Spotkanie poprowadził Marcin Śliwa z Mazowieckiego Centrum Kultury i Sztuki, ostatnio częsty gość naszego miasta i jak sam to kiedyś powiedział bardzo mu się w Szydłowcu podoba.

W dyskusji udział wzięli również przedstawiciele władzy miejskiej: Justyna Jezierska – kierownik referatu promocji, Artur Koniarczyk – radny miejski, nauczyciel oraz Marek Zdziech – kierownik Wydziału Sportu i Turystyki.

Całość rozpoczęła się obejrzeniem dwóch krótkich filmów przygotowanych przez studentów warszawskiej ASP. Pierwszy film był to zlepek kilku filmów nagranych przez szydłowiecką kablówkę w latach 90-tych. Połączone zostały filmy trudnej młodzieży z poprawczaka oraz tej lepszej licealnej bez złych dokonań na koncie, w filmie o młodzieży tamtych lat wypowiadali się mieszkańcy Szydłowca oraz ówczesny burmistrz miasta Włodzimierz Kurzępa. Następnie odtworzony został współczesny film nagrany przez szydłowiecką młodzież w którym dzisiejsi mieszkańcy Szydłowca oceniali naszą młodzież, jaka ona jest, jak się zachowuje, jakie ma plusy i minusy.

Po tych krótkich filmach miała nastąpić czas dyskusji o młodzieży i co najważniejsze z młodzieżą, niestety brak młodych ludzi na spotkaniu (poza jednym wyjątkiem) zmusił uczestników do rozmowy między sobą, na tematy jak dotrzeć do młodych ludzi, co zrobić by żyło im się lepiej w Szydłowcu, jakie mają potrzeby i oczekiwania itp.

Niestety dyskusja za wiele nie dała tym, którzy przyszli na spotkanie w celu pomocy młodym ludziom. Jednym ze smutnych wniosków tamtego wieczora, było to, że wciąż słyszy się młodzież narzekającą, a niestety nie słyszy się młodzieży wyrażającej swoich potrzeb. Mimo wszystko uznaliśmy naszą szydłowiecką młodzież za bardzo twórczą, niestety nie potrafiącą walczy o swoje.

Próbowaliśmy wymyślić jakieś platformy w które młodzież mogła by się włączać i wypowiadać swoje zdanie. Super miejscem były by z pewnością portale społecznościowe, ciekawym rozwiązaniem było by również wyjście z takimi dyskusjami do szkół, gdzie z pewnością odbiorców i zainteresowanych było by więcej z różnych względów.

Ważne stwierdzenie padło z ust Pani Justyny Jezierskiej, która mocno zaznaczyła, że nie jest tak, że skoro w kalendarzu imprez organizowanych przez Urząd Miejski są już wpisane jakieś imprezy to nie ma już miejsca na jakieś inne. Wręcz przeciwnie mówiła Pani Jezierska, według niej Urząd czeka na różne propozycje i z chęcią je rozpatrzy oraz pomoże w organizacji, oczywiście jeśli tylko nie wykraczają poza finansowe możliwości miasta.

W czym, więc tkwi problem drodzy młodsi koledzy i koleżanki, dlaczego faktycznie słyszy się wasze narzekanie, że za mało imprez w mieście, że za dużo turniejów w piłkę nożną, że nie ma co robić itd.

Dlaczego w takim razie gdy macie okazję spotkać się z przedstawicielami władz miejskich i wyłożyć im przysłowiową „kawę na ławę” to wtedy Was nie ma.

Skąd w takim razie burmistrz Szydłowca ma znać wasze potrzeby, pomysły skoro, gdy macie okazje to wszystko powiedzieć nie przychodzicie.

Szkoda, naprawdę szkoda, że tak niewielu młodych ludzi ma na sercu dobro swoje i swojego miasta. Mimo wszystko liczę na to, że będą organizowane kolejne tego typu dyskusje i , że wasza aktywność w tej formie komunikacji z władzami naszego Szydłowca będzie zdecydowanie lepsza.

W takim razie do zobaczenia!