Wśród priorytetów resortu są trzy odcinki drogi ekspresowej S7, których budowę drogowcy szykowali już pod koniec 2010 r. Ale wtedy minister finansów nagle obciął limit wydatków na budowę dróg i te projekty wypadły z wykazu inwestycji, których budowa miała się zacząć przed 2013 r. W przypadku naszego regionu chodzi o odcinek Radom – Skarżysko-Kamienna oraz obwodnicę zachodnią miasta.
Obwodnica ma mieć ok. 25 km. Od strony Warszawy zacznie się w Kępinach, ominie Jedlińsk oraz stawy rybne od zachodu, przetnie Radomkę, połączy się z obecną trasą nr 7 na południe od Radomia między Młodocinem a Krogulczą. W założeniu ma odciążyć ulice Kielecką, Czarnieckiego i Warszawską, bo wyprowadzi poza miasto ruch tranzytowy.
Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad w 2010 r. ogłosiła przetarg na budowę odcinka siódemki od obwodnicy do granic województwa, ale nim go rozstrzygnięto, decyzją ministra infrastruktury inwestycja znalazła się w załączniku nr 1a „Programu budowy dróg krajowych na lata 2011-2015”, czyli na liście rezerwowej. To oznaczało, że może zostać rozpoczęta do 2013 r., pod warunkiem że będą oszczędności z przetargów na realizację inwestycji priorytetowych. Przetarg unieważniono, ale jeden z oferentów zaskarżył unieważnienie przetargu do sądu, uzasadniając, że nie było podstaw do takiej decyzji, i sprawę wygrał. Sąd nakazał GDDKiA budowę ekspresówki. Z kolei w przypadku ośmiokilometrowego odcinka siódemki od granic województwa mazowieckiego do Skarżyska-Kamiennej przetarg został rozstrzygnięty, a budowa miała ruszyć w 2010 r. Przetarg unieważniono w 2011 r., bo zabrakło pieniędzy. Problemem były też protesty ekologów, którzy twierdzili, że budowa węzła drogowego koło Skarżyska zaszkodzi m.in. trzem gatunkom motyli i przetnie międzynarodową trasę wędrówek wilków oraz łosi. Ekolodzy oprotestowali dwa kluczowe dokumenty: decyzję środowiskową oraz zgodę na realizację inwestycji drogowej.
Jeśli plan ministerstwa wypali, za pięć lat większość trasy między Warszawą i Krakowem oraz ponad połowę trasy między Warszawą i Gdańskiem można by przejechać drogą ekspresową.
Ministerstwo chce przeznaczyć na budowę nowych dróg ekspresowych 32 mld zł, finansowanych z budżetu Unii Europejskiej na lata 2014-20, z czego w 2014 – 4,7 mld zł, w dwóch kolejnych latach po ok. 11 mld zł, a potem jeszcze 5 mld zł.
źródło: www.radom.gazeta.pl