Chwilę po godzinie 10. rozpoczęło się przed szydłowieckim ratuszem (siedzibą szydłowieckich władz samorządowych) zgromadzenie zorganizowane przez Ogólnopolski Międzybranżowy Związek Zawodowy „RAZEM”.
Powodem protestu było nieprzedłużenie umowy z jedną z pracownic laboratorium szydłowieckiej spółki Wodociągi i Kanalizacja. Związkowcy mieli pretensje do władz spółki i burmistrza o marnotrawienie publicznych pieniędzy.
W pikiecie udział wzięło około 30-osób przedstawianych jako przedstawicieli pracowników spółki, choć obserwatorzy twierdzą, że w proteście wzięło udział dosłownie kilka osób z Szydłowca. Reszta według nich to były osoby nawet spoza naszego powiatu.
OMZZ „RAZEM” wysłał petycję do burmistrza i radnych miejskich w tej sprawie, zadając kilka pytań, które dotyczyły min. marnowania środków publicznych zainwestowanych w szkolenie pracownika, marnowania wydatkowanych środków na wyposażenie laboratorium, niesprawiedliwości w podwyżkach pracowników, braku logiki w zatrudnianiu pracowników, a także rozmowy z poziomu ulicy.
Według organizatorów na terenie spółki Wodociągów i Kanalizacji stosowane są dziwne działania. Zarzucają także brak możliwości prowadzenia normalnej negocjacji z burmistrzem Szydłowca, stąd konieczność zorganizowania pikiety.
Zapytaliśmy burmistrza o tę sprawę. Burmistrz Ludew nie chciał komentować wewnętrznej sytuacji spółki, odniósł się jednak co do zarzutów jakoby nie chciał rozmawiać z przedstawicielami Związku Zawodowego tłumacząc: – pan Chaba przyszedł do urzędu niezapowiedziany z jedną z pracownic spółki Wodociągi i Kanalizacja i wręcz mnie szantażował. Ja to uznałem za szantaż, ponieważ stwierdził, że jeżeli nie wpłynę na prezesa aby przedłużył tej pani umowę o pracę to on zorganizuje pikietę i będzie to miało duże znaczenie ze względu na rok wyborczy. Powiedziałem mu, że nie pozwolę się szantażować i że w ten sposób nie będziemy rozmawiać i podziękowałem temu panu za rozmowę.
Poniżej przedstawiamy Wam fragmenty dzisiejszej pikiety, wypowiedź Zenona Chaby przewodniczącego zarządu Związku oraz obszerną wypowiedź prezesa spółki Wodociągi i Kanalizacji Dariusza Kujbidy.