Abriti z Bangladeszu, Samuel z Kenii oraz Abhisheek z Indii przybywają w Szydłowcu w ramach wolontariatu Global Citizen, której koordynatorem jest międzynarodowa organizacja studencka AIESEC.

Ta trójka sympatycznych studentów z krajów tak różnych kulturowo od Polski z wielkim zapałem i otwartością prowadziła w Szydłowcu zajęcia w języku angielskim. Opowiadali o swoich krajach, przybliżali uczniom miejsca które warto zobaczyć, kulturę danego kraju, ulubione sporty, kuchnię, muzykę, czy modę. Odpowiadali na szereg pytań, często bardzo osobiste, a nawet trudne dla nich samych. 

Warto wspomnieć, że na bardzo podobne projekty wyjeżdżają do Indii, Kenii czy Bangladeszu studenci z Polski, którzy reklamują tym samym nasz kraj w najdalszych zakątkach kuli ziemskiej. 

Po dzisiejszych zajęciach w szkole trójka wolontariuszy zgodziła się porozmawiać z portalem Nasz Szydłowiec o swojej wizycie w Szydłowcu. Na pytanie co najbardziej podobało im się w Szydłowcu, wszyscy zaczęli odpowiadać jednym głosem. Gdy już ustalili kolejność wypowiedzi Abhisheek z wielką fascynacją opowiadał o Górze Trzech Krzyży z której można zobaczyć cały Szydłowiec. Samuel dopowiadał, że na szczycie tej góry nie spodziewał się zobaczyć ukrzyżowanego Chrystusa i figury Matki Bożej, według niego te figury dodają magii temu miejscu. Samuel dziwił się dodatkwo, że w Polsce jest taka tradycja, że człowiek zanim umrze ma już wykupione miejsce na cmentarzu, a nawet postawiony grobowiec. W Kenii jest to niespotykane. Abriti (jako, że amatorsko zafascynowana jest fotografią) skupiała swoją uwagę na pięknych kadrach. Według niej wśród zabytków w fotograficznym kadrze najlepiej prezentuje się kościół św. Zygmunta.

Na pytanie jak reagowali na ich obecność na szydłowieckiej ulicy mieszkańcy naszego miasta wszyscy zaczęli się szczerze uśmiechać. Samuel od razu podniósł w górę dwa pozytywne kciuki, a Abhisheek ze stanowczością powiedział, że Szydłowiec zdecydowanie zdał egzamin z tolerancyjności. Abriti dopowiedziała, że mieszkańcy uśmiechali się, byli ciekawi co oni w ogóle robią w Szydłowcu i w każdym przypadku byli bardzo pozytywnie do nich nastawieni. 

Nie mogło zabraknąć pytania, o to jak oceniają poziom szydłowieckiej młodzieży, jeżeli chodzi o język angielski. Abhisheek powtórzył praktycznie wszystko to, co mówił do licealistów podczas zajęć. Według niego najważniejsze jest by odważyć się mówić po angielsku. Zauważa, że wielu ma ten sam problem, który on miał kiedyś. Młodzież bardzo dużo rozumie, ale nie potrafi rozmawiać w obcym języku. Samuel dodał, że jest oczywiście bardzo dużo osób, które świetnie radzą sobie z językiem angielskim. Wszyscy zgodnie jednak stwierdzili, że nauka języka angielskiego to dziś podstawa do funkcjonowania w świecie. Zauważyli również, że niedługo może być niestety tak, że zarówno ich ojczyste języki oraz język polski mogą stać się niepotrzebne. 

Oczywiście portal Nasz Szydłowiec ma wielką nadzieję, że z językiem polskim wszystko będzie ok i niech świadczy o tym to, że nasi goście z Bangladeszu, Kenii oraz Indii w ciągu kilku dni nauczyli się naprawdę wielu bardzo ważnych słów, a nawet zdań w naszym języku 🙂

Samuel, Abriti i Abhisheek przyjechali do Szydłowca, po nawiązaniu współpracy przez Annę Gwarek, Wicedyrektor szkoły, z oddziałem AISEC przy SGH w Warszawie. Wolontariat Global Citizen jest skierowany do młodych ludzi (poniżej 30 roku życia) zainteresowanych problemami świata, poznawaniem nowych kultur, rozwojem osobistym oraz dzieleniem się swoją wiedzą. Aby wyjechać na wolontariat z AIESEC nie jest potrzebne doświadczenie, jedyne wymagania to status studenta lub absolwenta do 2 lat po studiach oraz znajomość języka angielskiego na poziomie B1.

aiesec7

aiesec8

aiesec9

aiesec10