Czy którykolwiek z naszych włodarzy pamięta o złożonych wyborcom obietnicach? W jaki sposób nasi gospodarze chcą wytłumaczyć swoim wyborcom, że z nas zadrwili? Cel został zrealizowany – konkurencja pokonana, wynagrodzenia ustalone, „doradcy” zatrudnieni a – OBIETNICE czyż nie „wiążą tylko tych, którzy w nie wierzą?”. W niniejszym felietonie korzystając z konstytucyjnego prawa, będącego w dyspozycji art. 54 skupię się na ocenie pierwszych decyzji burmistrza Szydłowca Artura Ludwa i wójta gminy Orońsko Henryka Nosowskiego.

Na wstępie odpowiedzmy na pytanie – co łączy Pana Ludwa z Panem Nosowskim???

W kampanii wyborczej przed drugą turą wyborów obaj Panowie (Ludew i Nosowski) udzielili sobie nawzajem stosownego poparcia, a ich kandydatury zostały wysunięte przy akceptacji odpowiednio: pierwsza – starosty Włodzimierza Górlickiego, druga – wicestarosty Romana Woźniak. Obaj Panowie podjęli decyzję o zatrudnieniu doradców. Niezorientowanym wyjaśniam, że jest to tzw. „kruczek prawny”, który pozwala wynagrodzić osobom najbardziej zaufanym trudy prowadzenia skutecznej kampanii wyborczej.

Burmistrz Szydłowca Artur Ludew, jak dowiadujemy się ze szczerych i oficjalnych opowieści obecnego doradcy Michała Kwiatka poznał swojego współpracownika, tuż przed drugą turą wyborów. Zauroczył się jego osobą i jak się można domyślić także jego kompetencjami zawodowymi, których do dnia dzisiejszego nie przybliżył swoim wyborcom. Jest rzeczą całkowicie normalną, że zwycięzcom przysługuje „święte prawo” doboru współpracowników, którzy będą realizować wspólnie opracowany i zaprezentowany opinii publicznej program wyborczy. Większość włodarzy samorządów Polski zachodniej, w tym charakterze zatrudnia osoby, które doradzały na etapie opracowywania programu wyborczego, mając świadomość, że bez ich wiedzy i przygotowania zawodowego programu zrealizować się po prostu nie da. W tym miejscu po raz kolejny zadaję publicznie burmistrzowi pytanie – jakim przygotowaniem merytorycznym może pochwalić się Pański doradca i jaka była jego rola w opracowywaniu Pańskiego programu wyborczego?

W mojej skromnej ocenie nie ma wątpliwości, że burmistrz Szydłowca popełnił poważny błąd polityczny, który podważa w pewnym stopniu jego wiarygodność i stawia poważny znak zapytania nad jego odpowiedzialnością za rozwój miasta i gminy Szydłowiec. Wnioski z błędu swojego kolegi – burmistrza szybko wyciągnął wójt gminy Orońsko Pan Henryk Nosowski, który kandydaturę swojego doradcy przedstawił zarówno pełnomocnikowi swojego komitetu wyborczego, jak i radnym. Doradcą wójta Nosowskiego według doniesień mieszkańców i radnych gminy Orońsko ma zostać, dobrze czytelnikom znany wicestarosta powiatu szydłowieckiego Pan Roman Woźniak. Warte uwagi jest to, że Pan Roman Woźniak w latach 1995 – 1998 pełnił funkcję wójta gminy Orońsko i zapisał się na stałe w naszej historii. (Kompetencje i zasługi Pana Romana Woźniaka przybliżę czytelnikom w kolejnym felietonie p.t. „Węgiel, który grzeje Orońsko do dziś”.)

Kandydatura Pana Romana Woźniak według mojej skromnej opinii spełnia wszystkie zachodnie standardy, gdyż z doniesień osób związanych politycznie z wójtem Nosowskim to Pan wicestarosta był autorem programu Komitetu Wyborczego Wyborców „Porozumienie dla rozwoju gminy Orońsko”.

Przy zadłużeniu sięgającym na początku roku wyborczego 2014 kwoty 6 210 900 zł i planie jego spłaty do 2033 r. panowie z Orońska obiecali wyborcom, m.in.:

– budowę dróg gminnych w Łaziskach, Guzowie, Tomaszowie-Syberów, Chronowie, Krogulczy Suchej i Mokrej, Zaborowiu – Gozdkowie, Bąkowie,

– budowę sieci kanalizacyjnej w Orońsku,

– zakup dla Ośrodka Zdrowia w Orońsku karetki transportowej,

– wprowadzenie w Gimnazjum w Orońsku programu nauki pływania,

– zorganizowanie transportu zbiorowego z Zaborowia, Łazisk, Ciepłej, Bąkowa, Chronowa, Chronówka i Guzowa oraz z Tomaszowa i Helenowa do Orońska,

– obniżenie opłat za wodę, śmieci i ścieki,

– obniżenie podatku transportowego,

– bezpłatne świadczenia pomocy prawnej dla mieszkańców.

Jak zapewne czytelnicy się domyślają, „spełnienie” tych wyborczych obietnic wymaga od nas dużej wiary a kluczem do ich realizacji jest kompetencja i wiara w cuda naszego ewentualnego doradcy Pana Romana Woźniaka.

Pozwólcie Szanowni Państwo, ze swój pierwszy felieton zakończę pełnym optymizmu akcentem – W OROŃSKU JUŻ RAZ UWIERZONO W CUDA – to jest nasza mocna strona ☺

Z wyrazami szczerego szacunku, Krzysztof Knop

krzysztofknopfelieton1