Dziś w ramach cyklu „Historia Naszego Miasta” przedstawiamy Wam artykuł pt. „Poznajmy ziemie Polskie” z pisma dla rodzin katolickich „Przewodnik Katolicki” z 1929 roku. 

W numerze z lipca wspomnianego wyżej roku ukazał się artykuł dotyczący Szydłowca, autorstwa wikariusza parafii św. Zygmunta (nazwisko trudne do odszyfrowania) mówiący o Szydłowcu i jego zabytkach. Poniżej pełna treść:

” Jako czytelnik i prenumerator Przewodnika Katolickiego z przyjemnością odczytuję nieraz opisy różnych okolic Polski, a także i dowiaduję się, co tu i ówdzie ludzie, szczerze kochający swoją Ojczyznę i przywiązani do wiary świętej, czynią dla podniesienia życia katolickiego i narodowego. 

Nie chcąc być tylko biernym czytelnikiem, dzielę się dziś wiadomościami z Szydłowca, gdzie obecnie pracuję. I tak najpierw poda kilka słów historycznych o samym Szydłowcu i o zabytkach starożytnych i cennych, a następnie o życiu i działalności społecznej w Szydłowcu. 

Szydłowiec, miasto w powiecie Koneckim województwie Kieleckim istnieje od roku 1427, założone przez Sławosza i Jakóba Szydłowieckich, od których właśnie otrzymało swą nazwę. Dwa lata temu, t.j. 1927 r., miasto Szydłowiec powinno było jak najuroczyściej obchodzić 500-lecie swego istnienia. 

Miasto Szydłowiec w wiekach XVI, XVII, XVIII słynęło z jarmarków. Już w r. 1436 król polski Władysław Warneńczyk daje miastu jarmark na św. Zygmunta, a król Zygmunt w r. 1508 nadał miastu targi poniedziałkowe. Z rodziny Szydłowieckich pochodzili dwaj dostojnicy na dworze króla Zygmunta Starego: Krzysztof, kanclerz i Mikołaj, podskarbi wielki koronny. Córka Krzysztofa Elżbieta wychodzi zamąż za Mikołaja Radziwiłła. 

Nadmieniam, że miasto Szydłowiec obecnie jest przerażająco zażydzone, a gorsza, że katolicy godzą się z obecnym stanem, smutnym i zastraszającym. Tymczasem wspomina nam historia, jak to przodkowie nasi z trwogą patrzeli na panoszenie się żydów. O tem świadczy następujący fakt: Oto dnia 28 lipca roku 1788 ks. Mikołaj Radziwiłł, z powodu silnego natłoku żydów do miasta, a następnie w obawie, aby kiedyś żydostwo nie wyparło chrześcijan z majątków, wyznaczył im granice i postanowił, że pod żadnym pozorem nie mają prawa poza te granice przechodzić. 

Jakże zmieniły się czasy – dziś nie chrześcijanie wyznaczają granice dla żydów, ale żydostwo dla chrześcijan, bo przecież w mieście wszystkie bogactwa z wyjątkiem kilku domów w rękach niedowiarków, żydów. I gdy naprawdę społeczeństwo katolickie nie zbudzi się z uśpienia narodowego i nie stanie razem zgodnie do walki z zalewem żydowskim, to za kilka lat chyba oprócz kościoła nic pozatem katolickiego i polskiego nie będzie. 

Od połowy wieku XVII przez Szydłowiec przechodziły różne wojska, co w niemałej mierze przyczyniło się do upadku miasta. Miasto miało swoją własną pieczęć z napisem: „Sigillum Civit. Schidlovecensis”. Oprócz tej pieczęci szewcy mieli swoją, była ona większa, a wyglądała tak: Wśród dwóch laurowych gałązek umieszczony był na niej but, nad nim korona, pod butem pantofel, u góry napis: „Królestwo Polskie – na dole: Pieczęć zgromadzenia szewskiego, miasta polskiego Szydłowca”. 

Z najważniejszych zabytków w Szydłowcu są następujące: Kościół, który jest najciekawszym zabytkiem i ozdobą Szydłowca, zbudowany został w r. 1401 z kamienia ciosowego przez Jakóba i Sławosza Szydłowieckich. Nazewnątrz kościół jest nietynkowany, wzmocniony skarpami. Dach kościelny pokryty jest włoską dachówką. W czasie wojny światowej zniszczona została wieża i dotąd jeszcze nie odbudowana. Jej miejsce zastępuje mała tymczasowa wieżyczka, którą widzimy na obrazku. Piękne prezbiterjum zasklepione krzyżowem sklepieniem. Ślicznie wygląda sufit z desek, ozdobiony malowidłami, przedstawiającemi św. Zygmunta króla, patrona kościoła, na tronie. Z ołtarzy najpiękniejszy jest wielki, drewniany, z wieku XV posiada tryptyk czyli ołtarz składany o trzech skrzydłach przedstawiający Ukoronowanie N. Marji P. w niebie. Obok ołtarza z lewej strony znajduje się okazały grobowiec Mikołaja Szydłowieckiego wzniesiony przez brata jego, Krzysztofa. W jednej z kaplic jest starożytny, składany ołtarz z drzewa, jak mówią, domowy Szydłowieckich, ofiarowany następnie kościołowi przez jednego z Radziwiłłów. Naprzeciw tej kaplicy wznosi się sarkofag w kształcie ołtarza z marmuru czarnego. Grobowiec ten wzniósł Mikołaj Radziwiłł, starosta radomski, żonie swej, Gawdzickiej z domu, siostrze ś.p. miejscowego proboszcza. Również Mikołaj Radziwiłł pochowany jest w tym grobowcu. Obok zakrystii mieści się skarbczyk, w którym znajduje się wiele dokumentów, tyczących się majątków i przeszłości kościoła. Kościół jest bardzo piękny, domaga się tylko i to koniecznie, doprowadzenia do porządku, częściowo nazewnątrz, a gruntownie wewnątrz. Robota posuwa się bardzo powoli – zdaje mi się, dzięki opieszałości w składaniu ofiar przez parafian na cel powyższy. 

Drugim obok kościoła, cennym zabytkiem jest zamek, zbudowany w roku 1629 przez Alberta Władysłąwa Radziwiłła. Zbudowany w czworoboku z wieżą w stylu włoskim. Zamek otoczony jest dokoła wodą. Stan obecny tego pięknego zabytku jest rozpaczliwy. Chcąc go ocalić od ostatecznej ruiny, należałoby przedewszystkim dać nowy dach, a tam, gdzie zagraża zawalenie, odpowiednio wzmocnić. Jakżeż bardzo chwalebną i pożądaną byłoby rzeczą, gdyby społeczeństwo szydłowieckie wspólnie z zarządem miasta pomyślało o możliwem doprowadzeniu zamku do porządku, a wtedy możnaby założyć tu szkołę rzemiosł, która kształcąc fachowo młodzieńców katolickich z miasta i wiosek okolicznych na dobrych i uczciwych rzemieślników, w znacznym stopniu przyczyniłaby się do uświadomienia narodowego, a przez to do podjęcia walki z żydostwem na tem polu aż do ostatecznego zwycięstwa. A wtedy rzemieślnicy nasi nie potrzebowaliby wędrować z miasta czy wiosek za kawałkiem chleba zdaleka od rodziny, bo jako rzemieślnicy znaleźliby na miejscu kawałek chleba, uczciwie zapracowanego. Dziś niestety inaczej – szewcy katolicy, i to w dużej licznie, ale wszyscy zależni od żydów, gdyż dla nich, a najczęściej i na nich pracują ciężko.

Trzecim zabytkiem jest ratusz, który stoi na środku miasta, zbudowany w stylu renesansowym czyli Odrodzenia. Gmach składa się z parteru i dwóch piątr. W czterech rogach mieszczą się baszty, zakończone wieżyczkami. Obecnie wewnątrz gmachu mieści się Magistrat, Sąd Grodzki i dwie klasy szkoły powszechnej. Ratusz to również pamiątka niebylejaka, ale tak samo jak zamek woła o doprowadzenie do porządku. Sądzę, że obecny burmistrz z którego wyboru zadowoleni są wszyscy dobrzy Polacy, weźmie sobie za punkt honoru, jako rodak szydłowiecki, te przepiękne zabytki szydłowieckie doprowadzić do porządku tak, aby Ci, którzy przyjdą do Szydłowca, mogli powiedzieć, że nietylko nasi przodkowie mieli budować i zostawiać nam tak drogie pamiątki, ale że przecież i obecne pokolenie ceni te zabytki i o ich zachowanie dba należycie. 

Jeśli chodzi o pracę społeczną i usposobienie pod tym względem w Szydłowcu, to również stan jej jest niezadawalniający. Społeczeństwo starsze naogół jest obojętne, umie tylko ubolewać, ale żeby zabrać się do roboty społecznie, to jakoś trudno przychodzi. Uważam, i to jeszcze raz powtarzam, że największą wadą tutejszego społeczeństwa jet bierne zachowanie się wobec zalewu pod każdym względem ze strony żydów. Nie piszę już o handlu, bo z wyjątkiem czterech sklepów katolickich (nie liczę restauracyj) cały on w rękach żydów spoczywa. A te cztery sklepy polskie, które istnieją, to cieszą się odwiedzinami chyba tylko w sobotę, gdy u żyda kupić nie można. Przeważnie tak bywa, że wielu z parafjan ma swoich pejsatych „znajomków”, do których zanosi grosze w obawie, aby przypadkiem nie zbiednieli, gdy tymczasem sklepy polskie zapraszają i wołają: „Swój do swego po swoje”. 

Jedyną pociechą i podporą polskości Szydłowca jest młodzież Stowarzyszenia, która skupia się pod sztandarem Boga i swoich Patronów, Matki Najśw. i św. Stanisława Kostki. Istnieją tu dwa Stowarzyszenia Młodzieży Polskiej: męskiej i żeńskiej. Młodzież od czasu do czasu urządza przedstawienia, połączone z odczytami, mającemi na celu podniesienie ducha katolickiego i narodowego w niej samej, a także i wśród starszych. 

Oprócz tego młodzież kształci się fachowo, jeśli chodzi o młodzież żeńską, to przez urządzanie kursów np. w tym roku za staraniem ks. prefekt urządzony został dla druchen kurs gotowania, z którego wiele skorzystało. Przy Stowarzyszeniu Młodzieży męskiej istnieje oddział przysposobienia wojskowego, gdzie znowu młodzieńcy zaznajamiają się i wprawiają do służby wojskowej. Przysposobienie to prowadzi jeden z druhów, a od czasu do czasu przyjeżdża osobny instruktor. W ostatnich miesiącach powstało Towarzystwo pod nazwą „Dom Parafialny”. Celem tego Towarzystwa jest podniesienie życia katolickiego i narodowego na terenie całej parafii. Do tego celu Towarzystwo dąży przez pogadanki, odczyty i sprowadzanie pism dobrych. Towarzystwo posiada swój własny lokal, wynajęty od jednego z obywateli. 

Tyle pokrótce wiadomości z Szydłowca. Wolałbym pisać tylko o tem co dobre, niestety, muszę pisać i o tem co jest prawdziwe. Kończąc, zwracam się z prośbą do parafian szydłowieckich, aby zechcieli zrozumieć, że potęga katolicyzmu i ducha narodowego, to dobra prasa i dobre gazety. Pod tym względem było w parafji bardzo źle. Dziś już jest znacznie lepiej, o czem świadczy, to że gazety które sprowadzamy, jak „Przewodnik Katolicki”, „Posiew”, „Gość Niedzielny”, „Rycerz Niepokalanej”, a które są rozprzedawane przez chłopców po każdem nabożeństwie w niedzielę i święta, że te gazety parafijanie rozkupują. To nas pociesza i zachęca, a nawet upewnia, że sprowadzając przynajmniej pięciokrotną liczbę powyższych gazet, nie zawiedziemy się. Przykładem dla nas niech będą inne parafje, np. Wierzbnik, gdzie to w roku zeszłym ks. prałat Dominik Ściskała, sprowadzał gazety setkami i wszystkie rozchodziły się wśród parafjan. 

Jeszcze jedno ostrzeżenie: nie czytajcie gazet, które chociażby nazwą swoją przyciągały was do siebie np. „Robotnik” (warszawski), „Gazeta Chłopska” czy „Wyzwolenie”, bo one zamiast dobrej strawy przynoszą jad nienawiści klasowej. Bądźcie dobrymi i mężnymi katolikami. Nie narzekajcie, że jest źle, ale wszyscy razem stańmy do pracy codziennej, szarej uczciwie i rzetelnie i na każdem miejscu stosownie do słów Pisma św.: „Czyń każdy w swojem kółku co każe Duch Bożej, a całość sama się złoży”

Ks. Wel (??)dożeniec

wikarjusz parafji Szydłowiec

Pisownia oryginalna.