Pierwszy raz nazwa „ratuszówka” pojawiła się w obiegu podczas wyborów samorządowych w 2014 roku. Wtedy to startujący na stanowisko burmistrza Szydłowca i radnego powiatowego Sławomir Nojek wymyślił sobie kruche ciastko w kształcie ratusza miejskiego jak swój chwyt promocyjny.
Prawie się udało, bo Sławomir Nojek został radnym powiatowym, a aby wejść do drugiej tury wyborów na burmistrza zabrakło niewiele.
Pomysł jednak ugrzązł praktycznie na trzy lata, ponieważ nic względzie „ratuszówek” nie ruszało się.
Do pewnego momentu, kiedy to całkiem niedawno radny Nojek ogłosił na swoim fanpagu, że wspólnie z cukiernią Magdaleny Proczki będzie reaktywował pomysł „ratuszówek”.
Kiedy „ratuszówki” pojawiły się już w cukierni na facebooku pojawiły się przeróżne opinie od tych mega pozytywnych, poprzez te chwalące ale sugerujące, że ciastko powinno być bardziej dopracowane. Po takie, które powątpiewały, albo ostro krytykowały sam pomysł i kunszt wykonania.
Nie bylibyśmy portalem „Nasz Szydłowiec”, gdybyśmy nie zrobili w tej sprawie specjalnej ankiety na facebooku.
Na pytanie: Czy według Ciebie ciastka „ratuszówki” mogą być dobrą promocją Szydłowca? – odpowiedziało 416 osób.
Na TAK zagłosowało 73% głosujących (303 osoby)
Na NIE zagłosowało 27% głosujących (113 osób)