Szanowny Panie Redaktorze, podobnie jak wielu innych mieszkańców Szydłowca z wielkim zainteresowaniem, a niekiedy ze wzruszeniem, oglądam kolejne odcinki „Jupitera” ukazujące wydarzenia w tej chwili już historyczne rozgrywające się na terenie naszego miasta i przedstawiające ludzi ważnych dla naszego społeczeństwa, jak również tych, którzy odeszli już na zawsze, a byli nam bliscy.
Nie wiem tylko czy wszyscy wiedzą komu zawdzięczamy tę wiedzę o dawnym Szydłowcu i te chwile wzruszeń, które zapewniają kolejne odcinki „Jupitera”, bo ja wiem i chciałabym się tą wiedzą z innymi podzielić.
Wiesław Wismont, osoba w Szydłowcu powszechnie znana i lubiana jest magistrem filologii rosyjskiej, absolwentem Uniwersytetu Jagiellońskiego. Po ukończeniu studiów w 1972 roku wrócił do Szydłowca, gdzie dano mu do wyboru pracę nauczyciela języka rosyjskiego w liceum albo kierownika Biblioteki Pedagogicznej. Młodzież lubił i dlatego nie został nauczycielem, bo byłoby mu bardzo przykro stawiać oceny niedostateczne.
Wybrał bibliotekę, w której pracował czterdzieści lat, aż do przejścia na emeryturę. Ojciec Wilhelm przekazał Wiesławowi, jego siostrze Irenie i synowi Wiesława Wojtkowi zainteresowanie malarstwem i fotografią, dlatego w Bibliotece Pedagogicznej znalazło się miejsce na pracownię fotograficzną, a na klatce schodowej urządzano wystawy fotograficzne.
Wraz ze Stefanem Kanią i Ryszardem Miernikiem w 1972 roku Wiesław Wismont założył przy Domu Kultury Klub Fotograficzny „Jupiter 72″.
Z powodu trudności lokalowych pracownia fotograficzna mieściła się w trzech kabinach toalety mieszczącej się w zamku miejskiej biblioteki. Do zamku przychodziło coraz więcej młodzieży zainteresowanej fotografią, dlatego między innymi Wiesław Wismont zdobył uprawnienia instruktora fotografii i filmu kategorii S. Ogromnym powodzeniem cieszyły się organizowane przez niego plenery i kursy. Dzięki prezesowi Spółdzielni Mieszkaniowej Czapnikowi przeniesiono pracownię fotograficzną do piwnic jednego ze spółdzielczych bloków przy ulicy Kościuszki. Tutaj w dalszym ciągu odbywały się kursy fotograficzne, a w 1993 roku wraz z grupą entuzjastów Wiesław Wismont stworzył lokalną telewizję, dzięki której powstawały programy o Szydłowcu, o jego historii, o ważnych wydarzeniach, prezentowano sylwetki interesujących ludzi. Telewizja działała do 2001 roku.
Dzięki działalności Wiesława Wismonta w „Jupiterze” wielu młodym ludziom wiadomości zdobyte z zakresu wiedzy o fotografii i sztuce filmowej, szczególnie z zakresu reportażu, wywiadów, montażu przydały się nie tylko w życiu prywatnym, ale również zawodowym.
Wiesław Wismont skupił wokół Jupitera grupę osób, które mu pomagały, ja zapamiętałam panie nauczycielki Małgorzatę Piwowarczyk i jej siostrę Sikorską, Pamiętam, że omawiały nowości wydawnicze, pojawiające się na rynku księgarskim Prowadziły programy śliczne młode pełne wdzięku uczennice, niestety, zapamiętałam tylko Kasię Kornatowską. Wywiady z interesującymi ludźmi, programy historyczne pod czujnym okiem Wiesława, który był scenarzystą, reżyserem, kamerzystą w jednej osobie, prowadziły między innymi: Dorota Sokołowska, Sława Lorenc – Hanusz, kilka wywiadów przeprowadziłam ja i nie pamiętam kto jeszcze. Ja bywałam w Jupiterze od czasu do czasu, ale były osoby, które stale z Wiesławem pracowały. Odezwijcie się, opiszcie te lata, myślę, że wszyscy o tym chętnie poczytamy. Mogą to być ważne sprawy i zabawne wydarzenia.
Serdecznie pozdrawiam Pana i sympatyków „Jupitera”
Irena Przybyłowska – Hanusz