„Ataki” te są bardzo napastliwe i chociaż ich autor uważa że ma do nich prawo, prawo do krytyki, to już dawno przekroczył granice tej krytyki poniżając mnie w opinii publicznej , naruszając moje dobra osobiste, ale również poniżając i naruszając dobra innych osób, w tym sekretarza „Wieży” Szydłowiec i uczniów PSP nr 1 w Szydłowcu z sekcji szachowej UKS ” Korona” Szydłowiec. „Komentator” ten (uważający się za znawcę wszystkich dziedzin życia, szachów, literatury, a nawet sztuki, a nawiasem mówiąc nie potrafiący używać poprawnej polszczyzny) wprost „czyha” na mnie, na to czy coś nie ukaże się na portalu, uprawiając swoistą inwigilację mojej osoby. Za wszelką cenę pragnie „wyeliminować” mnie z życia społecznego, a co najmniej z istnienia w mediach (dziennikarstwa), stawiając sobie za cel poniżenie i ośmieszenie mnie i osób z którymi współpracuję, bądź na rzecz których prowadzę działalność. I tak: nazywa mnie „szydłowiecką emanacją Kim Ir Sena”, „kultem jednostki” (rozumiem, że z czasów stalinowskich), a uczniowską sekcję szachową nazywa „Sektą”, co jak wiadomo może budzić jak najgorsze skojarzenia ( wszyscy wiemy co to sekta). Ponadto sili się na formułowanie poglądów co do stanu umysłowego mojego, jak i osób ze mną związanych ( proponuje na przykład aby mnie zakazało publikacji, a rozumiem że i działalności, „Ministerstwo Zdrowia” (bo nie ma według niego „Ministerstwa Szachów”). W dedykowanej mi „grafomańskiej fraszce” odnosi się pogardliwie do poziomu dzieci (ja właśnie pracuje w szachach dla dzieci) – określenie „na poziomie 12 latka”, że to niby mój poziom. Nawiasem mówiąc 12 latkowie i młodsi są już mądrymi ludźmi ( z pewnością mądrzejszymi od „Komentatora” i na dużo wyższym poziomie niż jego poziom, który nie waham się rzec, że raczej sięga bruku). Na przytaczanie innych inwektyw szkoda czasu.

W związku z powyższym i faktem że wymieniona osoba wypełnia swoimi działaniami dyspozycję przestępstwa określonego w art. 212 & 1 i 2 KODEKSU KARNEGO (zniesławienia i poniżania w opinii publicznej) i narusza moje dobra osobiste ( i innych osób), wykorzystując do tego celu środki masowego przekazu (internet) by trafić do szerszego ogółu czytelników oświadczam , że zdecydowałem się na wystąpienie do organów ścigania z wnioskiem o zabezpieczenie dowodów w tej sprawie i ustalenie osoby naruszającej prawo, by móc postawić ją jako osobę oskarżoną przed sądem. Osobie tej jedynie wydaje się, że jest anonimowa w internecie i nie do ustalenia. Jeśli ma odwagę ujawnić się, to apeluję aby to zrobiła, wówczas szybciej spotkamy się na sali sądowej, gdzie będzie mogła dowodzić swoich racji w obrażaniu innych. Jednocześnie pragnę oświadczyć, że osobie tej współczuję, że tak bardzo „boli” ją moja osoba i tak „cierpi” na moim tle, ale nie mogę na to nic poradzić (może jakiś lekarz tak), natomiast w Polsce ciągle jeszcze obowiązuje (mam nadzieję, że zawsze będzie obowiązywał) KODEKS KARNY, co oznacza, że nie wszystko wolno (jak się wydaje „komentatorowi”), a za słowo (którym też można niszczyć) również ponosi się odpowiedzialność. Przy okazji, jako prawnik, pragnę zwrócić uwagę wszystkim innym komentatorom, którzy chętnie zabierają się za komentowanie, że w regulaminie portalu znajduje się ostrzeżenie by zastanowić się czy swoim wpisem nie narusza się prawa i czyichś dóbr osobistych, a nie pisać „co ślina na język przyniesie”, narażając się na odpowiedzialność karną.

Rzeczony „komentator” „wert” proponuje mi abym zamilkł dziennikarsko, co przyniosłoby mu zapewne ulgę „w cierpieniu”. Ja proponuje mu aby zaczekał aż umrę. Pragnę zauważyć jednak, że on także umrze i pewnie pozostaną po nim dla „ludzkości” płomienne, nic nie warte komentarze, szkalujące bliźniego swego, za które (choć może nie wierzy) ponosi się odpowiedzialność także po śmierci. Co do ścigania go przez prawo będę wnosił do prokuratora, w porozumieniu ze szkołą, której dyrekcja zaprosiła mnie do pracy z uczniami sekcji szachowej, aby postępowanie przeciwko niemu prowadzone było z oskarżenia publicznego ze względu na interes społeczny (działanie na szkodę szkoły i jej klubu sportowego oraz uczniów).

Na koniec przytoczę dwa trafne przysłowia: Gdyby głupota miała skrzydła, to zapewne by jeszcze fruwała i Ten się śmieje, kto się śmieje ostatni…

Marian Frąk (mł. insp. Policji w st. spocz.)