Jako pierwszy na senie zaprezentował się zespół Le Fleur z Knurowa. Zespół prezentujący bardzo wysoki poziom muzyczny. Ciekawy głos wokalistki, rzucająca się w oczy basistka oraz panowie, którzy grali na perkusji, gitarze elektrycznej oraz klawiszach to wszystko w całości tworzyło bardzo klimatyczny, melancholijny i czasami gotycki odbiór. Momentami zdawać by się mogło, że zespół Le Fleur to takie ŁZY z początku ich kariery i coś w tym chyba było. Ogólne wrażenie bardzo dobre i estetycznie i muzycznie.
Jako kolejni na scenie pojawili się goście z Radomia czyli zespół Zamach Stanu. Od samego początku bardzo energetyczny koncert, bezustannie podskakujący wokalista zespołu z pewnością odrobinę rozbujał publiczność…która niestety pozostała na krzesełkach, a pod sceną nie było nikogo. Szkoda, bo była to pierwsza okazja do fajnej zabawy (Le Fleur grali trochę za spokojnie). Muzyka Zamachu Stanu to połączenie reggae z rockiem oraz z popularnym ostatnio co raz bardziej nurtem muzycznym zwanym indie. Za pozytywną energię i naprawdę dość ciekawy poziom muzyczny należą się zespołowi słowa uznania.
Trzeci zespół do Over Again z Bełchatowa. Grupa zaprezentowała nam coś z rodzaju amerykańskiego punk rocka, od samego początku występu na scenie zrobiło się dość głośno i brudno…a to za sprawą (chyba się nie mylę) delikatnego fałszowania wokalistki Over Again. Wokalistka jednak wytłumaczyła się odrobinę stwierdzając, że jest w szoku ponieważ pierwszy raz zespół słyszy sam siebie. Czyżby pierwsze wyjście z garażu? Jeżeli tak, delikatne fałsze są do wybaczenia. Spory plus należy się jednak wokalistce za…nieśmiałość. Ogromny power podczas śpiewania, jednak w czasie przerw i próbach dyskusji z publiką skromność aż biła od tej dziewczyny. Niestety kolejny występ bez żywej duszy pod sceną.
Następny zespół na scenie do przedstawiciele Szydłowca Yellow Pipe. Prawdopodobnie debiutancki występ zespołu i…gdyby się nie wsłuchiwać w treść jaką mieli do przekazania można by na tym zakończyć. Na szczęście udało mi się wsłuchać i muszę przyznać, że pomimo czasami braków technicznych zespół Yellow Pipe ma w sobie jakąś fajną tajemnicę. Spokojne, zmysłowe i zastanawiające ballady zespołu powodowały fajne emocje. Proste a zarazem ambitne teksty pozwalały zatrzymać się na chwilę i pomyśleć. Grajcie dalej Panowie! Nie to żebym miał coś do punk rockowych zespołów w Szydłowcu, ale fajnie że pokazał się ktoś grający muzykę rock, ale w całkowicie innym i łagodniejszym wydaniu.
Po Yellow Pipe kolejny przedstawiciel szydłowieckiej sceny zespół Aerospatile. Według mnie najlepszy konkursowy występ i już tłumaczę dlaczego. Chodzi głównie o to, że to jedyny konkursowy zespół który przyciągnął pod scenę masę młodych ludzi. Oczywiście, było to spowodowane tym iż zespół pochodzi z Szydłowca, ale czy to ma jakieś znaczenie? Gdyby grali kiepsko nikt by się pod sceną nie bawił. Zespół wystąpił z nowym gitarzystą, który według mnie jest największym zwycięzcą tego występu. Koleś wymiatał na gitarze, non stop był w ruchu nie tracąc przy tym nic ze swojej techniki. Ostry uliczny punk-rock ma sporo zwolenników w Szydłowcu i było to wczoraj widać. Panowie był power!
Ostatni na scenie zaprezentował się zespół Tora Tora Tora z Katowic. Bardzo kolorowo ubrani, wytatuowani muzycy rzucali się w oczy. Po ich wyglądzie mogło się wydawać, że zmiotą konkurencie po jednym kawałku. I faktycznie był to hardcorowy punk rock, czasami z bardzo wesołymi tekstami, choć ciężko było zrozumieć wokalistę. Mimo tak ostrego i wesołego grania pod sceną…nikt się nie bawił. Po twarzach muzyków Tora Tora Tora, można było wywnioskować że są trochę zniesmaczeni brakiem ludzi bawiących się w rytm ich muzyki. Mnie też się nie podobało, według mnie było to wszystko grane zbyt siłowo, a szczególnie wokal. Wielki chłop, a jakieś takie dziwne dźwięki z siebie wydawał.
Po części konkursowej na scenę wkroczył kolejny przedstawiciel czyli Sabaka Niewirna, która zagrał swój koncert poza konkursem. Na wstępie chciałbym zaznaczyć, że to właśnie dzięki występowi zespołu na ostatnim Rock Feście przypomniałem sobie, że kiedyś słuchałem punk-rocka. Był to siódmy zespół wczorajszego wieczora na scenie, a niestety dopiero drugi który przyciągnął pod scenę ludzi. Kocioł jaki zrobił się przez tańczących pogo młodych ludzi idealnie pasował do hardcorowego punkowego grania Sabaki Niewirna. Ostry punk-rock z ostrym gitarowym graniem i jeszcze ostrzejszym wokalem, brzmi to bynajmniej tak jakby nie dało się tego słuchać. A jednak da się i to całkiem fajnie odbiera się muzykę Sabaki. Zespół ma już w swoim repertuarze sporo własnych kawałków, ale chyba cover piosenki „Pąki białych róż” podobał się publiczności najbardziej. Może to dlatego, że piosenka idealnie pasowała do atmosfery wczorajszego święta? Co tu dużo gadać! Świetny występ, okupiony zerwaną struną i zagraniem trzech bisów na koniec. Jednym słowem hardcore!
No i przyszedł czas wręczania nagród, ogłaszania zwycięzców. Zajęli się tym Michał Sobutka konferansjer podczas wczorajszego koncertu oraz Agnieszka Klepaczewska przedstawicielka SZCKiS „Zamek”, który to był sponsorem nagród podczas Przeglądu Zespołów Muzycznych. Zaczęli od miejsca trzeciego, które zajął zespół występujący jako pierwszy czyli Le Fleur z Knurowa. Drugie miejsce przypadło grupie Tora Tora Tora z Katowic.
Zwycięzcą natomiast okazali się przedstawiciele Bełchatowa czyli zespół Over Again, którzy chyba nie spodziewali się zwycięstwa, ponieważ wszystkie sprzęty i instrumenty mieli dawno spakowane, a przecież zwycięzcy mieli zagrać jeszcze raz. Serdeczne gratulacje dla zespołu Over Again z Bełchatowa, który dołączył do grona zwycięzców Przeglądu Zespołów Muzycznych po Szydłowcu (pierwszym zwycięzcą był zespół Followers Of Light)
ps. korzystając z okazji chciałbym wyrazić swój brak zrozumienia dla wyników, które przedstawili organizatorzy, choć rozumiem że każdy ma swój gust muzyczny.
Pozwolę sobie jednak przedstawić swoje typy, ponieważ są całkowicie inne. Dla mnie numer jeden to zespół Aerospatile z Szydłowca, numer dwa Le Fleur z Knurowa, numer trzy to Zamach Stanu z Radomia, numer cztery to Yellow Pipe z Szydłowca, dopiero numer pięć to zwycięzcy czyli Over Again z Bełchatowa, a na samym końcu umieściłbym Tora Tora Tora z Katowic. Ja wziąłem pod uwagę kryteria opisane przy każdym występie, nie wiem jednak jakie kryteria brali pod uwagę oceniający. Mimo różniących się gustów muzycznych ogólnie imprezę osobiście uważam za udaną. Widać, że organizatorzy cały czas się rozwijają : dużo lepsze nagłośnienie, znakomite światła ( nie mogłem wyjść z podziwu). Tylko ludzi pod sceną trochę brak…
{phocagallery view=category|categoryid=29|limitstart=0|limitcount=68|imageordering=5}
naszszydlowiec.pl był cichym patronem medialny Przeglądu Zespołów Muzycznych po Szydłowiecku