W liście do sztabów, które współpracowały przy organizacji 27. finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy, Jurek Owsiak wyjaśnił powody swojej rezygnacji z kierowania fundacją przez kolejne lata. Rezygnacja Owsiaka miała miejsce chwilę po podaniu do wiadomości publicznej informacji o śmierci Pawła Adamowicza, który został zamordowany podczas koncertu finałowego WOŚP w Gdańsku. List otrzymał również sztab WOŚP w Szydłowcu.
Kochani,
Fundacja gra i grać będzie do końca świata i jeden dzień dłużej.
Ja, Jurek Owsiak, złożyłem rezygnację z bycia Prezesem Zarządu. Ale to nadal Zarząd, który się składa z Lidii Owsiak, prof. Piotra Burczyńskiego i prof. Bohdana Maruszewskiego. To nadal nasze biuro na ulicy Dominikańskiej, które teraz, na pełnych obrotach, do końca lutego będzie rozliczać Finał. To nadal pracująca Fundacja, która kupuje sprzęt medyczny i prowadzi swoje działania.
Uważam, że to barbarzyńskie zdarzenie, które miało miejsce na koncercie finałowym musi mieć kogoś, kto także poczuwa się do odpowiedzialności za zorganizowanie takiego przedsięwzięcia. I tak właśnie ja to czuję. Stąd ta rezygnacja z funkcji, która wiązała się z bardzo szerokimi działaniami i decyzjami. Jeszcze bardziej będziemy chcieli pokazać, jak wspaniale gra Fundacja i jak fantastycznie potrafi realizować swoje cele. Finał przeszedł fenomenalnie.
Z każdego sztabu dostajemy super wiadomości, a policja już ogłosiła, że było wyjątkowo spokojnie, choć morderstwo w Gdańsku wywróciło to wszystko do góry nogami. Nie przestajemy grać, a z Waszą pomocą myślę, że Fundacja będzie grać jeszcze skuteczniej.
Każdy z Was niech będzie otwarty na to w jaki sposób reagować na to, co wydarzyło się w Gdańsku. Miejmy w sobie nadal ogromne pokłady przyjaźni. I pamiętajmy, że znowu za rok będziemy chcieli prosić Polaków, aby grali razem z nami.
Podziękujcie wszystkim wolontariuszom, postarajcie się trafić do każdego, kto wspierał Orkiestrę i Wasz sztab. Zróbcie wszystko, aby każdemu podziękować, uciskać, przesłać także od nas gorące podziękowania.
Dzięki!
Jurek
W rozmowie z TVN24 Owsiak podkreślił, że dalej będzie pracował dla fundacji, ale nie będzie jej szefem. – Niech się naród obudzi. Jesteśmy w takim złym stanie, my, Polacy, w takim niedobrym położeniu, tak bardzo się nie lubimy. Dotknęło mnie to nieprawdopodobnie. (…) Jestem w rozsypce także i ja – mówił komentując tragiczne wydarzenia z Gdańska. – Uważam, że stała się rzecz okrutna, zła przy organizacji Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Biorę na siebie odpowiedzialność za to – dodał.
Tymczasem internauci oraz osoby publiczne apelują do szefa WOŚP o zmianę decyzji i dalsze kierowanie fundacją.
Celem 27. finału był zakup nowoczesnego sprzętu medycznego dla specjalistycznych szpitali dziecięcych. Są to placówki z oddziałami II oraz III stopnia referencyjności, czyli takie, które mogą dokonać specjalistycznej diagnozy oraz udzielić pomocy medycznej najciężej chorym dzieciom. Po wstępnym rozliczeniu sztabów fundacja WOŚP przekazała, że deklarowana na ten moment kwota 27. Finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy to 92 143 798 złotych.