6. października odszedł długoletni, charyzmatyczny nauczyciel historii w Liceum Ogólnokształcącym imienia Henryka Sienkiewicza w Szydłowcu – Pan Profesor Stanisław Kozioł.

W 1978 r. ukończył studia historyczne na Uniwersytecie Marii Curie – Skłodowskiej w Lublinie – rzecz jasna z bardzo dobrą oceną na dyplomie, tzn. z oceną najwyższą z możliwych. No ale z jakąż inną oceną można skończyć studia posiadając tak głęboki, tak nieprzebrany
zasób wiedzy, jak On?

Pracę zawodową rozpoczął w swoich rodzinnych stronach – na Lubelszczyźnie. Przez krótki okres czasu pracował w Muzeum Lubelskiego Zagłębia Węglowego w Łęcznej, a potem w Zbiorczej Szkole Gminnej w Łęcznej i Zbiorczej Szkole Gminnej w Milejowie. Członkiem NSZZ „Solidarność” był praktycznie od momentu jego powstania, tzn. od 1980 r., a w mrocznych czasach stanu wojennego i później, aż do 1989 r., był zaangażowany w działalność konspiracyjną nie bacząc na to, jakie konsekwencje z tego tytułu może ponieść. W latach 1988 – 2002 był radnym Rady Powiatu w Szydłowcu, zaś od września 1990 r. do sierpnia 1991 r. – Kuratorem Oświaty i Wychowania w Radomiu. W Chlewiskach zamieszkał w 1982 r. – stąd pochodzi Jego Szanowna Małżonka. We wrześniu tegoż roku rozpoczął pracę w Zespole Szkół Zawodowych im. mjra Henryka Dobrzańskiego „Hubala” w Radomiu.

Z szydłowieckim Liceum związany był od 1988 r. To w tej placówce „opowiadał starodawne dzieje” i „bohaterski wskrzeszał czas” – aż do emerytury, na którą przeszedł w 2007 r. Czynił to w sposób niekonwencjonalny, niepowtarzalny i wyjątkowy, nieosiągalny dla zwykłych śmiertelników… Bo nauczanie historii i praca z młodzieżą to była Jego misja, Jego żywioł, Jego powołanie – to było” widać , słychać i czuć”. Szacunek do wiary, historii własnego Narodu i patriotyzm wpajał całym pokoleniom swoich uczniów i wychowanków – bardzo skutecznie, bo był… wiarygodny – sam przecież był najlepszym przykładem Człowieka Głębokiej Wiary, Człowieka Honoru i Patrioty… Bo „Bóg, Honor i Ojczyzna” były wypisane na jego sztandarze wielkimi literami, były jego życiową dewizą… Uczył historii i historię tworzył zapisując swoim życiem i pracą jedną z najpiękniejszych kart w dziejach szydłowieckiego Liceum.

Dla bardzo wielu swoich uczniów na zawsze pozostanie ich ulubionym nauczycielem, niekwestionowanym autorytetem i niedoścignionym wzorem, pozostanie klasą sam dla siebie….

Odszedł nagle, niespodziewanie i… zdecydowanie zbyt wcześnie.

Ale… nie pytamy Cię, Boże, dlaczego nam Go zabrałeś, lecz dziękujemy Ci za to, że Go
nam dałeś…

Wieczny odpoczynek racz Mu dać Panie…