Podczas ostatniej sesji Rady Miejskiej przewodniczący tego gremium radny Marek Artur Koniarczyk złożył dwie interpelacje. Dotyczyły one zorganizowania na terenie Szydłowca sklepu socjalnego i samorządowej stacji paliw. Wywiązała się wokół tych tematów dyskusja.
Dyskusję rozpoczął burmistrz Szydłowca Artur Ludew, który poinformował, że sprawa sklepu socjalnego była przez urząd gruntownie przeanalizowana. Delegacja z gminy Szydłowiec była obecna podczas otwarcia sklepu socjalnego, który był w Radomiu.
Odstąpiliśmy od tego pomysłu z prostej przyczyny. Przytoczę może przykład Radomia i powiem jakie są możliwości korzystania z takiego sklepu. W Radomiu ze sklepu mogą korzystać klienci MOPSu, których dochód nie przekracza 150% kryterium dochodowego pomocy społecznej. Na 500 rodzin w Radomiu ze sklepu korzysta około 800 osób czyli 16%. Chętnych jest mniej niż zakładano. W Szydłowcu z pomocy socjalnej korzysta 604 rodziny (dane na 2020 rok) i jeżeli przyjąć statystyki z Radomia to zostanie nam 90 rodzin, a bierzmy pod uwagę, że taki sklep też musi się utrzymać. Towary do sklepu nie są dostarczane za darmo, tylko są to towary tańsze, których termin ważności jest krótszy. Myśleliśmy, aby powierzyć prowadzenie sklepu socjalnego Stowarzyszeniu pomagającym osobom najuboższym działającym przy Miejskim Ośrodku Pomocy Społecznej, ale wyszliśmy z założenia, że prowadzenie takiego sklepu byłoby nierentowne.
Przewodniczący Koniarczyk bronił swojego pomysłu tłumacząc, że można pozyskać bardzo duże pieniądze na taki sklep socjalny z Samorządu Województwa Mazowieckiego. Jest wiele możliwości wsparcia takich projektów. Można skorzystać z takich funduszy i należycie prowadzić sklep socjalny.
„Oczywiście wszystko się zgadza, ale jest to pomoc doraźna, a funkcjonowanie sklepu są to koszty stałe” – odpowiedział burmistrz Szydłowca.
„Może być to wieloletni program. Środki są naprawdę duże i z tego co wiem nie jest to jednorazowy projekt, więc uważam, że jest to do przeskoczenia” – ripostował Koniarczyk.
Co do stacji paliw, to chciałbym poinformować, że przymierzamy się do uruchomienia stacji paliw obsługującej spółki gminne i Urząd Miejski taka stacja miałaby być zlokalizowana na terenie ciepłowni miejskiej. W tym momencie prezes ciepłowni miejskiej jest odpowiedzialny za wdrożenie tego pomysłu w życie. Jest przykład Skarżyska, które taką stację samorządową zlikwidowało” – wypowiedział się w drugim temacie burmistrz Ludew
„W mojej interpelacji bardziej chodziło mi nie o to, aby ze stacji paliw samorządowej korzystały nasze spółki, ale głównie nasi mieszkańcy. Zależy mi na tym, aby taka stacja była konkurencyjna i rywalizowała cenowo z innymi stacjami” – tłumaczył przewodniczący
Wydaje mi się, że samorząd nie powinien być konkurencją dla wolnego rynku. Mamy przecież też przedsiębiorców z Szydłowca, którzy prowadzą stacje paliw, znamy ich bardzo dobrze. Budowa takiej stacji to bardzo duże koszty, a powierzenie jej którejś naszej spółce też wydaje mi się niemożliwe, ponieważ jedna z naszych spółek generowała straty i ma swoje problemy i musi się z nimi uporać, a druga spółka to spółka która ma ogromne wyzwania przed sobą” – odpowiedział burmistrz.
A wy co sądzicie na ten temat? Zapraszamy do ankiety: