17 września 2017 roku w Bliżynie miał miejsce V turniej szachowy z cyklu „Grand-Prix” -2017 (jest to cykl 9-ciu turniejów w roku). Wystartowało w nim łącznie 34 zawodników, na ogół z wysokim rankingiem, z Bliżyna, Radomia, Pionek, Skarżyska Kam., Końskich, Stąporkowa, Przysuchy, Kielc i Szydłowca.

Średni ranking turnieju wyniósł 1620. Bez kategorii było zaledwie 4 szachistów, a 14 posiadało nie tylko wysoki ranking krajowy, ale i międzynarodowy.

Szydłowiecką drużynę w tym turnieju stanowili: Marian Frąk, Sławomir Berus, Michał Kojara, Piotr Podsiębierski i junior Michał Orlicki.

Grano 7 rund systemem szwajcarskim. Organizatorzy klub szachowy „Kordian” Bliżyn oraz niedawno założona Szkółka Szachowa „Debiut” Łukasza Łukomskiego zapewnili nowy sprzęt szachowy okazałe szachownice olimpijskie i elektroniczne zegary szachowe nowej generacji. W przerwie na szachistów oczekiwał kucharz z doskonałym barszczem z kiełbasą i jajkiem, także nikt nie wyszedł głodny.

Zwyciężył w turnieju Andrzej Kobyłecki (II kat. ) -6 pkt., 6 zwycięstw, 1 porażka w partiach, na drugim miejscu uplasował się Janusz Dulęba (II kat.)-5,5 pkt, natomiast 3 miejsce zajął Waldemar Mróz z Radomia (kat. I++) – 5 pkt. Z szydłowieckich zawodników najlepszym w turnieju okazał się Sławomir Berus – 4 pkt., 15 miejsce (4 zwycięstwa, 3 porażki). Na uwagę zasługują również 3 zwycięstwa w partiach naszego młodszego juniora Michała Orlickiego, tym bardziej, że w jednej z nich pokonał wyżej notowanego zawodnika Bogdana Kupisa, także wynik Michała Kojary (od niedawna grającego w szachy), który osiągnął 2 zwycięstwa w partiach i 1 remis w tym trudnym turnieju. Kierownik naszej ekipy Marian Frąk zanotował 2 zwycięstwa, 2 remisy w partiach i 3 partie niefortunnie przegrał, mając w 2 z nich przewagę materialną oraz pozycyjną, co może być przyczyną braku koncentracji i nieogrania po kilku miesiącach przerwy. W kolejnym turnieju zawodnicy nasi zapowiedzieli większą mobilizację.

W międzynarodowym turnieju PZSZach. na kompozycje szachowe (zadania) -2017 nasz problemista szachowy ( z wypełnioną normą na kandydata na mistrza krajowego ) zamieścił 17 swoich zadań szachowych  w 6 działach, od 2-chodówek, poprzez samomaty, maty pomocnicze, aż po studia szachowe. Są to dobre kompozycje, gdyż w stały sposób współpracuje on z arcymistrzem szachowym w tej dziedzinie (najwybitniejszym Polakiem problemistą) z Podlasia. Zadania Mariana Frąka w tym konkursie stanowią około 9 procent wszystkich zadań, które dotychczas w nim uczestniczą. Zakończenie turnieju przewidziane jest na połowę grudnia 2017 roku, po czym werdykt wydadzą sędziowie. Można liczyć, że zadania naszego problemisty zdobędą uznanie, a on sam uzyska kolejne punkty klasyfikacyjne już do tytułu mistrza krajowego. Jego kompozycje w ostatnich latach uzyskały wiele nagród i wyróżnień w konkursach, a jedna trafiła do albumu FIDE.

Na koniec jeszcze jedna kwestia, bo pytają o to zarówno młodzi szachiści ( uczniowie), jak i ich rodzice. Jest to pytanie o szachy w szydłowieckich szkołach. Minister Edukacji zapewnia ( kilka razy w TVP i nie tylko), że wprowadzono po reformie szachy do szkół (podobno jako dodatek do matematyki). No właśnie, czy ktoś te „wprowadzone szachy” widział w szydłowieckich szkołach? Czy one faktycznie w szkołach są  oraz  jak te zajęcia szachowe mają być prowadzone i finansowane? Może ktoś zna odpowiedzi na te pytania? W poprzednich latach Marian Frąk prowadził ( przez 2 lata ) zajęcia szachowe w PSP nr 1 w Szydłowcu na zasadzie  wolontariatu, w ramach UKS „Korona” , a Jacek Sieczkowski z Radomia w Zespole szkół im. Jana Pawła II, w ramach KS. „Alternatywa” Wojciecha Bednarczyka. Oni zapewne też chcieliby znać odpowiedzi na te pytania, aby odnieść się jakoś do przyszłości szydłowieckich szachów i potrzeb młodych szachistów.

Informuje: Zarząd K.Sz. „Wieża” Szydłowiec