W poniedziałkowy poranek będzie już wszystko jasne. Będziemy wiedzieli w której gminie odbędzie się druga tura w wyborach na burmistrza lub wójta, a w której nie. Poznamy skład rady powiatu oraz składy rad gmin.

Wymagania wyborców co do kandydatów z wyborów na wybory rosną. Do głosu zaczyna dochodzić młodzież, która akurat w Szydłowcu, przed tegorocznymi wyborami wykazała się bardzo dużą aktywnością. Żywo komentowali wydarzenia na facebooku, czy na loklanych portalach, do tego uruchomili akcję „Skuwamy szydłowiecki beton polityczny”, która ma na celu odsunąć od władzy, tych, którzy zasiadają przy tzw. „korycie” od lat. Od wczoraj po Szydłowcu krążą ulotki mówiące o tej akcji, co ma na celu zmobilizowanie starszego elektoratu, by dać szansę nowym radnym.

Akcja warta uwagi, ale nie do końca z pewnością obiektywna. Wszak wśród kandydatów na radnych mamy również innych przedstawicieli „betonu”, którzy samorządowcami byli w poprzednich kadencjach, a w ostatniej mieli przerwę. Albo kandydaci, pracownicy urzędów, Starostwa Powiatowego czy Urzędu Miejskiego. W takich wyborach powinien liczyć się człowiek i jego pomysł na Szydłowiec. Obecni radni obu szydłowieckich rad, w większości nie mają pomysłu na nasze miasto, a jedyne co im wychodzi to liczenie kasy która wpływa za pracę w samorządzie.

Niektórzy trzęsą portkami, a inni na publicznym forum, wyrażają spokój o końcowy wynik. Miejmy jednak nadzieję, że wyborcy w mniejszym stopniu połakomią się na przeróżne gadżety: pendrivy, długopisy, proszki do prania, tanią wódkę lub wino.

Byli tacy kandydaci (i to w ogromnej większości radni kończącej się kadencji, obu rad), którzy ograniczyli się do małych wizytówek, z własnym zdjęciem oraz zaznaczeniem numery listy, pozycji i okręgu z którego startują. Przecież to się nawet do podtarcia tyłka nie nadaje, ani nawet na rozpałkę do pieca. Co gorsza krążyli z tymi wizytówkami po domach, w niedzieli poranek, kiedy ludzie potrzebują spokoju i odpoczynku…

Na szczęście byli również tacy kandydaci, którzy starali się w swoich ulotkach wypisać swoje pomysły, plany, taki mini program wyborczy. Nie było ich wielu, ale przynajmniej byli i mogliśmy ich bliżej poznać. Nie będę już wspominał o tych, którzy zgodzili się udzielić wywiadu na portalu Nasz Szydłowiec, bo to jak widzieliście jednostki (było również kilka osób z którymi nie udało się spotkać, bo czas na to nie pozwolił, były jednak bardzo chętne).

No właśnie zatrzymajmy się na chwilę przy internecie, o ile facebook był jakoś tam wykorzystywany, to nieliczni próbowali wdawać się w dyskusję z potencjalnymi wyborcami. A to słabe…facebook stał się ostatnio tablicą pełną wizytówek i banerów kandydatów, które nawet niezbyt chętnie były „lajkowane” czy udostępniane. O tzw. fanpejdżach nie wspomnę, bo tych ledwo można było uświadczyć, a jeżeli już to w większości prowadzone były niechlujnie i bez pojęcia. Również ograniczając się do wstawienia baneru, potem znów wstawienia baneru, a czasami jakiegoś zdjęcia z jakiejś pokazówki. Zero konkretów. Dyskusji. Planu.

Bez zbędnej przesady na palcach obu rąk można policzyć fajnie poprowadzone kampanie, z jakąś wartością merytoryczną i przedstawieniem własnej osoby i swoich pomysłów.

O pomstę do nieba, wołały również plakaty i billboardy rozwieszone na mieście. Plakaty z kampanii wyborczej z 2002 czy 2006 powinny być zakazane, bo czasu się nie zatrzyma, a takich było wiele. Także te, na których gołym okiem widoczna była ingerencja grafika komputerowego nie powinny się ukazywać. Warto czasami pomyśleć…

Zakaz naklejania plakatów na drzewach i słupach (choć zdarzało się, że był łamany, co szybko fotografowali strażnicy miejscy) spowodował, że odbyła się w tym roku walka na jak największe billboardy i takie, które jeżdżą na kołach (swoją drogą ponoć odbyła się interwecja odpowiednich służb, w celu zlikwidowania jednego takiego pojazdu z Rynku Wielkiego). Te największe prezentowali kandydaci na burmistrza, choć nie tylko…no właśnie myślę, że w tym temacie porażkę odniosło Porozumienie Gospodarcze, a szczególnie kandydat na burmistrza Artur Ludew. Nie wiem kto wymyślił, by ludzie patrząc na plakaty mieli wrażenie, że kandydatem na burmistrza Szydłowca jest Włodzimierz Górlicki, a nie wspomniany Ludew? Nie rozumiem tego chwytu.

Tematów dotyczących kończącej się kampani jest więcej, nie wszystkie jednak sposób przytoczyć. A wy? jak oceniacie kończąca się kampanię wyborczą w Szydłowcu? Zapraszam do dyskusji w komentarzach.

Życzę wyborcom by wybierali wartościowych ludzi, a tym wartościowym kandydatom, życzę by ludzie na nich zagłosowali 🙂

…aaa i pamiętajcie. Macie głos! Macie wybór! Weźcie udział w wyborach!