Ten ostatni należał do moich dziadków Matyldy i Antoniego Dworaków. Dziś pozostał po nim teren przy cmentarzu znany jako pozostałość po zakładach Rozmetu. Oto w jaki sposób doszło do tego, że z jednego z najlepszych kamieniołomów piaskowca szydłowieckiego, z którego przed wojną brano kamień na reprezentacyjne budynki w Warszawie, m.in. na Dom Bez Kantów, czyli gmach Sztabu Generalnego WP, został jedynie pusty plac.

Rodzice Antoniego, moi pradziadkowie, byli chłopami, a ich synowie pracowali w odlewni żeliwa. Tylko z najmłodszym Antosiem był kłopot – chłopak skończył cztery klasy i nie dostał się do żadnej pracy. Wtedy prababcia, która nosiła mleko do rejenta w Szydłowcu, zapytała, czy może Antoś przydałby się w kancelarii. Rejent powiedział – niech przyjdzie. Okazało się, że chłopiec jest zdolny, a rejent postanowił go kształcić. Antoni pozdawał z biegiem lat wszystkie konieczne egzaminy i ostatecznie przejął kancelarię. Był pierwszym wykształconym Dworakiem, ożenił się z Matyldą z domu Unger i zdobył wielki szacunek w okolicy jako osoba godna zaufania. Powodziło mu się świetnie, gdyż przez jego kancelarię przechodziły duże transakcje. Miarą awansu społecznego mojego dziadka było m.in. to, że swoich trzech synów posłał do najlepszej, bardzo drogiej szkoły średniej międzywojnia – do gimnazjum ojców jezuitów w Chyrowie. Kupił też place, dom i kamieniołom. To wszystko w ciągu jednego pokolenia!

Później przyszedł Wielki Kryzys 1929 roku, nastąpiły rugi rejentów – dziadek stracił kancelarię – oraz przyplątała się choroba. Antoni Dworak zmarł w 1935 roku. Kamieniołom był teraz własnością Matyldy Dworak i jej trzech synów. Przetrwał wojnę.

W roku 1951 w Szydłowcu i okolicy upaństwowiono wiele prywatnych kamieniołomów i zakładów, np.: Kasprzaka, Anteckiego, Dworaka, Podkowińskiego, Pikla, Majewskiego, Brzostowskiego, tworząc Szydłowiecko-Kunowskiego Zakłady Wydobycia i Obróbki Piaskowca, podległe dyrekcji w Radomiu. W relacji najmłodszego syna Antoniego i Matyldy Lesława wyglądało to tak: stryj Leszek wszedł rano na teren zakładów M. Dworak i S-ka Spółka Jawna Kamieniołomy Piaskowca w Szydłowcu jako szef i współwłaściciel, a niedługo potem opuszczał kamieniołom przez tę bramę pod lufami pepesz jako były właściciel, czyli nikt.

Władze przejęły zakład z rażącym naruszeniem prawa i od tej pory były głuche na wszelkie próby odzyskania kamieniołomu czynione przez właścicieli, na wskazania, że to, co nastąpiło, było wbrew prawu. Państwo kolejnymi decyzjami przejęło kamieniołom ostatecznie. Wyczerpało piaskowiec na różne projekty radosnej twórczości komunizmu – m.in. na Pałac Kultury – zasypało dziurę w ziemi i ustanowiło na terenie dawnego kamieniołomu zakłady produkcyjne – w tym Rozmet. W próbach odzyskania dawnej własności podejmowanych przez właścicieli na pewno nie pomagało im to, że trzej synowie Antoniego i Matyldy byli zaangażowani w czasie okupacji w działalność AK. Po wojnie natomiast średni syn Włodzimierz (mój Tata) rozbijał z Szarym więzienie w Kielcach, uwalniając akowców, a najmłodszy Lesław brał udział nieco później w podobnej akcji w Radomiu. Obaj musieli przez długi czas w PRL być bardzo ostrożni i nie wychylać się jakimś na przykład zbyt energicznym działaniem na rzecz przywrócenia porządku prawnego. Ono też nie miałby szans powodzenia.

Dopiero rok 1989 przyniósł widoki na zmianę bezprawia. I rzeczywiście – byliśmy jedną z pierwszych rodzin, dawni współwłaściciele kamieniołomu, a następnie ich spadkobiercy, która uzyskał sądownie zwrot zagrabionego mienia w naturze. Jednak do rzeczywistego odzyskania prawa do terenu po zakładach M. Dworak i S-ka Spółka Jawna Kamieniołomy Piaskowca w Szydłowcu oraz Rozmetu była daleka droga – ten proces trwał ponad dziesięć lat! Mniejsza o skandaliczne tego szczegóły – efekt był taki, że rodzina odzyskała całkowicie zrujnowany i zdewastowany teren.

Powoli – w miarę dość ograniczonych możliwości – teren jest porządkowany. Został podzielony na działki, przez środek geodeta wytyczył drogę… Być może więc za jakiś czas będzie wyglądał tak:

kamieniolomdworak1 

Czego właściciele sobie i Szydłowcowi życzą.

Andrzej Dworak

fot. główne: google.pl/maps