Z pewnością dużo lepsze wrażenie pozostawiłby Dominik po sobie, gdyby w 4 minucie spotkania piłka, którą uderzył głową trafiła do bramki…a nie w słupek.

Francuska gazeta L’Equipe oceniła Dominika na 4 czyli słabo (w skali 1-10), także statystyki nie wyglądały kolorowo: 35 podań z 76 % skuteczności, 5 odbiorów, 11 strat.

Mimo wszystko sam debiut Furmana trzeba uznać za ogromny plus, a jak już wspomnieliśmy wcześniej mogło być jeszcze lepiej.

Za naszego zawodnika na boisku w 55 minucie pojawił się wypożyczony z PSG Clement Chantome, który najpierw w 72 minucie otrzymał żółtą kartkę, a chwilę później drugą i w konsekwencji czerwoną. Daje to nadzieję na kolejny występ Dominika w meczu z Lorient w najbliszą sobotę 15 lutego. Nie wiadomo jedynie czy w pierwszym składzie, ponieważ do składu wraca Etienne Didot lider formacji pomocy Toulouse. 

Poniżej zachęcamy do obejrzenia skrótu meczu Toulouse FC vs Bastia w którym zadebiutował Dominik Furman:

Foto: PASCAL PAVANI / AFP