Niestety to tylko tzw. zasłona dymna. W Szydłowcu jak i w powiecie szydłowieckim nie dzieje się dobrze, albo może inaczej – nie dzieje się lepiej. Mimo wszystko poparcie radnych świętowane było z wielką pompą.
Prawdziwą weryfikacją zaufania dla włodarzy będą jednak jesienne wybory samorządowe. Niestety z każdym dniem okazuje się, że konkretnej konkurencji dla obecnej władzy brak. Kandydaci, którzy pojawiają się w internetowych doniesieniach raczej nie zagrożą nikomu na poważnie.
Choć są pewne perełki…
Przy okazji otrzymania absolutorium przez szydłowieckich i powiatowych włodarzy zwróciłem uwagę na to jak prowadzą już swoją kampanię (jest to jednak temat na inny obszerniejszy artykuł).
W mieście zdaje się, że do końca kadencji będzie mowa o projekcie kluczowym i jego realizacji. Jest się oczywiście czym chwalić bo miasto pięknieje, nadal jednak nie wiemy czy to, że Szydłowiec wypięknieje będzie miało jakieś wymierne korzyści dla miasta?
W powiecie natomiast postawili na akcję pt. „nagradzajmy wszystkich jak leci”. Od początku roku rozdano już tyle nagród dla zaslużonych dla powiatu, ile nie udało się wręczyć prawdopodbnie przez cały okres istnienia powiatu szydłowieckiego (jest to również temat do poruszenia w osobnym tekście). Nikt oczwiście nie umniejsza zasług nagrodzonych, wręcz przeciwnie, ale sama formuła szkoda gadać…
Aha zapomniałbym jeszcze o jednym. Obie strony ostatnio podróżują. Jedni na północny – wschód, drudzy na zachód. Podróżowano kiedyś również do Rumunii lub Niemiec (jeszcze w XX wieku). Czy jednak coś z tego wynikało oprócz ładnych zdjęć i pięknych wrażeń naszych samorządowców? śmiem twierdzić, że nie… (to również temat na osobny tekst).
Jak widzicie absolutorium jest, wykonanie budżetu również, jest także pozytywna opinia RIO, tylko właśnie…co z tego?
Marcin Banaszczyk – Nasz Szydłowiec
fot. www.sxc.hu