Także na prośbę kanclerza książę pruski Albrecht przysłał malarza Piotra, który pracował przez kilka lat nad ozdobieniem zamkowych komnat. Krzysztof Szydłowiecki utrzymywał świetne dwory w Krakowie i Ćmielowie.Wiele śladów jego działalności pozostało w Opatowie, mieście które również stanowiło jego własność.

Sprawował wysokie urzędy w hierarchii państwa. W młodości wychowywał się jako towarzysz zabaw przyszłego króla Zygmunta Starego. Obdarzony jego zaufaniem sięgnął po najwyższe godności, stając się drugą osobą Rzeczypospolitej w początkach XVI wieku. Urząd kanclerza wielkiego koronnego piastował przez 17 lat, podejmując wiele decyzji związanych z polityką wewnętrzną i zagraniczną Polski. Historia ocenia go jako postać niejednoznaczną i skomplikowaną. Oprócz szacunku dla własnego króla żywił wielką sympatię dla Habsburgów i bez skrupułów przesyłał na wiedeński dwór odpisy tajnych dokumentów państwowych, pobierając za to wysokie zapłaty. Jednocześnie był jednymz pierwszych mecenasów literatury i sztuki, kontaktował się z wielkimi humanistami – zachowała się jego korespondencja z Erazmem z Rotterdamu. Krzysztof był ostatnim dziedzicem nazwiska Szydłowieckich, na nim bowiem wygasła męska linia wielkiego rodu.

Spotkanie przyciągnęło grono kilkudziesięciu mieszkańców Szydłowca. Po wysłuchaniu prelekcji, której towarzyszyła prezentacja graficzna, pojawiły się pytania o źródła i bibliografię z których czerpano wiadomości oraz o niektóre aspekty aktywności kanclerza. Słuchacze dopytywali się o terminy kolejnych spotkań, proponowano sięgnięcie po temat związany z czasami Radziwiłłów i księżnej Anny Sapieżyny. Niespodzianką dla prowadzącej był dyplom od władz miasta – wyraz uznania za pracę na rzecz kultywowania pamięci historycznej o Szydłowcu. W imieniu burmistrza Andrzeja Jarzyńskiego dyplom wręczyła sekretarz gminy, pani Dorota Kubiś.

info: MLiM w Szydłowcu