W ostatnią środę 3 marca radni Rady Miejskiej w Szydłowcu obradowali w sposób zdalny. Jednym z tematów było gospodarowanie odpadami komunalnymi.

Dokładnie rzecz ujmując chodziło o podjęcie uchwały w sprawie wyboru metody ustalenia opłaty za gospodarowanie odpadami komunalnymi, wysokości opłaty za gospodarowanie odpadami komunalnymi wnoszonej przez właścicieli nieruchomości na terenie Gminy Szydłowiec oraz zwolnienia z części opłaty za gospodarowanie odpadami komunalnymi właścicieli nieruchomości zabudowanych budynkami mieszkalnymi jednorodzinnymi, kompostujących bioodpady.

Projekt uchwały przedstawił Janusz Pytlak, kierownik Referatu Gospodarowania Odpadami Komunalnymi i Ochrony Środowiska.

Najważniejsze punkty uchwały to:

  • określa się metodę obliczania opłaty zagospodarowania odpadami komunalnymi od właścicieli nieruchomości zamieszkałych, która stanowi iloczyn liczby mieszkańców zamieszkujących daną nieruchomość oraz stawki opłaty
  • ustala się stawkę opłaty zagospodarowania odpadami komunalnymi od właścicieli nieruchomości na których zamieszkują mieszkańcy w wysokości 23 złotych miesięcznie od każdej osoby zamieszkującej daną nieruchomość
  • ustala się stawkę opłaty podwyższonej zagospodarowania odpadami komunalnymi jeżeli właściciel nieruchomości nie wypełnia obowiązku zbierania odpadów komunalnych w sposób selektywny w wysokości 46 złotych miesięcznie od każdej osoby zamieszkującej daną nieruchomość
  • ustala się zwolnienie z części opłaty zagospodarowania odpadami komunalnymi właścicieli nieruchomości zabudowanych budynkami mieszkalnymi jednorodzinnymi kompostujących bioodpady stanowiące odpady komunalne w kompostowniku przydomowym w wysokości 4 złotych od osoby zamieszkującej daną nieruchomość

Kierownik Pytlak odczytał, również uzasadnienie do projektu uchwały: „…wpłaty wnoszone przez mieszkańców za zagospodarowanie odpadów komunalnych powinny finansować koszty zagospodarowania tych odpadów. W obecnej chwili wpływy z opłat wnoszone przez mieszkańców do systemu nie pokrywają kosztów zagospodarowania odpadów. Zmieszane odpady komunalne w obecnym stanie prawnym, zgodnie z polityką krajową utylizowane są w regionalnych instalacjach przetwarzania odpadów komunalnych RIPOK, praktycznie monopolistyczna pozycja regionalnych instalacji powoduje, że mogą one dowolnie kształtować ceny za odpady przyjmowane do utylizacji, a gminy nie mają wpływu na ich wysokość. Kolejnym czynnikiem powodującym wzrost cen zagospodarowania jest rosnąca z roku na rok ustalana przez Ministra Klimatu opłata za korzystanie ze środowiska pomimo apeli samorządów o zahamowanie wzrostu tych kosztów. Jest to rodzaj podatku odprowadzanego od każdej tony odpadów, którego wysokość jest ustalana na poziomie krajowym. Opłata ta nie zasila budżetu gminy czy przedsiębiorstwa zajmującego się odbieraniem i zagospodarowaniem odpadów komunalnych lecz przekazywana jest do budżetu Państwa. Wzrost opłat środowiskowych znacząco wpływa na koszty prowadzenia działalności, dlatego firmy zajmujące się zagospodarowaniem odpadów są zmuszone podnosić ceny. Opłata, która w 2019 roku wynosiła 170 złotych za jedną tonę odpadów zmieszanych, w 2021 wzrosła do 276 złotych i 21 groszy. Taki sam wzrost opłaty nastąpił za odpady biodegradowalne. Kolejnym powodem wysokich kosztów zagospodarowania jest nierzetelność danych podawanych przez właścicieli nieruchomości w deklaracjach o wysokości opłaty jeśli chodzi o ilość osób faktycznie zamieszkujących na nieruchomości i wytwarzających odpady. W gminie Szydłowiec na koniec 2020 roku zameldowanych było 18 253 mieszkańców, natomiast w deklaracjach zgłoszone zostało 13 646 osób. Różnica na poziomie 4 607 osób może wskazywać na brak rzetelności w składanych deklaracjach, a sytuacja ta powoduje, że uczciwi mieszkańcy ponoszą większe koszty, gdyż płacą za osoby niezgłoszone, a mieszkające w gminie i wytwarzające odpady. Ponieważ dotychczasowe stawki nie zapewniają właściwego poziomu finansowania systemu odbioru odpadów konieczne jest ich podniesienie, aby zapewnić finansowanie kosztów zagospodarowania odpadów komunalnych odbieranych od właścicieli nieruchomości zamieszkałych zgodnie z zapisami ustawy o utrzymaniu czystości i porządku w gminach.

Po odczytaniu uzasadnienia przewodniczący Rady Miejskiej Marek Koniarczyk otworzył dyskusję, do której jako pierwsza zgłosiła się radna Grażyna Rycerska.

Proszę powiedzieć czy zasadne jest podnoszenie opłaty za śmieci jeśli z tego co jest nam wiadomo spółce Wodociągi i Kanalizacja opłaty za śmieci przyniosły zysk? Proszę nam to wyjaśnić” – pytała.

Odpowiedzi udzielił kierownik Pytlak – „Zarówno koszty administracyjne systemu, jak również koszty które ponosimy z tytułu faktur wystawianych przez spółkę i stawki na tym poziomie czyli 23 złote i zwolnienie w wysokości 4 złotych zapewnia nam w chwili obecnej zbilansowanie systemu

Do dyskusji włączył się radny Adam Pietras: „Pani radna Rycerska jak to sobie Pani wyobraża, że firma będzie prowadziła działalność i będzie ponosiła straty z tego tytułu, że odbiera odpady z całej gminy? Jak to sobie Pani wyobraża? Przecież na wczorajszej komisji ja wyjaśniałem tylko Pani chyba nie słucha co się mówi, że my jak odbieramy śmieci z gospodarstw indywidualnych czy z bloków to my nie mamy z tego zysku. My zarabiamy te parę groszy na obiektach niezamieszkałych czyli od firm. Jaka firma by prowadziła działalność by ponosiła stratę? Woda jest tania, ścieki są tanie, jeszcze odpady, żeby były tanie i ta spółka, żeby poszła pod młotek? Pani sobie zdaje sprawę w ogóle co mówi? ”

Proszę Pana ja sobie zdaję sprawę z tego co mówię i chciałabym, żeby Pan to tylko mnie, ale naszym mieszkańcom, naszym wyborcom, to co jest robione. Bo ja myślę, że większości nie podoba się to, że opłaty za śmieci zostaną tak drastycznie podniesione” – odpowiedziała radna Grażyna Rycerska.

Ja myślę, że mieszkańcy to zrozumieją tylko Pani nie może zrozumieć. Dziękować Panu burmistrzowi i prezesowi Kujbidzie, że wzięli na siebie odpowiedzialność i odbierają śmieci z całej gminy, ponieważ gdybyśmy my tego nie wzięli jako spółka Wodociągi i Kanalizacja to wzięłyby podmioty z zewnątrz to by te śmieci nie kosztowały 23 złote, tylko około 30 złotych. Tyle w tym temacie. Tylko Pani jest to ciężko zrozumieć” – grzmiał radny Adam Pietras.

Szkoda, że nie ma na sesji Pana burmistrza, bo do niego też mam pytanie, czy on jako mieszkaniec Szydłowca jest za tym, aby te opłaty wzrosły?” – zakończyła dyskusję radna Rycerska.

Do dyskusji włączył się przewodniczący Koniarczyk, który swoje zapytanie skierował do kierownika Pytlaka. Poinformował, również że złożył interpelację o analizę systemu gospodarowania odpadami za rok 2020, bo jak stwierdził takiej nie widział.

W związku z tym, że bardzo ważna będzie ta liczba mieszkańców o której wspomniane było w uzasadnieniu projektu uchwały mam pytanie, ponieważ podjęliśmy pewne działanie, aby dotrzeć do tych mieszkańców, którzy uchylają się od obowiązku płacenia. Powoli wdrażamy aplikację, która ma w tym pomóc, ale proszę mi powiedzieć kiedy jest możliwe, żeby cała gmina była poprzez system tej aplikacji zweryfikowana? Bo to będzie miało istotny wpływ na przyszłość.” – pytał przewodniczący Koniarczyk.

„Co do analizy to jesteśmy zobowiązani ustawowo do 30 kwietnia i tak samo do tego terminu zobowiązane są podmioty zewnętrzne, aby przekazać nam dane. W tym momencie nie dysponujemy wszystkimi danymi” – zaczął tłumaczyć kierownik Pytlak

Wtrącił się przewodniczący Koniarczyk: „Panie kierowniku w takim razie, skoro nie mamy analizy i musimy na nią jeszcze czekać to w jaki sposób zrobiliśmy te wyliczenia i dlaczego nie wstrzymaliśmy się z tym projektem uchwały do momentu, aż ta analiza będzie dostępna i będziemy mieli 100% pewność. Skąd ten pośpiech?”

W tej chwili mieszamy dwie sprawy. Analiza mówi nam o poziomach odzysku i o ilościach odebranych odpadów od mieszkańców. Natomiast jeżeli w tej chwili mówimy o stawkach, stawki ustalamy na podstawie danych sztywnych, które mamy z deklaracji otrzymywane ze spółki za 4 miesiące świadczenia usługi. Natomiast jeżeli chodzi o aplikację, którą w tej chwili wdrażamy, kiedy będzie mogła ruszyć w całości, uzależnieni jesteśmy przede wszystkim od danych uzyskiwanych z Wodociągów, jeżeli chodzi o zużycie wody w poszczególnych gospodarstwach domowych, ponieważ podstawowymi danymi które w tej aplikacji są i są dostępne dla wszystkich gospodarstw domowych jest zużycie wody z danego gospodarstwa. W tej chwili próbnie uruchomiliśmy tą aplikacje na dwie ulice, żeby sprawdzić jak ona działa. Jeżeli wszystko będzie się zgadzać uruchomimy aplikację w skali całej gminy” – tłumaczył Janusz Pytlak.

Po tych wyjaśnieniach do dyskusji włączył się radny Maciej Kapturski: „Jeżeli chodzi o ten projekt uchwały to mam wiele wątpliwości tym bardziej, że jest on nam trochę zbyt szybko przedstawiany, ponieważ dopiero na wczorajszej komisji mogliśmy się z nim zapoznać i w pewien sposób go przeanalizować. Według mnie nie wystarczająca praca została włożona w przeanalizowanie tego projektu uchwały, mam wiele wątpliwości co do pewnych zapisów. Trochę jest robione pod nasze Wodociągi. Ja wiem, że interesy Wodociągów to też nasza sprawa, ponieważ gmina ma większościowy pakiet udziałów, ale nie jest to w interesie mieszkańców. Co do radnego Adama Pietrasa, Panie Pietras nie rozumiem kogo Pan reprezentuje czy mieszkańców czy Wodociągi, bo myślę, że Wodociągi, ale w tej sprawie powinien wypowiadać się prezes Dariusz Kujbida, a nie Pan. Myślę, że zmieni Pan ton w szczególności do radnej wybranej przez mieszkańców Szydłowca

Na odpowiedź radnego Pietrasa nie trzeba było długo czekać: „Panie radny Kapturski, oczywiście, że reprezentuje jako radny mieszkańców gminy, ale też trzeba brać pod uwagę rachunek ekonomiczny jaki wynika z wyliczeń w spółce. To nie jest tak, że spółka będzie dokładać, bo z czego? Woda była nie podnoszona przez 5 lat, ścieki też, a odpady mają być po 16 złotych tak jak były i będzie po spółce? Pan dobrze o tym wie tylko niektórzy to już myślą o wyborach i nie chcecie słuchać tego jak jest naprawdę

Panie radny, dziwi mnie w ogóle stwierdzenie przez Pana, że ktoś teraz myśli o wyborach, bo do wyborów jeszcze daleko. Chodzi o interes mieszkańców, które są jakimś kłopotem dla mieszkańców. Woda jest można powiedzieć najdroższa w Szydłowcu jeżeli chodzi o nasze województwo (na wizji widać było jak w tym momencie radny Pietras, zaśmiał się, a później w dyskusji wyprowadził radnego Kapturskiego z błędu), ale nawiązując do tematu odpadów, Panie radny po pierwsze to nie są wybory, po drugie jest to interes mieszkańców, a po trzecie na jednej z komisji prezes Kujbida, który powiedział, że koszt obsługi odbioru odpadów to mniej więcej 3,6 miliona złotych. Dla mnie jest to olbrzymi koszt jak na naszą gminę o wiele przerastający dotychczasowe koszty, także nie rozumiem tego. Ale tak naprawdę to chciałbym bliżej się temu przyjrzeć, dłużej popracować nad tym tematem.” – tłumaczył swoje stanowisko radny Kapturski

Panie radny Kapturski, ja Panu przypomnę poprzednią kadencję. Pan chciał przymilić się wyborcom i złożył Pan wniosek o obniżkę o złotówkę na odpadach. Co z tego wynikło proszę Pana? Złotówka dla jednego mieszkańca to nie jest taki duży koszt, a wie Pan ile gmina dołożyła w związku z tym, że ta złotówka była obniżona? 300 tysięcy złotych. Przez to nie zostało zrobione jakieś oświetlenie, droga czy chodnik. To są właśnie takie pomysły” – odpowiedział radnemu Kapturskiemu, radny Adam Pietras.

Panie radny czepia się Pan jakichś głupot. Jeżeli chodzi o jakiś wniosek o złotówkę nie przypominam sobie, żeby to był akurat mój wniosek, ale każda złotówka dla mieszkańca ma pewną wartość, dla Pana może nie, ale dla mieszkańców naszej gminy, szczególnie tych którym nie wystarcza od pierwszego do pierwszego, a jest mnóstwo takich mieszkańców. Trzeba mieć uwagę nawet o 50 groszy. To jest moja odpowiedź. Dziękuję, więcej nie będę z Panem rozmawiał” – ripostował radny Kapturski.

Wątpliwość co do wypowiedzi radnego Pietrasa wyraził również radny Leszek Jakubowski, który dopytywał kogo radny Pietras reprezentuje, przytaczając fragment statutu Wodociągów i Kanalizacji mówiący o tym, że spółkę na zewnątrz reprezentuje prezes. „Ja rozumiem, że radny Pietras jest pracownikiem Wodociągów odpowiedzialnym za odpady, ale myślę, że na taką komisję powinien być zaproszony oprócz kierownika Pytlaka, również prezes Dariusz Kujbida bo to on jest władny mówić o pewnych rzeczach. A radny się tu plącze jako nie wiem wiceprezes? osoba która piastuje stanowisko radnego, gryzie mi się to po prostu” – tłumaczył rady Jakubowski.

Przewodniczący Koniarczyk wytłumaczył, że projektodawcą tego projektu uchwały jest właśnie Referat Gospodarowania Odpadami i w tym przypadku Pan kierownik jest osobą odpowiedzialną w tej sprawie.

Stoimy przed prostym dylematem matematycznym. Mamy cztery faktury od Wodociągów za cztery miesiące usługi, mamy kwoty na fakturach, mamy wyliczone średnie. Są to faktury z okresu zimowego, dlatego prawdopodobnie te faktury będą większe. I na podstawie tego wszystkiego wyliczyliśmy ile musimy mieć, żeby wszystko zbilansować. Jeśli nie będziemy tego mieć, gmina będzie musiała dofinansować system. Nie wyobrażam sobie, aby te koszty zminimalizować. Nie odbiegamy od innych gmin. Białobrzegi w tej chwili mają stawkę 25 złotych od osoby, w Grójcu 32 złote, w Radomiu 27 złotych. Takie są realia, nie wymyślamy stawek kosmicznych, w takich warunkach żyjemy. Jest to stawka, która pozwoli nam wyjść na zero.” – dodał do całości Janusz Pytlak.

Myślę, że te przykłady nie do końca mają odzwierciedlenie, ponieważ każda gmina jest inna” – dodał przewodniczący Koniarczyk.

Na zakończenie dyskusji głos zabrał jeszcze radny Arkadiusz Sokołowski: „Chciałbym zwrócić uwagę koleżankom i kolegom bo widzę, że nie do końca rozumieją sytuację. Spółka ma podpisaną z gminą umowę na odbiór i my płacimy za tonę. To co my robimy w tej chwili czyli ustalamy stawki, nie ma wpływu na finansowanie Spółki. Gmina po prostu musi zapłacić, spółka podaje nam ile ton zebrała, a my za te tony musimy zapłacić. My ustalamy stawkę, aby bilansował nam się system. Na to chciałbym zwrócić uwagę żebyśmy byli nad czym głosujemy i jakie to konsekwencje powoduje. Przede wszystkim dla budżetu gminy. I przypominam, że spółka na mieszkańcach nie zarabia, jeżeli już to nie duże pieniądze na firmach

Radny Maciej Kapturski po zakończeniu dyskusji złożył wniosek i apel o to, aby projekt uchwały odrzucić i aby jeszcze raz przepracować go w komisjach. Wniosek radnego został większością głosów odrzucony.

Projekt uchwały zakładający ustalenie stawek: 23 złote za jedną osobę zamieszkującą nieruchomość, 46 złotych dla tych, którzy nie zbierają odpadów w sposób selektywny i obniżka 4 złote dla gospodarstw kompostujących bioodpady – został przyjęty większością głosów. Za przyjęciem uchwały głosowali radni: Marek Cegliński, Dorota Jakubczyk, Jadwiga Kopycka, Anna Majstrak, Adam Pietras, Piotr Sadza, Arkadiusz Sokołowski, Paweł Surdy i Wioleta Turek. Przeciwna była radna Grażyna Rycerska. Od głosu wstrzymali się radni: Paweł Bloch, Leszek Jakubowski, Maciej Kapturski i Marek Artur Koniarczyk. Nie obecny był radny Marek Plewa.

Poniżej zapis video ostatniej sesji Rady Miejskiej. Ustawiliśmy w momencie rozpoczęcia powyższego tematu: