Pierwsza połowa jak wynika z relacji na klubowym portalu nie była porywająca, a z boiska wiało nudą. Sytuacji bramkowych praktycznie nie było, a nierówne boisko w Wierzbicy sprawiało, że mecz wyglądał jak spotkanie „podwórkowe”, a nie walka o czwartoligowe punkty. Druga część rozpoczęła się od bardziej zdecydowanych ataków Orła, który już w 51 minucie dopiął swego i pokonał naszego bramkarza Pawła Wieczorka. W 74 minucie gospodarze postarali się o kropkę nad „i” i strzelili drugą bramkę, która miała być rozstrzygająca. Zmienić mógł to gol strzelony przez Błażeja Millera w 88 minucie, niestety trzy minuty później Orzeł podwyższył na 3:1. Końcówka była jednak bardzo emocjonująca. W ostatnich sekundach meczu w Wierzbicy, ponownie do bramki rywali trafił Błażej Miller i mecz zakończył się wynikiem 3:2 na korzyść Orła. Po pięciu meczach bez porażki, nasi zawodnicy poznali gorycz porażki. Mimo wszystko nadal jesteśmy wysoko, bo na trzecim miejscu. Samodzielnym liderem rozgrywek został Oskar Przysucha, a tuż za nim plasuje się ekipa z Konstancina. Kolejny mecz Szydłowianki już w środę 10 września, naszym przeciwnikiem w Szydłowcu będzie Hutnik Warszawa, który plasuje się tuż za naszymi plecami na czwartym miejscu. Zapowiada się ciekawy pojedynek.
Więcej info o Szydłowiance – www.szydlowianka1946.pl