Już po raz trzeci najmłodsi szachiści z Naszego Powiatu spotkali się na zorganizowanych specjalnie dla nich Mikołajkach Szachowych. Impreza – tradycyjnie, odbyła się w sali konferencyjnej Starostwa Powiatowego. Współgospodarzem był Starosta Szydłowiecki, który oprócz udostępnienia pięknie przystrojonego pomieszczenia aktywnie wspomógł „mikołajkowy fundusz upominkowy”. Dziękujemy!
W rozgrywkach wzięła udział rekordowa – jak dotąd – liczba 32 graczy. Olbrzymia większość z nich to dzieci w wieku 9-10 lat, a więc bardzo młodzi ludzie, których charaktery i postawy życiowe dopiero zaczynają się kształtować. Tworzą oni nieocenionej wartości „narybek szachowy”, o którym z całą pewnością nie raz jeszcze w przyszłości usłyszymy. W grupie tej większością byli „adepci” szkółki szachowej Jacka Sieczkowskiego (w ramach K.S. ALTERNATYWA) – 14 osób, ale znaleźli się tam także zawodnicy trenujący w UKS KORONA pod okiem Mariana Frąka i spora grupa zaproszonych gości – naszych przyjaciół z MDK Radom, trenowanych przez zasłużonego radomskiego działacza szachowego, Pana Arkadiusza Kądzielę. Dzieciaki stawiły się na starcie dopingowane przez swoich rodziców, dziadków, a często również przez młodsze rodzeństwo (5-letnia Nelka powiedziała mi, że „też będzie grać w szachy”…)
W turnieju mikołajkowym rozegrano 7 rund na dystansie 15 min na zawodnika. Sędziowali wspólnie: Jacek Sieczkowski, Dariusz Żurek i Wojciech Bednarczyk. Gra i tym razem była wyrównana, a końcowy układ tabeli rozstrzygał się dosłownie do ostatniej partii. Co ciekawe, gry trwały w sumie ponad cztery godziny, a te małe brzdące ani chwili przy szachach się nie nudziły. Bez oporów poddawały się organizacyjnym rygorom i grzecznie stosowały do szachowego savoir-vivre. To także składa się na fenomen szachów!
Zwyciężył Radomianin Maksymilian Szachoń! Niewiele wiem na temat tego zawodnika, ale jedno dostrzegam – nazwisko zobowiązuje (nomen omen – w skrócie to mogłoby brzmieć Maks Szach). Maksio zdobył 6 punktów i o pół punktu wyprzedził naszego Jakuba Srokę, reprezentującego barwy „Alternatywy”. Warto poświęcić tutaj parę słów temu zawodnikowi. Kuba to jeden z najstarszych naszych podopiecznych – ma już 14 lat. Ogólnie lubiany, przemiły, zdolny i inteligentny chłopiec. To jego pierwszy tak znaczący sukces, ale znając zapał z jakim podchodzi do treningów śmiało mogę stwierdzić , że z pewnością nie ostatni.
Trzeci, również gość z Radomia – Jakub Zagrodnik z grupy reprezentującej Młodzieżowy Dom Kultury, ale tuż za nim dobrze znany już junior z Jastrzębia, Michał Orlicki. Tego gracza nie trzeba bliżej przedstawiać, pisano już o nim wielokrotnie – to bardzo zdolny szachista i jedna z największych nadziei szydłowieckich szachów.
Wysokie miejsca zajęli także: Maciek Kowalczyk (UKS KORONA) – 5, Szymon Żurek – 6, Hector Grzybowski – 8 i Oskar Berus – 10 (wszyscy z K.S. ALTERNATYWA). Pierwsza dziesiątka okazała się zbyt ciasna dla naszej ozdoby, nastoletniej szachistki Alternatywy – Julii Czajkowskiej. Uplasowała się jednak tuż za nią – na 11 miejscu, a to z pewnością ujmy nie przynosi. Wierzymy w Julkę bo to wyjątkowo zdolna i ambitna zawodniczka (o ile wiem, w szachy zaczynała grać razem z nami niewiele ponad rok temu – i już taki postęp!).
Ze swojego wyniku zadowoleni mogą być także: Ksawery Dąbrowa (13), Wojtek Rogala (14)
i Filip Bialik (16), którzy w swoim pierwszym „poważnym” turnieju znaleźli się przecież w „lepszej połówce”! Poza tym nikt z uczestników nie powinien zbyt długo czuć się przegranym. To nic, że tym razem poszło gorzej. Zebrane doświadczenia na pewno pomogą w przyszłych grach, a piękna, sportowa postawa i wola walki nie zostaną zapomniane. Głowa do góry!
Na koniec pozwolę sobie wyrazić radość i dumę z tak wymiernych już i pięknych efektów pracy – nie tylko swojej, ale i wielu innych pasjonatów szachów, działaczy i społeczników. Niech ten turniej będzie dowodem na to, że nasze starania, pomimo licznych trudności nie poszły na marne. To naprawdę wielka frajda dla każdego, kto bardzo się stara i choć raz dane mu jest odczuć smak spełnienia. Cieszy się wtedy, bo może – choćby sam ze sobą i w ukryciu – posmakować do woli owoców swoich pragnień i wysiłków. Ja poczułem to wyraźnie. I wtedy właśnie uświadomiłem sobie, że Mikołaj przybył także i do mnie. Zamienił tylko figlarnie, swoje sanie i renifery na szachowego konika…
Prezes K.S. ALTERNATYWA Wojciech Bednarczyk
Od Autora – Wojciecha Bednarczyka
Dużo ostatnio, na tym portalu pisze się o szachach oraz o niektórych szczegółach funkcjonowania szydłowieckich stowarzyszeń szachowych. Niestety, często – obok zamierzonego efektu informacyjnego, tworzy się przez to okazję dla różnej maści hejterów i zwykłych pieniaczy, do zaistnienia w przestrzeni publicznej i do niewybrednych w formie ataków na działaczy, zawodników i inne osoby zaangażowane w pracę miejscowych klubów. Staramy się ich wpisy ignorować, ale mimo to złośliwe, krzywdzące i kłamliwe treści zamieszczane przez nich – w jakimś stopniu, odbierają nam satysfakcję i wiarę w sens tego co robimy. Podcinają skrzydła i osłabiają chęci do dalszych starań…
I choć to już prawie „norma”, i zdążyliśmy się do niej przyzwyczaić, to nie oznacza to, że się poddajemy, i że zawsze będziemy wobec tych – tylko z pozoru anonimowych awanturników, pobłażliwi i bezczynni. Niech no tylko przebierze się miarka…
Długo zastanawiałem się nad tym, czy usiąść do napisania tego artykułu. Zrozumiałem jednak, że jestem to winien swoim podopiecznym ze Szkolnej Sekcji Szachowej K.S. ALTERNATYWA i – w ogóle – wszystkim dzieciom biorącym udział w treningach i rozgrywkach szachowych w Szydłowcu. Wobec tego spełniam również tę swoją powinność, prosząc jednocześnie czytających o skupienie się przede wszystkim na informacjach o imprezie i jej uczestnikach, a nie ocenianiu i komentowaniu mojego w niej udziału i roli, jaką – przy okazji, odegrała tu moja skromna osoba.