Gazeta Wyborcza wymienia natomiast jako głównego kandydata metropolitę poznańskiego abp Stanisława Gądeckiego, jednak wśród faworytów wymienia również kardynała Kazimierza Nycza i właśnie abp Wacława Depo.
Tematu nie poruszają jeszcze główne katolickie tygodniki: Gość Niedzielny i Niedziela.
Tygodnik Wprost pyta: Czy przyjaciel o. Rydzyka pokieruje polskim kościołem? W dalszej części tekstu twierdząc: „Wejście Telewizji Trwam na multipleks porównał do odzyskania przez Polskę wolności. Organizowane przez PiS marsze obrony Radia Maryja to dla niego „dowód, że sumienia ludzi są przebudzone prawdą”. Jako pierwszy hierarcha wsparł „Krucjatę różańcową za Ojczyznę”, która miała zamienić Polskę w „drugie Węgry” (od akcji oficjalnie odciął się kard. Kazimierz Nycz). Zaprzyjaźniony z o. Tadeuszem Rydzykiem, stosunkowo mało znany abp Wacław Depo jest dziś jednym z najpoważniejszych kandydatów na nowego przewodniczącego Episkopatu Polski. – Jeśli wygra, polski Kościół przez następne lata będzie miał twarz o. Rydzyka – mówi z nieukrywanym niepokojem ksiądz blisko związany z episkopatem.”
Newsweek Polska wylewa na abp Wacława Depo krytykę głównie z powodu „indeksu ksiąg i mediów zakazanych”, które według tygodnika abp Depo wymienił. „Arcybiskup Depo zapowiada stworzenie listy zalecanych mediów i postuluje, by „rekolekcjoniści i katecheci zobowiązywali dorosłych i młodych do czytania przynajmniej raz w tygodniu jakiegoś katolickiego czasopisma”. A kto tego nie zrobi albo sięgnie po wrogi tytuł, będzie się z tego musiał spowiadać.” – pisze Newsweek.
Arcybiskup Depo w dalszej części tekstu uważany jest za człowieka o. Tadeusza Rydzyka i abp Sławoja Leszka Głódzia. Czy nasz arcybiskup toleruje tylko prawicowe media i prawicowych dziennikarzy? Tak uważa Newsweek, a odrzucenie boją się takie katolickie media jak: Religia.tv czy Tygodnik Powszechny, które znane są z bardziej liberalnego podejścia do tematu kościoła.
Na koniec artykułu Newsweek robi z księdza arcybiskupa karierowicza, powołując się na słowa anonimowego radomskiego księdza: „– To był niesamowity zwrot. Depo zmienił się, jakby ktoś przestawił mu wajchę o 180 stopni. Zaczęły się umizgi do Rydzyka, a przecież wcześniej to był zwykły, zdroworozsądkowy ksiądz. Mówiło się o nim nawet, że mógłby być następcą naszego bp. Chrapka” – mówi emerytowany radomski ksiądz, obserwujący karierę abp. Depo.
–” Jego przemiany nie mogę wytłumaczyć sobie inaczej, jak tylko czystym koniunkturalizmem. Gdy zabrakło dotychczasowego promotora, wybrał ścieżkę gwarantującą karierę. Postawił na ciemniejszą, ale i bardziej wpływową stronę episkopatu „– mówi radomski ksiądz.
A co o arcybiskupie Wacławie Depo sądzi się w Szydłowcu? Jak jego rodacy z Szydłowca skomentują doniesienia mainstreamowych mediów? Czy uważacie, że to prawda czy całkowicie się z tym nie zgadzacie? Czy abp Depo zasłużył na krytykę ze strony liberalnych mediów? Zachęcamy do dyskusji…
Pełną treść artykułu w Newsweeku znajdziecie TUTAJ, natomiast tekst który znalazł się w poniedziałkowym wydaniu tygodnika Wprost nie jest jeszcze dostępny w sieci.
fot. Waldemar Deska/źródło: PAP