Redaktor naczelny portalu Nasz Szydłowiec przy okazji występu w Szydłowcu porozmawiał z liderem i pomysłodawcą zespołu Tomaszem Organkiem. 

Rozmowa dotyczyła muzyki, planów na przyszłość, szydłowieckich wrażeń itd.

 

Marcin Banaszczyk: Tomek, czujesz rosnącą popularność?

Tomasz Organek: Czuję, ale bardziej zależy mi na propagowaniu mojej muzyki niż siebie. Tylko to pierwsze ma jakiś sens.

Lista Przebojów Programu 3 jest dla Ciebie ważna? Ja przyznam szczerze, dzięki tej audycji od lat kształtuje swój gust muzyczny.

LP3 to najważniejsza lista przebojów w tym kraju, na pewno dla mnie, Słucham jej od kilkudziesięciu lat i mimo, ze nie wszystko mi się tam podoba, jestem jej fanem. To ogromna nobilitacja znaleźć się na niej.

Jak sądzisz dlaczego dopiero utwór „Ta nasza młodość” robi furorę na liście? a poprzednie jak „Kate Moss” czy „Nie lubię” praktycznie nie zaistniały?

Trójkowa lista jest dość wyważona. „Ta nasza młodość” trafia dokładnie w przedział wiekowy ludzi, którzy jej słuchają, czyli 30 – 60 lat, „Kate Moss” jest najbardziej komercyjną piosenką na płycie dlatego też świetnie sobie radzi w stacjach komercyjnych zajmując kilkakrotnie nr 1 w notowaniach radia ESKA Rock. „Nie Lubię” jest natomiast piosenką z bardzo mocnym , dosadnym tekstem i dlatego budzi skrajne emocje.

Potrafisz sklasyfikować gatunek muzyczny jaki wykonujecie?

Gramy rocka, klasycznego ale po polsku, z nowoczesnym, współczesnym przekazem. Bez polskich tekstów i punkowej ekspresji nasza muzyka byłaby jednym wielkim cytatem dawnych stylistyk.

Powiedziałeś podczas koncertu w Szydłowcu, że Wasza trasa odbywała się po małych miastach, dlaczego tak było?

Dlatego, że chcieliśmy zacząć historię tego zespołu od wizyty w domu, a wszyscy pochodzimy ze Wschodu. Pierwszy koncert zagraliśmy w moich rodzinnych Raczkach. To taka hippisowsko, bluesowa podróż starym autem przez prowincję.

Kojarzyliście Szydłowiec wcześniej? 

Nie, byliśmy w Szydłowcu po raz pierwszy. Jedynie słyszeliśmy, że tak jakby od Was pochodzi zespół IRA.

Jak zareagowaliście na wieść, że zagracie na targowisku miejskim?

Świetnie. Targowisko miejskie to naturalne miejsce spotkań. Ludzie mają do wyboru sklep ale wolą przyjść na targowisko, spotkać się ze znajomymi, porozmawiać, itp. Dlatego uważam, że muzyka na targowisku jest jak najbardziej na miejscu.

Czy szydłowiecka publiczność zaskoczyła Was czymś? jak grało Wam się w Szydłowcu?

Grało nam się doskonale. Ludzie byli otwarci na naszą muzykę. Zresztą graliśmy bisy, więc chyba i im się podobało. (śmiech)

Szykujecie nową płytę. Czy będzie różniła się od debiutanckiej?

Tak racja, mam już pięć nowych kompozycji. Płyta będzie miała nieco inne , trochę nowocześniejsze brzmienie ale zasadniczo nic się nie zmieni – trochę bluesa, rocka i polskie teksty.

To może być trochę dziwne pytanie (śmiech), ale zapytam. Czy dla zespołu Organek ważniejsza jest popularność i bywanie na tzw. salonach czy raczej przekaz jaki niesie ze sobą Wasza muzyką?

Od kilkunastu lat zajmuję się muzyką i znam te salony na wylot. Pracowałem z wieloma osobami z tzw świecznika. Najfajniejszych ludzi i muzyków poznaje się na koncertach a nie przy sałatce ze śledzia. Organek zajmuje się muzyką, a nie bzdurami. I to się nie zmieni.

 

Jak widzicie, krótka, ale chyba treściwa rozmowa. Muzyka zespołu Organek, oraz osobowość lidera bandu sprawiają, że można mieć nadzieję, na karierę polskiego zespołu godnego uwagi.

Poniżej zapraszamy do odsłuchania piosenki „Ta nasza młodość” z repertuaru Organka. Utwór ten przez kilka tygodni wdrapał się na 12 miejsce listry przebojów 3. Pierwsza dziesiątka już blisko.