obie są również zatrudnione w urzędach: Barbara Majewska w Urzędzie Miejskim (dochód roczny 85 tys. zł.), a Monika Stanik w Urzędzie Pracy (dochód roczny 15 tys.zł.). Bardzo podobne diety dostawali inni radni – członek zarządu: Marek Figarski oraz radny Marek Sadownik.
Pozostali radni zarobili dzięki swojej pozycji radnego od 11 tysięcy do 17 tysięcy złotych w ciągu 2012 roku.
Warto również nadmienić, że niektórzy z nich również są zatrudnieni w przeróżnych urzędach i jednostkach samorządowych. I tak oprócz diety radnego: Jan Gula jako sekretarz Gminy Jastrząb zarobił blisko 80 tysięcy złotych, Krystyna Adamczyk z racji zatrudnienia w Zespole Edukacji i Finansów Oświaty zarobiła blisko 85 tysiecy złotych, Jarosław Basiak jako sekretarz Gminy Mirów zarobił blisko 80 tysięcy złotych, Józef Czerwiak jako dyrektor Miejskiej Opieki Pomocy Społecznej zarobił blisko 90 tysięcy złotych, Cezary Sierawski jako kierownik w SPZZOZ w Szydłowcu zarobił blisko 78 tysięcy złotych. Jak się okazuje dieta radnego to malutki dodatek do pokaźnej pensji urzędniczej…
Czym są jednak zarobki radnych do zarobków osób na wyższych stanowiskach ? Można się pokusić o stwierdzenie, że „niczym”.
Starosta Szydłowiecki Włodzimierz Górlicki inkasuje miesięcznie ponad 12,500 tysięcy złotych, co rocznie daje ponad 150 tysięcy złotych. Przypomnijmy, że starosta wybierany jest przez radę powiatu, a nie przez wyborców…
Niewiele mniej bo ponad 125 tysięcy złotych rocznie zarabia były starosta szydłowiecki, a obecnie wicestarosta Roman Woźniak.
Jak się okazuje opłaca się również być w Szydłowcu sekretarzem powiatu szydłowieckiego. Krzysztof Bernatek piastujący to stanowisko zarobił w 2012 z racji zatrudnienia ponad 118 tysięcy złotych. Jeszcze lepiej opłacalne jest stanowisko powiatowego skarbnika, które piastuje Dorota Jakubczyk. Rocznie zainkasowała z racji swojej posady, aż 138 tysięcy, co miesięcznie daje około 11.5 tysiąca złotych.
Jednak drugą w kolejności (jeżeli chodzi o zarobki) osobą po staroście jest dyrektor Samodzielnego Publicznego Zespołu Zakładów Opieki Zdrowotnej. Dyrektor Andrzej Piotrowski zarobił w 2012 roku ponad 148 tysięcy złotych.
Ponad 80 tysięcy złotych rocznie zarabiają natomiast dyrektorzy szkół należących do powiatu szydłowieckiego – Karol Kopycki z ZSO im. H. Sienkiewicza oraz Maria Michajłow z ZSO im. KOP. Podobne pieniądze czyli ponad 80 tysięcy zarabiają również – Maria Michalska dyrektor Powiatowego Centrum Pomocy Rodzinie, Jarosław Kobierski inspektor Nadzoru Budowlanego, Marek Ruszczyk dyrektor Zarządu Dróg Powiatowych oraz… Tadeusz Piętowski dyrektor Urzędu Pracy w powiecie o największym bezrobociu w Polsce (!).
Dla zwykłej ciekawostki sprawdziliśmy również wiek naszych powiatowych radnych i okazuje się, że ich średnia wieku w dniu wyborów samorządowych w 2014 roku będzie wynosiła ponad 52 lata.
Więcej niż 60 lat w tym momencie będzie miało, pięciu radnych: Gula, Adamczyk, Czerwiak, Figarski oraz Siembiot. Średnią zaniżają młodsi radni: Stanik (33), Mamla (34) i Ludew (40). Wiele mówi się o wymianie pokoleniowej w naszych samorządach w których niestety (według części mieszkańców) rządzą Ci sami ludzie od lat i czas już na zmiany. Wielu radnych oprócz tego, że pobiera dietę jest również emerytem, ale taka sytuacja bardziej widoczna jest w Gminie, gdzie takich przypadków jest więcej szczególnie na stanowiskach dyrektorskich.
Co sądzicie o tych faktach? Czekamy na Wasze komentarze…
Czy myślicie, że w powiecie o tak tragicznym wskaźniku bezrobocia, w powiecie z którego ogromna ilość ludzi wyjeżdża na zawsze, moralnym jest zarabiać taką kasę? Co sądzą Ci, którzy muszą przeżyć cały miesiąc za kilkaset złotych?
Z drugiej jednak strony, przecież każdy z nas może startować i starać się o pozycję radnego, każdy z nas może się kształcić i ubiegać się o stanowisko w urzędzie… ale chyba nie ma, aż tylu stanowisk do obasadzenia.
Co jednak uważacie na temat wysokości zarobków? Czy według Was powinny być niższe, czy może jednak nasi urzędnicy i samorządowcy zarabiają tyle na ile zasługują ? A co sądzicie o tym, że powinna nadejść wymiana pokoleniowa ?
W najbliższym czasie przyjrzymy się również zarobkom w Urzędzie Miejskim.
Informacje zostały przekazane na podstawie oświadczeń majątkowych opublikowanych TUTAJ