Pierwszym spotkaniem, które rozpoczęło rundę wiosenną był zatem pojedynek pomiędzy drużynami FC Format – Budki Szatan. (foto powyżej)

Ci pierwsi to największa niespodzianka pierwszej rundy, po której byli wiceliderami tabeli nie ponosząc żadnej porażki. Budki to jednak drużyna z charakterem i wiadomo było, że ten mecz nie będzie należał do gatunku łagodnych. Od samego początku oba zespoły ruszyły do bardzo mądrych ataków, nie zapominając o obronie.

Pierwsi gola strzelili reprezentanci pobliskich Budek, za kilka minut Format wyrównał po błędzie bramkarza „szatańskiej” drużyny.

Do końca spotkania mecz wyrównany, a jednak to Budki potrafiły ukłuć rywala więcej razy i ostatecznie wszystko zakończyło się zwycięstwem Budek 4:2. Tym samym Format odniósł pierwszą porażkę w sezonie, a Budki włączyły się wreszcie na poważnie w walkę o ligowe podium. 

Następny mecz to spotkanie pomiędzy liderami i zdecydowanie najmocniejszą drużyną SZLP – mowa tutaj oczywiście o drużynie Contra Team – a młodymi gniewnymi z szydłowieckiego liceum Sienkiewicza czyli drużyną Olimpu Liceum. (foto główne i powyżej)

Wiadomo było, że licealistom nie zabraknie woli walki, ambicji i młodzieńczej fantazji. Mimo wszystko zdecydowanym faworytem byli zawodnicy Contry. Wszak trzeba pamiętać, że ich skład to w większości byli zawodnicy Szydłowianki Szydłowiec (pierwszego, drugiego i juniorskich składów).

Od samego początku Contra Team dyktowała warunki gry, choć jak to już bywa w ich przypadku nie mogło zabraknąć nieporozumień słownych na boisku co momentami powodowało wiele nerwowości w ich poczynaniach.

W tym sezonie Contrze tylko kataklizm może odebrać mistrzostwo Szydłowca. Olimp dziś też nie dał rady, przegrywając 0:4. Po dwa gole strzelili Konrad Dwojak i lider tabeli strzelców Michał Raciborski.

Ostatnim pojedynkiem dzisiejszej niedzieli był mecz pomiędzy drużynami Jackpot, a Nasz Szydłowiec Team. (foto powyżej i poniżej)

W rundzie jesiennej mecz ten zakończył się dość niespodziewanym zwycięstwem reprezentantów portalu naszszydlowiec,pl

Dziś jednak Jackpot zwarty i gotowy przystąpił do tego spotkania w pełnym – najmocniejszym składzie. 

Mimo wszystko od samego początku mecz był bardzo wyrównany. Można się nawet pokusić o stwierdzenie, że w pierwszej części głównie to Nasz Szydłowiec Team prowadził grę, a Jackpot skupił się na kontratakach.

Pierwsi gola strzelili jednak piłkarze Jackpot po złym podaniu obrońcy N-Szc Team do własnego bramkarza. Na szczęście Marek Michalski pięknym strzałem z prawej strony przedpola karnego umieścił piłkę w siatce i do przerwy dość niespodziewanie było 1:1.

Po przerwie jednak zdecydowaną przewagę osiągneli reprezentanci Osiedla Zalew czyli Jackpot. Od samego początku ruszyli na naszą drużynę i udokumentowali swoją przewagę trzema golami, Jednak, gdy Marek Michalski dołożył kolejne trafienie pojawiła się nadzieja, że Nasz Szydłowiec Team może jeszcze dogonić przeciwnika. Niestety…zamiast strzelać gole straciliśmy jeszcze dwa i przegraliśmy 2:6.

Ambicji i woli walki na szczęście nie możemy sobie odmówić.