Sędzia podyktował rzut karny, który pewnie wykorzystał napastnik Szydłowianki Kamil Czarnecki.
10 minut później gospodarze mieli okazję by pokonać bramkarza z 11 metrów. Górą był jednak Maciej Osobiński (zastepujący Wieczorka), który spokojnie obronił źle wykonany rzut karny.
Niewykorzystane sytuacje lubią się mścić i właśnie z tego skorzystał kolejny raz Kamil Czarnecki, strzelając gola na 0:2.
Wynik do przerwy nie uległ zmianie i mogło się wydawać, że naszej drużynie nic złego się już nie przydarzy. W 55 minucie sędzia po raz trzeci zagwizdał rzut karny i po raz drugi dla Sparty. Tym razem Osobiński nie miał tyle szczęścia i został pokonany.
Z bezpiecznego wyniku zrobiło się 1:2 i Szydłowianka drżała o wynik do końca spotkania. Na szczęście ten korzystny wynik udało się utrzymać i nasza drużyna mogła cieszyć się z pierwszego w tym sezonie zwycięstwa.
Następny mecz już 24 września w Szydłowcu, a przeciwnikiem Szydłowianki będzie Mszczonowianka Mszczonów. Będzie to trudny rywal, który szykuje się do walki o awans do III ligi.
foto i info: www.szydlowianka1946.pl