Szanowni Państwo, Droga Redakcjo, Powoli zbliżamy się do wyczekiwanego przez wielu mieszkańców Naszego miasta wielkiego święta demokracji, jakim są wybory.

W związku z tym pozwolę sobie opublikować wyniki dwóch ankiet wraz z podsumowaniem, przeprowadzanych jakiś czas temu wśród mieszkańców. W pierwszej zwróciłem się w głównej mierze z pytaniami do mieszkańców okręgu wyborczego do którego przynależy ul. Wymysłów, a cel jaki mi w związku z tą akcją przyświecał to uwidocznienie braku zrozumienia i zaangażowania w sprawy lokalnej społeczności przez radnego reprezentującego ten region. Jego lenistwa, ignorancji oraz w dorozumieniu wszystkich cech jakich nie chcielibyśmy widzieć u osoby występującej na szerszym forum w imieniu mieszkańców od których uzyskał mandat radnego.

Druga ankieta skierowana do szerszego gremium opublikowana została w internecie na facebook-owej grupie „Szydłowiec bez cenzury”.

Respondentom zadaliśmy następujące pytania:

  1. Czy Państwa okolicy jest poświęcana należyta uwaga ze strony lokalnych władz?
  2. Czy znana jest Panu(i) jakakolwiek aktywność radnego w tym okręgu?
  3. Czy wie Pan(i) kto jest radnym reprezentującym ten okręg w Radzie Gminy/Powiatu?

Jak można się domyśleć niewielu w obydwu ankietach odpowiedziało twierdząco na pytanie pierwsze.

Ciekawie przedstawiły się wyniki ankiety pierwszej w pytaniach o „JAKĄKOLWIEK AKTYWNOŚĆ RADNEGO” oraz o jego osobę. Szlachetna większość ankietowanych odpowiedziała na nie przecząco co znaczy, że przez 4 lata upływającej kadencji radny nie dość, że nie przejawiał żadnych oznak działalności na rzecz społeczności to nawet nie dał im się poznać!!!

A oto wyniki tejże ankiety:

oraz wyniki ankiety przeprowadzonej na facebook-u w grupie „Szydłowiec bez cenzury”:

Opublikowane powyżej ankiety w zestawieniu z historiami publikowanymi przez ostatnie lata na forach publicznych pozwalają na wyciągnięcie pewnych wniosków o radnych reprezentujących mieszkańców Szydłowca. Wynika, że są ślepi na potrzeby społeczności od której uzyskali kredyt zaufania mając na uwadze jedynie siebie i swój partykularny interes. Czy to uatrakcyjnianie posiadanych nieruchomości, praca dla członków rodziny czy też minimalizm jakim jest sygnowanie odbieranych diet.

Wnioski takie dotyczą niektórych tylko radnych bo hipokryzją byłoby stwierdzenie, że wszyscy zasiadający w Radzie Miasta są jednako bierni i interesowni.

Czy takich reprezentantów oczekiwaliśmy? Skąd się tam wzięli? Czym wyborcy kierowali się oddając głos na tych ludzi? To wiele pytań. Za nimi idą kolejne. Przez co mierzona jest popularność kandydata na radnego? Patrząc na skład RM można odnieść wrażenie, że poprzez przynależność do grupy zawodowej. Przedstawiciele jednej z nich w szczególności prym wiodą w Radzie Miasta…

A może poprzez pryzmat popularności małżonki/a, ojca, matki itp…? Skoro ludzie głosują nie na daną osobę a na nazwisko lekarza u którego bywają, na nazwisko krewnego kandydata którego znali czy znają, to dlatego mamy do czynienia z takimi właśnie „dyskusjami intelektualnymi” na posiedzeniach Rady Miasta. Rynsztokowe pyskówki ubrane w wymuszone uprzejmości.

Wrócę jednak do Radnego z newralgicznego okręgu, ocenianego w pryzmacie ankiety nr. 1. Mowa tu o Szanownym Panie Krzysztofie Guli, nauczycielu wychowania fizycznego w ZS im KOP w Szydłowcu. Wybrany On został do Rady Miejskiej z ramienia „Wspólnoty Ziemi Szydłowieckiej” potocznie określanej jako „opozycja totalna”.

W kontekście podnoszonych problemów w szczególności okolicznych lokacji tj. ul. Wymysłów, ul. Sowińskiego, os. Podzamcze, które to radny Gula namaszczony przez wyborców ma zaszczyt widocznie wątpliwy dla Niego sprawować, postanowiłem przyjrzeć się bliżej jego działalności. Pan radny Gula sprawuje mandat radnego bodajże czwartą kadencję. Jest wespół z radnym Jakubowskim swego rodzaju rekordzistą pod tym względem. Radni Bloch i Plewa ustępują im o jedno oczko. W obecnej kadencji zasiada w komisjach edukacji oraz INFRASTRUKTURY. Tak, drodzy Państwo. Radny Gula poza pieniactwem na obradach RM miał realny wpływ na to co się działo lub powinno dziać w obszarze dotyczącym miejskiej infrastruktury. Teraz należałoby sobie zadać pytanie… Czy osobnikowi, który jest w Radzie Miasta którąś z kolei kadencję, jeszcze coś się chce…? Odpowiem, wnioskując na przeprowadzonych ankietach, własnych obserwacjach, rozmowach z ludźmi, a także i przede wszystkim w oparciu o listy obecności z posiedzeń tejże komisji infrastruktury.
Odpowiedź brzmi: NIE.

Pan radny Gula nie raczy zaszczycać swoją obecnością posiedzeń tej komisji. Według statystyk jego obecności kształtowały się na poziomie 50% (wynik na Styczeń 2018). Analogicznie do tego dowcipu o murzynie na przejściu dla pieszych – pojawia się i znika. Oczywiście usprawiedliwia swoje nieobecności zwolnieniami lekarskimi. Wniosek dla przeciętnego obserwatora mógłby nasunąć się taki, że schorowany musi być bardzo chłopina bo stan zdrowia nie pozwala mu na dalsze, właściwe sprawowanie swojej funkcji.

Jakkolwiek jego działalności by nie rozpatrywać, czy pod kątem niechęci, lenistwa, czy też stanu zdrowia, faktem pozostaje to, że nie robi wiele, żeby nie pokusić się o stwierdzenie, iż nie robi On NIC. Poza oczywiście wspomnianym wyżej pieniactwem na sesjach Rady i odczytami podsuniętych mu tekstów. Obserwując działalność Pana Guli raz udało mi się wychwycić w jego odczycie ulicę Wymysłów oraz os. Podzamcze przy okazji sławetnej debaty budżetowej w grudniu ubiegłego roku. Zakładam, że powodował nim szum medialny wokół tych lokacji wszczęty wcześniej przez mieszkańców, bez jego udziału i zaangażowania niestety. Szkoda, że Burmistrz nie zapytał go wówczas czy w ogóle wie gdzie miejsca te się znajdują…

Wielokroć w moich rozmowach z przedstawicielami Ratusza czy też stosownych referatów miejskich padały stwierdzenia o tym, iż „radny zawalił”. Zgadzam się w zupełności. Pan Gula zawalił przesypiając całą kadencję nie robiąc wiele dla mieszkańców okręgu z którego został wybrany. Niestety dla sporej części mieszkańców, podobne jemu zachowania można było zaobserwować u innych radnych, którzy zamiast próbować działać na rzecz swoich okręgów, sprawiali w debatach na forum RM wrażenie obrażonych i demonstracyjnie mówili wszystkiemu: NIE!

Uchybiali Oni, a w szczególności Pan Gula, przepisom zawartym w art. 23. 1. Ustawy z dnia 8 marca 1990 r. o samorządzie gminnym mówiącym wyraźnie i jednoznacznie, że Radny obowiązany jest kierować się dobrem wspólnoty samorządowej gminy, utrzymywać STAŁĄ więź z mieszkańcami oraz ich organizacjami, a w szczególności przyjmować zgłaszane przez mieszkańców gminy postulaty i przedstawiać je organom gminy do rozpatrzenia(…).

Do rzetelnego sprawowania obowiązków Radnego według kanonów wskazanych w powyższym przepisie obligować powinno go (poza mandatem zaufania uzyskanym od wyborców) ślubowanie, które złożył, o treści: „Wierny Konstytucji i prawu Rzeczypospolitej Polskiej, ślubuję uroczyście
obowiązki radnego sprawować godnie, rzetelnie i uczciwie, mając na względzie dobro mojej gminy i jej mieszkańców”.(art. 23a. 1. Ust. o sam. Gm.).

Niestety dla NAS – mieszkańców, w parze z wymienionym wyżej obowiązkiem nie idzie sankcja za niestosowanie się do niego. Oznacza to, że radny we własnym sumieniu rozstrzyga co jest dobre dla Nas a co dla … NIEGO. Brak jest również instrumentów, przymuszających radnego do utrzymywania kontaktów z mieszkańcami.

Nasi radni mogliby co prawda zobowiązać się do przyjęcia kodeksu etyki mobilizującego ich do zachowywania postaw zgodnych z jego zasadami. Ci, którym działalność zawodowa, zobojętnienie, lenistwo czy też stan zdrowia nie pozwala na należytą reprezentację mieszkańców, mogliby również zastosować się do art. 383 §1 pkt. 4 ustawy z dnia 5 stycznia 2011 r. Kodeks wyborczy i honorowo zrzec się mandatu. Ale gdzie wśród takich notabli można mówić o honorze.

Aż się czasami chce krzyknąć :”komuno wróć” z przepisem choćby art. 2 pkt. 2 Konstytucji Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej z 22 lipca 1952 r., który mówił, że przedstawiciele w Radach Narodowych są odpowiedzialni przed swoimi wyborcami i mogą być przez nich odwoływani.
Na dzień dzisiejszy niestety jedyną motywacją, trafiającą do wyobraźni niesumiennych radnych, jest perspektywa kolejnych wyborów samorządowych. Dlatego wszyscy biorący udział w tych najbliższych powinni dokonać osądu działalności obecnych radnych, zestawić je ze swoimi oczekiwaniami i oddać swój głos na tych, którzy mają wigor i chęć do zrobienia czegoś dla społeczności. Na tych którym chce się coś więcej poza pobieraniem diet i realizacją swoich prywatnych interesów. Tym nieudolnym – podziękujmy.

P.S> Pomimo braku jakiejkolwiek aktywności Pana Guli, udało się zapoczątkować budowę ulicy Wymysłów. Dzięki zaangażowaniu jednego z radnych miejskich który pragnie zachować anonimowość, wszczęty został dialog na linii mieszkańcy-Burmistrz, którego rezultatem przed kolejnymi etapami realizacji projektu „Budowa ul. Wymysłów” było doraźne poprawienie nawierzchni do takiego stanu jakiego uczęszczający tą drogą nie mieli jeszcze okazji zobaczyć. Wymierny wpływ miały również media, w szczególności portal „Nasz Szydłowiec” oraz wymieniona wcześniej grupa Facebook-owa „Szydłowiec bez cenzury”. W imieniu mieszkańców, stowarzyszenia „WyMySłowianie” oraz użytkowników pragnę wszystkim zaangażowanym w poprawę stanu ul. Wymysłów serdecznie podziękować i żywię nadzieję, że nawet pomimo hipotetycznych zmian personalnych po najbliższych wyborach kolejne etapy będą realizowane.

Z wyrazami szacunku, Piotr Damian Słyk