Dziś zarys postaci ks. Stanisława Sikorskiego ps. Jęk:

Urodzony 23.04.1910r. w Kazimierzy Wielkiej. W 1934 r. ukończył Wyższe Seminarium Duchowne w Sandomierzu, święceń kapłańskich udzielił mu biskup Włodzimierz Jasiński, był wikariuszem w parafiach w Żarnowie, Chlewiskach, Łagowie oraz parafii Opieki NMP w Radomiu.

Na krótko przed wybuchem II wojny światowej został skierowany do pracy w organizacjach związanych ze służbą wojskową. 5 sierpnia 1941 roku przybył po raz pierwszy do radomskiej parafii pw. św. Jana Chrzciciela, sprawując tu obowiązki wikariusza w trudnym dla miasta okresie okupacji hitlerowskiej.

Już od samego początku wojny aktywnie wspierał państwo podziemne. Z narażeniem życia w swoim pokoju na plebanii przechowywał dokumenty oraz pieczątki, które to podziemie fałszowało na potrzeby ratowania swoich kolegów. Plebania stała się, również miejscem spotkań oficerów armii podziemnej.

W 1944 roku ksiądz Sikorski, używający pseudonimów „Jęk” i „Borowik”, został kapelanem 72 pułku piechoty Okręgu Radomskiego AK oraz adiutantem dowódcy owej jednostki. W sierpniu 1944 roku opuścił Radom i dołączył do partyzantów w lasach szydłowieckich.

We wspomnieniach żołnierzy AK Szydłowiec pozostał jako dobry patriota, wymagający ksiądz oraz odważny żołnierz. Brał udział w wielu potyczkach na terenie Szydłowca i okolic, za bitwę w okolicach Baraku z 5.11.1944 otrzymał Krzyż Walecznych oraz od swoich wiernych żołnierzy niemiecki pistolet Luger, o którym zawsze marzył. Jako kapelan odbierał także przysięgę nowych członków AK, ale także brał udział jako egzaminator, gdy młodzi żołnierze zdawali egzamin z dowodzenia. Mszę Świętą odprawiał w każdą niedzielę i święta, w momencie zagrożenia nie przerywał nabożeństwa, tłumacząc, iż „ Bóg się nami opiekuję”. Za akcję z odbicia taboru, został odznaczony Krzyżem Virtuti Militari.

Po wojnie, wspierał żołnierzy AK, to w jego pokoju odbyła się narada podczas której ustalono szczegóły dotyczące słynnej akcji por. Stefana Bembińskiego „Harnasia” na radomskie więzienie. Na szczęście Urząd Bezpieczeństwa nie uzyskał o owej naradzie żadnych informacji. Po wojnie z powodu szykanowania ze strony władz Polski Ludowej, został przeniesiony z Radomia, na proboszcza w Tczewie oraz Głowaczowie.

W początkach 1971 roku ksiądz Sikorski pojawił po raz kolejny w parafii pw. św. Jana Chrzciciela w Radomiu. Objął stanowisko wikariusza pomocnika przy proboszczu, rok później pełniącego obowiązki dziekana dekanatu Radom miasto, a po śmierci księdza Jana Węglickiego, mianowano go dziekanem i proboszczem radomskiej fary (27 września 1971).

Ksiądz Stanisław Sikorski zmarł 12 grudnia 1993 roku. Uroczystości pogrzebowe rozpoczęły się 15 grudnia o godz. 12:30. W uroczystościach pogrzebowych nie zabrakło także przedstawicieli Szydłowieckiego środowiska AK, którzy to nie zapomnieli o swoim kapelanie.

tekst: Tomasz Jakubowski

historia2

historia3