Nie pamiętam, gdzie przeczytałam , że o kulturze społeczeństwa świadczy stosunek do bezbronnych, starych, chorych i pamięć o zmarłych.

Pamięć o zmarłych, modlitwy za zmarłych odmawiane są przez wierzących w codziennym pacierzu oraz w nabożeństwach podczas świąt kościelnych, ale dwa dni w roku poświęcone są tylko pamięci o tych, którzy już nie żyją, są to dni: 1 listopada Wszystkich Świętych, kiedy czci się pamięć o tych, którzy dostąpili zbawienia i 2 listopada Dzień Zaduszny poświęcony modlitwom za dusze oczekujące na ostateczne pojednanie się z Bogiem.

Już w czasach przedchrześcijańskich ludzie szukali Boga i wyobrażali Go sobie pod różną postacią lub postaciami. Wierzyli również w życie pozagrobowe, chociaż bardzo różnie, najczęściej na sposób ziemski je sobie wyobrażali. Dlatego wkładali do grobów ulubione przedmioty zmarłego, insygnia władzy, broń, dbali, aby w tym drugim życiu niczego ich duszom nie brakowało.

Echa tych dawnych wierzeń przetrwały do czasów chrześcijańskich.

Obecnie, jako znak pamięci zapalamy na grobach znicze, zwyczaj ten wywodzi się z czasów przedchrześcijańskich, kiedy na mogiłach i rozstajnych drogach rozpalano ogniska, które miały ogrzać błąkające się po ziemi dusze i obronić je przed złymi duchami. Chrust na te ogniska zbierano przez cały rok. Życie w zaświatach wyobrażano sobie często na sposób ziemski. We wschodniej części Polski jeszcze w XIX wieku w Zaduszki ucztowano w domach lub na grobach, zostawiano jedzenie w nocy na progach chat, aby dusze błąkające się po ziemi mogły się pożywić. Urządzano uroczystości ofiarne zwane pominkami lub dziadami w czasie których wywoływano dusze zmarłych, opisał to Adam Mickiewicz w „Dziadach”. Inaczej było w zachodniej części Polski, gdzie jedzenie przynoszono na cmentarz lub do kościoła, gdzie rozdzielano je między ubogich, wierząc, że duchy przodków mogą przybrać postać ubogiego i prosząc ubogich o modlitwy za zmarłych. Wierzenia ludowe mówiły o tym, że w nocy między Wszystkich Świętych a Dniem Zadusznym dusze uwolnione z czyśćca błądzą po rozstajach dróg, cmentarzach, pustkowiach w poszukiwaniu pomocy, modlitwy, ofiary. W tę samą noc zmarli księża w kościołach odprawiają w kościołach nabożeństwa za innych zmarłych.

Dzień Zaduszny. We wczesnym średniowieczu w różnych klasztorach raz do roku odbywało się nabożeństwo za zmarłych współbraci. W początkach VII wieku Izydor z Sewilli zalecał odprawianie w klasztorach mszy za zmarłych zakonników. W 998 roku opat klasztoru benedyktyńskiego Odylon z Cluny wyznaczył 2 listopada na dzień modlitw za zmarłych. Od benedyktynów z Cluny zwyczaj ten przejęli cystersi, kartuzi i inne zakony. W Polsce Dzień Zaduszny ustanowili cystersi w swoich klasztorach. W 1311 roku decyzją Stolicy Apostolskiej wprowadzono Dzień Zaduszny do kalendarza oraz liturgii rzymskiej. W Polsce najstarsza informacja o obchodach Zaduszek pochodzi z XIV wieku z diecezji wrocławskiej, gdzie biskupem był Henryk z Wierzbna. Pierwsza informacja o wypominkach pochodzi z XV wieku, znajduje się w „Kazaniach gnieźnieńskich.”

Irena Przybyłowska – Hanusz