Oto relacja mieszkańców:

„W bloku na ulicy Wschodniej 62 schronienie znalazło 4 bezdomne psy (ale często jest ich więcej). Dokarmiane przez niektórych mieszkańców zamieszkały w naszych klatkach schodowych. Niestety poczuły się jak u siebie i zaczęły wypróżniać się w środku, a przecież często bawią się tam dzieci. Nagminne jest szczekanie na przechodniów i gonitwy za rowerzystami. Na pozór małe, słodkie i niegroźne kundelki potrafią również zaatakować…przekonała się o tym jedna z sąsiadek, która wyrzucając śmieci została przez jednego ugryziona i zmuszona była przyjmować zastrzyki na oddziale zakaźnym.”

Na pierwszy rzut oka faktycznie te psiaki nie wyglądają groźnie i z pewnością same w sobie są miłe. Nie zmienia to jednak faktu, że miejsce psa nie jest na ulicy ani w klatce schodowej. Niestety mieszkańcy bloku twierdzą, że zgłaszali sprawę do Straży Miejskiej. Strażnicy kilkukrotnie obiecywali reakcję w tej sprawie…do tej pory jednak (jak twierdzą lokatorzy bloku) nic nie zostało zrobione.

Mieszkańcy proszą o reakcję Straży Miejskiej, ponieważ boją się głównie o swoje dzieci, których akurat w tym bloku jak mówią jest dużo.

 

W Szydłowcu problem bezdomnego psa to duży problem, cały czas sprawa nie jest uregulowana w należyty sposób. Jedynym miejscem, gdzie Straż Miejska może takie zwierze zabrać jest Punkt Przetrzymań, który z tego co nam wiadomo non stop jest przepełniony. 

W tej sprawie nie są winne te psy szukające sposobu na przetrwanie, nie są winni Ci którzy je dokarmiają, nie są winni Ci, którzy boją się o własne dzieci, nie jest też winna Straż Miejska, ani Bezdomniaki Szydłowieckie….winny jest ten, który dopuścił do tego, że te małe bezbronne psiaki muszą żyć na ulicy!

ps. wysłaliśmy przypomnienie do Straży Miejskiej o interwencję

„Ani Straż Miejska, ani Policja nie mają w swoich obowiązkach odławiania bezdomnych psów. Oczywiście SM ze wszystkich swoich sił i w ramach możliwości stara się pomagać i wiele takich interwencji wykonujemy. Sprawa psów z ulicy Wschodniej owszem trafiła do nas, ale my musieliśmy przekazać ją Samorządowem Zakładowi Usług Komunalnych. Pismo w tej sprawie trafiło do dyrektora Tadeusza Świercza już 11 lipca 2013. Na tym nasza rola się skończyła.”

– powiedział komendant Straży Miejskiej w Szydłowcu Zbigniew Sobierajski