Samym wejściem na most czujemy się jak w nowym miejscu, a na dziedzińcu? jakoś tak jaśniej (choć poprzedni stan muru parawanowego od wewnątrz miał swój klimat), czyściej, sterylniej, może po prostu ładniej? Swoją drogą ciekawe, kiedy na zamkowy dziedziniec wrócą największe kulturalne szydłowieckie imprezy?
Kolejnym punktem mego zwiedzania jest wejście do kawiarni, od wejścia przed oczami staje mi ogromna konstrukcja windy, która będzie prowadziła na samą górę (druga winda usytuowana jest pomiędzy wejściem do muzeum i dawnej biblioteki).
Wróćmy jednak do kawiarni, ponieważ (według mnie) to miejsce może nabrać naprawdę niesamowitego blasku po renowacji (o ile oczywiście ktoś mądry się za to weźmie). Poprzednio kawiarnia była malutka, aczkolwiek klimatyczna. Teraz? Najlepsza do tej pory knajpa w mieście zyska zdecydowanie więcej metrów, które po odpowiednim zagospodarowaniu będą jeszcze bardziej klimatyczne niż wcześniej.
Na moment zajrzałem do „sali kinowej”, która również została odnowiona, nowy parkiet, pomalowane ściany, oświetlenie, tam będzie się działo. Uwierzcie.
Olbrzymie wrażenie sprawia również zamkowa kaplica, czy inne zabytkowe pomieszczenia. Z malowidłami na ścianach, sufitach, które szczegółowo zostały odrestaurowane i znów cieszą oko.
Pierwszy raz w życiu byłem natomiast w zamkowych pokojach sypialnianych, nie wiem jak było tam poprzednio, ale w tym momencie…z chęcią spędziłbym tam noc. Wyodrębnione historyczne malowidła, wspaniały widok na Szydłowiec z okien, a do tego historie o grasującej w zamku „białej damie”, aż ciarki przechodzą.
Zachwycający jest w całości odkryty napis w języku łacińskim znajdujący się nad wejściem do dawnej biblioteki, z tego co wiem ma on być niebawem przetłumaczony na język polski.
Mnie jednak najbardziej zachwycił zamkowy strych na którym nigdy nie byłem. Nie był on objęty rewitalizacją i w moim mniemaniu jest to wielka szkoda. Na zdjęciach może nie widać tego dokładnie, ale to miejsce ma swój niepowtarzalny klimat, pomimo że ciasno i ciężko się tam poruszać, zdaje się to być rewelacyjne miejsce do wykorzystania na: restaurację? loże dla vipów? czy cokolwiek innego, ale dostępnego dla ludzi. Myślę, że warto się nad tym zastanowić w przyszłości.
Mam równiez nadzieję, że dla zwiedzających udostępnione będą również zamkowe balkony z których jawi nam się przepiękny widok na nasze miasto.
Po oględzinach szydłowieckiego Zamku udałem się na krótki spacer po parku radziwiłłowskim otaczającym „dumę Szydłowca”.
Odnowione alejki, zdecydowanie większa ilość ławek (bardzo wygodnych) oraz koszy na śmieci, posadzona nowa roślinność, oczyszczona zamkowa fosa, odnowione kładki, a także (mały bo mały) nareszcie plac zabaw dla dzieci…hmm, aż chce się spacerować.
Zauważyłem jednak problem walających się śmieci przy ławkach, nawet gdy obok stoi kosz. Nie świadczy to dobrze o nas, o mieszkańcach Szydłowca. Nie powinniśmy zaśmiecać czegoś, co na dobrą sprawę jest nasze! Niezbyt miłym widokiem dla turysty, a co najważniejsze dla nas samych, jest pusta paczka po czipsach czy tuzin pustych butelek po piwie. W parku jest jednak monitoring, dlatego mam nadzieję, że „śmieciarze” będą za swoje występki w jakiś sposób karani.
Podsumowując renowacja zamku i całego terenu wokół naprawdę wygląda imponująco. Są oczywiście jakieś większe kwestie, czy jakieś detale, które mogą się komuś nie podobać, lub ktoś może nie być z czegoś zadowolonym, ale niestety nie każdemu się dogodzi.
Nie da się jednak ukryć, że cały ten remont i wszystkie prace to dopiero początek. Właśnie teraz władze naszego miasta czeka prawdziwe wyzwanie, żeby produkt któremu na imię Szydłowiec i wszystkie atrakcje z nim związane sprzedać turyście. Póki co mamy sukces, ale jeżeli ten sukces nie zamieni się w wygraną długo będziemy płakać nad tym projektem kluczowym. Bądźmy jednak dobrej myśli (ja jestem), że odnowa zabytków i wielu innych miejsc w Szydłowcu przyniesie miastu chlubę, turystów i co za tym idzie kasę, której Szydłowiec potrzebuje.
A Wy? co sądzicie?
Pozdrawiam
Marcin Banaszczyk
Nasz Szydłowiec