Sesja rozpoczęła się od przyjemnej sprawy, a mianowicie od życzeń dla szydłowieckich sołtysów, którzy całkiem niedawno obchodzili Dzień Sołtysa.
Podczas obrad podjęto m.in uchwały w sprawie:
- uchwalenia miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego części obszaru sołectwa Zdziechów i części obszaru sołectwa Świerczek w Gminie Szydłowiec (przy tej uchwale pojawił się mały problem z zapisem/z częścią graficzną. Coś się nie zgadzało, jednak 15-minutowa przerwa i szybkie posiedzenie komisji infrastruktury sprawiły, że radni doszli do porozumienia i uchwała została przyjęta jednogłośnie)
- w sprawie zasad, trybu przyznawania i pozbawiania oraz rodzajów i wysokości okresowych stypendiów sportowych oraz nagród i wyróżnień za osiągnięte wyniki sportowe, a także osób fizycznych wyróżniających się osiągnięciami w działalności sportowej (w tej kwestii pytanie do burmistrza Szydłowca skierował radny Maciej Kapturski: Mam pewne wątpliwości co do jednego z zapisów dotyczących jubileuszu 70-lecia Szydłowianki Szydłowiec. Pieniądze, które mamy przeznaczone na stypendia sportowe, na nagrody czy na wyróżnienia są oczywiście w określonej wysokości. Nie są one jednak duże, przypomnę, że jest to około 200 tysięcy złotych, na cały rok, na wszystkie kluby i stowarzyszenia, a także dla instruktorów i trenerów. Mieliśmy małe wątpliwości w tej kwestii i dlatego nie zagłosowaliśmy w 100% pozytywnie w sprawie projektu. Wątpliwości tyczą się kwoty, która będzie wykazana z powodu tej uchwały dla osób wyróżnionych w klubie Szydłowianka Szydłowiec. O jubileuszu klubu wiedzieliśmy już od dawna, stąd pytanie do pana burmistrza czy musimy korzystać z tych środków, które mamy przeznaczone na te wyróżnienia i nagrody? nie mogliśmy tych środków zabezpieczyć wcześniej? z innych źródeł?
Odpowiedzi od razu udzielił burmistrz Artur Ludew: Panie Macieju proszę spojrzeć w budżet, 200 tysięcy złotych to my mamy na stypendia. Mamy również osobny paragraf z 20 tysiącami złotych na nagrody i właśnie ze środków z tego paragrafu skorzystamy. Nie będzie to kosztem tych 200 tys. które mamy w budżecie.
Radny Kapturski dopytywał: Czyli rozumiem, że są to te pieniądze, które przekazujemy dla instruktorów sportowych i trenerów? W żadnym wypadku nie jestem przeciwny przekazaniu środków na jubileusz, ale obawiam się, że może nam zabraknąć pieniędzy właśnie dla instruktorów i trenerów, których mamy w tej uchwale zawartych.
Ludew: Jeszcze raz panie Macieju powtarzam, że to nie jest z tego paragrafu. Na nagrody jest 20 tysięcy złotych, na pewno nie zabraknie pieniędzy na instruktorów.
Radni podjęli również uchwały w sprawach: poboru podatku od nieruchomości, rolnego i leśnego od osób fizycznych, określenia inkasentów, terminu płatności dla inkasentów i wynagrodzenia za inkaso – uchwalenia statutu Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej w Szydłowcu, a także nadania nowej ulicy w Szydłowcu imienia Księżnej Anny Sapieżyny.
Radny Leszek Jakubowski stwierdził, że olbrzymim nietaktem ze strony burmistrza i rady jest brak zaproszenia na tę sesję pani Ireny Przybyłowskiej – Hanusz pomysłodawczyni uhonorowania w ten sposób Księżnej Anny Sapieżyny (na temat tej uchwały pisaliśmy w artykule)
Na zarzuty radnego szybko zareagował burmistrz Artur Ludew, który o nietakt posądził radnego Jakubowskiego. Według Ludwa radny Jakubowski nieprzyjemnie zareagował na przejęzyczenie radnej Doroty Pęksyk: Panie Jakubowski myślę, że jako kolega pani radnej powininen pan ją teraz przeprosić. Każdemu z nas może zdarzyć się przejęzyczenie, jest to ludzkie. Mówię to jako mężczyzna, nie jako burmistrz.
Radny Jakubowski przychylił się do uwagi burmistrza: Koleżanko Doroto przepraszam. Chciałbym jednak przypomnieć panu burmistrzowi, że nie jest na sali pan Jakubowski, tylko jest pan radny Jakubowski. Nie jest pan Maciek lub Maciej, tylko jest pan radny Maciej. Nigdy mi się nie zdarzyło, żeby powiedzieć do pana, panie Arturze tylko panie burmistrzu.
Burmistrz zakończył dyskusję: Panie radny Jakubowski, przyjmuję pana uwagę.
Dosłownie za chwilę burmistrz Artur Ludew poprosił do siebie prezesa Ciepłowni Miejskiej Bogdana Szabińskiego. O czym rozmawiali? Możemy się tylko domyślać. Wiemy jednak, że radny Jakubowski pracuje w tejże właśnie Ciepłowni.
Kiedy przyszedł czas na interpelację i zapytania radnych w powietrzu czuć było spore napięcie. Było wręcz pewne, że uszczypliwości na lini Ludew – Jakubowski to dopiero początek. Nie było inaczej.
Poruszono oczywiście kilka mniejszych, co nie znaczy, że mniej ważnych spraw. Radny Tadeusz Rut prosił o usunięcie konarów drzew, które wiszą nad drogą w Sadku. Radny Arkadiusz Sokołowski prosił o pilną rozbiórkę budynku w sołectwie Hucisko, który zagraża bezpieczeństwu zarówno osób jak i mienia. Według radnego sytuacja wygląda tragicznie. Zwrócił również uwagę na nieprzyjemny zapach wody na osiedlu Kolejowa. W odpowiedzi dowiedział się, że jest to spowodowane czyszczenie sieci wodociągowych.
W pewnym momencie do „akcji” wkroczył radny Leszek Jakubowski, który zapytał przewodniczącego Marka Koniarczyka czy zna zakres swoich obowiązków: Mówię o piśmie, które omawialiśmy na komisji oświatowej. Proszę, aby pan burmistrz Ludew posłuchał, bo chciałbym posiłkować się tym pismem (w piśmie przewodniczący Koniarczyk zwracał się o udostępnienie danych na temat zarobków dyrektorów poszczególnych placówek, wykaz nauczycieli którzy osiągnęli wyższy dochód od dyrektorów itp.) Zastanawia mnie podległość – kontynuował Jakubowski. Jak to jest, że przewodniczący ciała uchwałodawczego uzurpuje sobie prawo do wysyłania pism do niepodlegych sobie osób? Panie burmistrzu czyżby w ratuszu panowała dwuwładza? Czy to za pana przyzwoleniem takie pisma są kierowane? Pismo wypłynęło z kancelarii, w podpisie pani Grażyna Dobrzańska, kierownik kancelarii. Ja czegoś nie rozumiem. Jakim prawem radny czy przewodniczący, poszczególne komórki, działy, wzywa do przedstawiania danych, pomijając burmistrza? Rozumiem, że gdyby było to na prośbę burmistrza np. do pracy rady, ale tak to ja? Może już wybory się zaczęły panie burmistrzu? Musi pan uważać!
Od razu odpowiedział przewodniczący Koniarczyk: Panie radny pańska końcowa wypowiedź była skandaliczna, tak na marginesie. Zresztą nie będę komentował, wszyscy to obserwują.
Po chwili kontynuował: Szanowni państwo w związku z tym, że odpowiadałem na takie pismo, a pismo dotyczyło tego, że była informacja również do przewodniczącego, odnośnie tego co miało miejsce…ja chciałem poruszyć tę sprawę w sprawach różnych. Troszeczkę mnie radny uprzedził, bo tutaj mam odpowiedzi od dyrektorów, ja bym to wytłumaczył odpowiedziami dyrektorów (w odpowiedziach dyrektorzy jasno wyrazili się, że swoje dochody przedstawią w oświadczeniach majątkowych, a zarobków nauczycieli nie mogą ujawniać z powodu tajemnicy danych osobowych – przyp. red). Według mnie była to droga, która mogła być realizowana przez przewodniczącego.
W dalszej części sesji dowiedzieliśmy się, że przewodniczący Koniarczyk jako pierwszy otrzymał pismo od dyrektorów, dotyczące podwyżek i to na nie odpowiadał, bo było skierowane do przewodniczącego. Nie miał jednak tego pisma przy sobie. Odczytał jednak odpowiedzi dyrektorów na jego pismo.
Interpelacja złożył również radny Paweł Bloch: Z racji tego, że taką samą interpelację złożyłem 30 grudnia i z tego co pamiętam prosiłem o odpowiedź na piśmie, dziś pozwolę sobie ponowić i proszę o odpowiedź na pytania. Czy Gminna Rada Sportu, Społeczna Rada Gospodarcza, Szydłowiecka Rada Seniorów oraz Młodzieżowa Rada Miejska, czy którekolwiek z tych ciał złożyło wniosek do budżetu na 2016 rok?
Kolejna kwestia, którą poruszył radny Bloch to Wtórpol i kosze PCK na ubrania: Czy jest prawdą, że Gmina z tego tytułu ma około 6% selektywnej zbiórki, czy jest podpisana jakaś umowa z Wtórpolem na te wszystkie kosze? Taką informację otrzymałem od poprzedniego naczelnika. Chciałbym uściślić czy taka umowa została sporządzona czy nie.
Ostatnie pytanie jakie zadał radny Paweł Bloch brzmiało: Lokalny Program Rewitalizacji był aktualny do 2015 roku, co ewentualnie z kontynuacją działań rewitalizacyjnych i w związku z tym pozyskiwaniem pieniędzy ze źródeł zewnętrznych? czy jesteśmy w trakcie opracowywania takiego dokumentu?
Na ostatnie pytanie odpowiedzi udzielił zastępca burmistrza Edward Borek: Jeżeli chodzi o pytanie w sprawie rewitalizacji, chciałbym powiedzieć, że złożyliśmy wniosek do Regionalnego Programu Operacyjnego i czekamy na rozstrzygnięcie. Jeśli chodzi o szczegóły, to maksymalna kwota dofinansowania to 200 tysięcy złotych.
Sporo zapytań miał również radny Maciej Kapturski: Kiedyś pytałem już o sprawę zatrudnienia doradcy burmistrza w celu jej zamknięcia. Pan przewodniczący powiedział, że skierował takie zapytanie do burmistrza i takie wyjaśnienie otrzyma. Jeżeli pan takie wyjaśnienie otrzymał od burmistrza, ja również chciałbym je otrzymać i przeczytać.
Kolejną sprawą, którą porszył radny Kapturski były protokoły. (Pisaliśmy o tym w artykule): Przez ponad pół roku na BIPIE nie pojawiały się protokoły z posiedzenia RM. Chciałbym się dowiedzieć co było powodem? Paragraf 16 mówi o jawności bezpośrednio zaraz po przyjęciu protokołu.
Na temat protokołów w dalszej części sesji wypowiedział się przewodniczący Koniarczyk, który stwierdził, że biuro Rady Miejskiej jeszcze się dociera, pracują nad usprawnieniami i kwestię braku protokołów bierze na siebie.
Kolejne zapytanie radnego Macieja Kapturskiego dotyczyły wniosku, który złożył na wspólnym posiedzeniu komisji: Wniosek dotyczył wyjścia na przeciw pismom dyrektorów szkół, którzy w swoim piśmie poprosili o podwyżkę dodatków motywacyjnych nauczycieli z 5 do 10% i dodatków dla dyrektorów z 15 na 20%. Dyskutowaliśmy dosyć długo na ten temat i mówj wniosek dotyczył tego, aby dodatki podnieść nauczycielom o 8%, a dyrektorom o 20%. Ten wniosek został pozytywnie przegłosowany przez wszystkie komisje, stąd moje pytanie czy pan burmistrz wyjdzie na przeciw komisji?
Radny Kapturski wystosował jeszcze zapytanie do przewodniczącego Koniarczyka: Panie przewodniczący, przez kogo był pan oddelegowany na szkolenie na którym pan był w ten weekend? Jakie to były koszta i czy zapłacił pan z własnych pieniędzy czy z pieniędzy publicznych? Czego dotyczyło? My jako rada nikogo nie delegowaliśmy, ani nikt nie wychodził do nas z prośbą o to. Niech pan nam się wytłumaczy.
Przewodniczący odpowiedział od razu: Po pierwsze panie radny nikomu nie muszę się tłumaczyć w tej kwestii, ponieważ zostałem oddelegowany i chciałem w sprawach różnych wszystkie te rzeczy przedstawić, a miały one dotyczyć i wyjazdu na Kongres Miast Polskich i mojego uczestnictwa w weekendowym zjeździe przewodniczących rad województwa mazowieckiego, bo uważaliśmy, że powininem uczestniczyć na takim spotkaniu. Rozmawiałem na ten temat z wiceprzewodniczącymi, czy prezydium potwierdza? – zapytał Koniarczyk
Głos zabrał wiceprzewodniczący Józef Jarosiński: Panie przewodniczący pan informował, że dostał pan zaproszenie, ale pan nie był przeze mnie jako wiceprzewodniczącego delegowany. Także proszę w temacie delegacji, ja nie…
….w tym momencie wtrącił Koniarczyk: Ale ja nie pytam o delegację tylko zapytałem czy pan przewodniczący chciałby skorzystać z tego zaproszenia.
Józef Jarosiński: Deklarowałem, że nie chcę skorzystać, ponieważ uważam, że takiej delegacji udziela rada i to nie ja pana delegowałem panie przewodniczący.
Przewodniczący Koniarczyk, chcąc skończyć dyskusję powiedział: Delegacja została złożona, w podpisie jako delegujący, podpis pana przewodniczącego Marka Plewy.
W sprawach różnych przewodniczący Koniarczyk wyjaśnił czego dotyczyło weekendowe szkolenie. Mówił o szkoleniu na temat tego jak usprawnić pracę podczas sesji, pracę biura rady, czy wykorzystania nowoczesnego oprogramowania E-Sesja (o tym już niebawem na portalu). Uznał, ze to czego się dowiedział i nauczył przyniesie wymierne korzyści w pracach rady, szczególnie w pracach przy statucie gminy. Koszt tego szkolenia to 490 złotych.
Ostatnie zapytanie podczas sesji złożył ponownie radny Maciej Kapturski: Chciałbym prosić o wyjaśnienie dzisiejszego incydentu. Polegał on na tym, że telefonicznie (przynajmniej ja, nie wiem jak koledzy) zostaliśmy zaproseni na spotkanie 15 minut przed sesją. Pojawiłem się oczywiście w odpowiednim czasie, niestety nie zostałem wpuszczony na to spotkanie. Mało tego! Powiedziano mi, żebym zaczekał. Mam więc pytanie jeżeli chodzi o ten incydent. Czy ja jako radny jestem jakoś inaczej traktowany? Czy zostałem wybrany przez kogoś innego? Nie wiem w jakiej sprawie było to spotkanie i nie chcę się domyślać, w każdym razie bardzo mi się nie podoba takie działanie i wyodrębnianie sobie członków rady.
Przewodniczący Koniarczyk odpowiedział jednym zdaniem: Nie wiem kto się tak zachował, nie będę się do tego odnosił.
W dalszej części sesji przewodniczący Marek Koniarczyk odczytał m.in pisma jakie skierował do niego Sławomir Nojek. Dotyczyły one udostępnienia protokołów z posiedzeń na których procedowany był budżet miasta na 2016 rok podczas których wykreślone zostały zadania: remont ulicy Polnej i remont ulicy Podzamcze, a także inicjatywa mieszkańców podparta podpisami dotycząca szafek szkolnych i sfinansowania szczepień. Przewodniczący poinformował, że odpisał panu Nojkowi, przedstawiając dokumenty, które Sławomir Nojek jak zaznaczył w piśmie do Koniarczyka udostępni zainteresowanym podmiotom, a także mediom lokalnym.
Wiceprzewodniczący Józef Jarosiński zaprosił wszystkich radnych do wspólnego uczestnictwa w Szydłowieckim Kiermaszu Wielkanocnym, a także w kwietniowych uroczystościach katyńskich. Według radnego Jarosińskiego, rada miejska w uroczystościach w których to ona zaprasza mieszkańców do udziału, powinna trzymać się razem.
Jak się państwo domyślacie to nie wszystko co działo się podczas ostatniej sesji Rady Miejskiej, choć na pewno większość. Na więcej musimy poczekać do opublikowania protokołu z sesji z 14 marca.