Dopiero w 43 minucie spotkania zawodnik Pilicy Białobrzegi skierował piłkę do bramki, po tym jak z futbolówką minął się Krzysztof Furman, bramkarz zastępujący nominalną „jedynkę” Pawła Wieczorka pauzującego za czerwoną kartkę.

Schodząc na przerwę Pilica wiedziała jednak, że z Szydłowianką nie będzie łatwo. Z pewnością dlatego piłkarze gospodarza już na początku drugiej połowy ruszyli mocno do ataku i w 49 minucie podwyższyli na 2:0.

Znakomicie na stratę gola zareagowała nasza drużyna, która już po trzech minutach strzeliła bramkę kontaktową.

Mimo przegranego meczu Szydłowianka nie ma się czego wstydzić. Przegrana z liderem, po dobrej grze nie przynosi wstydu. Teraz jednak trzeba się skupić na dobrym zakończeniu sezonu, by nie stracić niezłej pozycji w czołówce.

Ciekawostka: w drużynie Pilicy Białobrzegi wystąpił Łukasz Jasikowski (zdjęcie poniżej, biało czarny strój, na pierwszym planie) , który pochodzi z Szydłowca i swoje pierwsze kroki w piłce nożnej stawiał w Szydłowiance Szydłowiec. Później kilka lat terminował w KS Piaseczno, by w rundzie wiosennej sezonu 2010/2011 trafić do Pilicy Białobrzegi. Jasikowski rozegrał całe spotkanie na środku pomocy.

Relacja sporządzona na podstawie artykułu z portalu www.szydlowianka1946.pl na którym znajdziecie szersze relacje z meczów Szydłowianki, fotoreportaże i video