{phocagallery view=category|categoryid=97|limitstart=0|limitcount=18|detail=5|imageordering=5}

Bardzo ciekawym akcentem były nie tylko występy na tradycyjnej scenie,  zaskoczeniem byli aktorzy pojawiający się w zamkowych oknach czy na balkonach.

Wszystkie występy był bardzo ciepło przyjęte przez publiczność, która gorącymi oklaskami zagrzewała młodych artystów.

Po pierwszej części artystycznej publiczność udała się na zwiedzanie zamkowych zakamarków, gdzie mogli zobaczyć wystawę malarską, lub napić się pysznego grzanego wina. Wielu również wybrało się do zamkowej restauracji by tam choć przez chwilę się zagrzać.

Nie trwało to jednak długo, ponieważ po popisach aktorskich przyszedł czas na dosłowną ucztę muzyczną. Ową ucztę zaserwowali szydłowieckiej publiczności podczas tej pięknej nocy na zamku muzycy z zespołu Gram Off On.

Zespół nie występuje zbyt często, ale każdy ich koncert można dołączyć do kategorii tych wyjątkowych. Nie inaczej było podczas tegorocznej zamkowej nocy.

Niesamowite teksty nieżyjącego już Mariusz Domaszewicza, zapadający w ucho wokal Magdaleny Pastuszko, stały punkt zespołu czyli gitarzysta Robert Jędrzejczyk oraz młode duchy kapeli – perkusista Andrzej Pietras i basista Michał Zagórski wszystko stworzyło piękną, wyrazistą i momentami wzruszająca całość.

Muzyka z pogranicza jazzu, rocka, poezji śpiewanej czy nawet bluesa, którą ciężko zamknąć klamrą jakiejkolwiek kategorii.

Gram Off On wykonał wiele utworów, niektóre z nich to: Rzecz o głowie, Boska wrona, Miejski haj.

Po tak wspaniałym występie publiczność nie chciała tak szybko wracać do domów, choć było tamtej nocy naprawdę zimno. Oczywiście wiązało się to z bisami, czy zaskoczeni wydawali się sami muzycy, mimo wszystko bardzo chętnie zagrali jeszcze dla tych wytrwałych miłośników naprawdę dobrej muzyki.

Jak widać ambitne aktorstwo i muzyka z górnej półki w Szydłowcu maja branie, jaki wniosek? oby nie zaprzestano takich wydarzeń w naszym mieście.