Dawno już nie było punk – rocka na szydłowieckim Zamku. Tak dawno, że trochę się chyba pozmieniały gusta w Szydłowcu, w mieście które niegdyś słynęło z zamiłowania do mocnych dźwięków: heavy metalowych, rockowych czy właśnie punk-rockowych. 

Sobotnie wydarzenie czyli koncert zespołów SKRAFFKY i 40 Mil Obłędu w sali kameralnej szydłowieckiego Zamku miało wszystko jeżeli chodzi o klimat dawnych szydłowieckich koncertów punk – rockowych. Zabrakło może tylko trochę więcej osób, bo pojawiło się tylko około 40-50 fanów mocnego punkowego grania. Miejmy nadzieję, że rock na stałe powróci do Szydłowca i dzięki temu frekwencja na podobnych wydarzeniach będzie się zwiększała.

Kiedy na scenie pojawił się zespół 40 Mil Obłędu w sali była garstka osób, ale band i tak dał z siebie wszystko. Charyzmatyczny wokalista, z takim skrzeczącym punkowym wokalem sprawiał, że nie jednej osobie „zadzwoniło” w uszach podczas jego występu. Na perkusji znany jako wokalista i gitarzysta skarżyskiego zespołu MiR – Tomasz Juchniewicz.

Podczas koncertu zespołu SKRAFFKY publiczności słuchającej i bawiącej się było zdecydowanie więcej. Zespół ze Starachowic z frontmanem pochodzącym z Szydłowca czyli Rafałem Mosiołkiem znanym niektórym jako „Wosieł”, naprawdę dał czadu. Na basie grał Albert Soboń, który szydłowieckiej publice powinien być znany chociażby jako basista szydłowieckiego zespołu SWOBODNA. To był punk – rock na naprawdę wysokim poziomie, zarówno wokalnie (jakkolwiek brzmi to przy punku), jak również muzycznie, gitarowo i rytmicznie. Czapki z głów.

Ci, którzy nie byli naprawdę mogą żałować bo SKRAFFKY mogły się tamtego sobotniego wieczora niejednej osobie naprawdę spodobać.

Na szczęście mamy kilka nagrań video, które prezentujemy poniżej 🙂 Podsumowując. Więcej punk – rocka w Szydłowcu! Z pewnością wielu uczestników sobotniego koncertu powtórzy za nami ten apel.

Wracamy do sobotniego koncertu zespołów SKRAFFKY i 40 Mil Obłędu w Szydłowcu 🤘 🤘 🤘 Zapraszamy do naszego podsumowania…

Opublikowany przez Nasz Szydłowiec na 23 stycznia 2018