Raptem pięć spotkań rozegranych w Toulouse FC i pół roku spędzone na trybunach sprawiły, że dziś Dominik kontynuuje swoją przygodę z piłką nożną na wypożyczeniu w Legii Warszawa.

Jak wynikało z doniesień medialnych Furman całkiem nieźle spisywał się podczas zimowych przygotowań, jednak trener Henning Berg nie zaufał mu na starcie rundy wiosennej. W przegranym 1:3 meczu z Jagiellonią Białystok cały mecz przesiedział na ławce, na pierwsze spotkanie z Ajaxem w Amsterdanie nie dostał w ogóle powołania i już pojawiały się komentarze, że Dominik jest pewnie w beznadziejnej dyspozycji.

Zmęczona po pucharowym meczu w Holandii Legia, na niedzielny (22.02.2015) mecz z Koroną w Kielcach wystawiła tych zawodników, którzy ostatnio grają mniej. W pierwszym składzie pojawił się Dominik Furman. Od samego początku dało się zauważyć, że zawodnik z Szydłowca ma wielką ochotę do gry. Agresywny, szybki, przewidujący zagrania przeciwników, skuteczny w odbiorze i rozprowadzaniu piłki. Ręce same składały się do oklasków, bo był to Dominik taki jakiego chce się oglądać. Złośliwi twierdzą, że Furman był widoczny tylko dlatego, że cała reszta obu drużyn zagrała beznadziejnie, ale hejterom internetowym nigdy się nie dogodzi.

Dominika docenili widzowie kanału Canal+Sport, gdzie transmitowany był mecz z Koroną, wybierając go Największym Plusem Meczu.

W dzisiejszym wydaniu Przeglądu Sportowego, pochwał Dominikowi nie szczędził redaktor Adam Dawidziuk, pisząc m.in. „…właściwie pretensji nie można było mieć jedynie do Dominika Furmana i Vlastimira Jovanovica (Korona Kielce). Oni walczyli, nie odstawiali nóg, próbowali pobudzić zespoły, wziąć na siebie ciężar gry. W pojedynkę zbyt wiele zdziałać jednak nie mogli. Furman rozgrywał pierwsze spotkanie po powrocie z Tuluzy. Widać było w nim złość…23-latek miał coś do udowodnienia i na pewno nie zawiódł. Był agresywny, starał się rozgrywać, nie potrzebował pięciu kontaktów z piłką, aby ją opanować. Czasu we Francji nie zmarnował, dziś na pewno jest lepszym piłkarzem niż rok temu, kiedy wyjeżdżał”.

Pod opisem meczu pojawiła się również krótka rozmowa Dawidziuka z Furmanem:

furmipowrotlegia3

Jak potoczą się dalsze losy Dominika Furmana w Legii Warszawa? Czy Henning Berg po tak dobrym meczu zaufa Dominikowi i zacznie na niego stawiać w tym podstawowym składzie? Czy powrót do Legii okaże się właściwym krokiem? Co dalej z kontraktem w Toulouse FC, gdzie trenerem nadal jest niezadowolony z Furmana Alain Casanova?

Na te i inne pytania odpowiedzi poznamy z pewnością niebawem. Jedno jest pewne Szydłowiec cały czas będzie trzymał kciuki za „Furmiego” i cieszył się z takich meczów w jego wykonaniu jak ten ostatni z Koroną!

fot. główne: legia.com