Dominik Furman od samego początku sezonu jest czołową postacią swojego klubu, grając praktycznie w każdym meczu (pucharowym i ligowym) w pierwszym składzie. Dobrej podania, waleczność, asysty i bramki tym mógł pochwalić się Furman przed pierwszą przerwą na kadrę.
No właśnie…kadra. Na początku tygodnia Przegląd Sportowy pokusił się o zestawieniu kilku wyróżniających się polskich zawodników w kontekście ich przydatności do reprezentacji prowadzonej przez Adama Nawałkę. Niektórzy pewnie się dzwią jak można szukać zawodników do całkiem nieźle funkcjonującej drużyny. Ano wychodzi na to, że można, a nawet trzeba, ponieważ nawet sam selekcjoner zaczyna dostrzegać, że nie na każdej pozycji ma odpowiednich zawodników.
Wśród 10 zawodników, których wymienia dziennik sportowy jest oczywiście Dominik Furman. Pisząc o nim: „U Nawałki jeszcze nie zagrał, dwa razy wystąpił u poprzedniego selekcjonera. W zawodzącej w tym sezonie Legii to jeden z nielicznych piłkarzy, do których nie można mieć pretensji. W siedmiu ligowych meczach strzelił dwa gole, dwa razy asystował. Zimą wrócił do Warszawy, żeby odbudować się po nieudanym wyjeździe do Francji. 23 – letni pomocnik odzyskał już dawną formę”
Dominika wymienia się jako tego, który mógłby rywalizować w kadrze z Mączyńskim, Jodłowcem czy Linettym. Mówi się nawet, że to właśnie Furman powinien grać u boku Grzegorza Krychowiaka w pierwszym składzie reprezentacji Polski. Co z tego wyjdzie? Poczekajmy najpierw co pokaże Dominik w pierwszych meczach po przerwie. Być może już na październikowe mecze z Irlandią i Szkocją znajdzie się dla niego miejsce w drużynie Adama Nawałki?
Sam Dominik w ostatnim wywiadzie dla Legia.net mówił, że cieszy się z powrotu do Warszawy, ale nadal ma nadzieję, że jeszcze kiedyś będzie miał możliwość wyjazdu za granicę. Mówił również, że we Francji nauczył się jeszcze większej boiskowej agresji. Więcej TUTAJ
A wy co sądzicie? Czy to już czas Dominika? Czy jego forma jest odpowiednia by trafić do kadry?
fot. główne legia.com