„Witam. Prosiłbym o poruszenie tematu psich odchodów. Śnieg stopniał a ujawniły się piętrujące psie odchody, nie mam zdjęcia miejsca ale chodzi mi o przestrzeń pomiędzy blokiem 6b przy ul. kolejowej a ulicą Moniuszki.
Są tam dwa chodniki (bardzo zaniedbałe i zrobione kilka lat wstecz na odwal się). Ludzie z bloków codziennie wyprowadzają tam swoje pupilki które na smyczy potrafią się tylko załatwić na chodniku lub 10cm obok na trawie. Chodzimy jak po polu minowym!
Jest tam też boisko na którym jest więcej odpadów niż uczęszczających ludzi. Upominając aby sprzątali po sobie dochodzi do kłótni. Wieczorami psy spuszczają i straszą przechodniów.
Lasy w około Sz-ca ale najbliżej wyjść za blok! Radom wprowadził kary za takie coś, tu wszyscy bezkarni! Mieszkańcy Osiedla.”
Faktycznie problem w Szydłowcu ma dość spore rozmiary, bo gdyby tak się przejść w okolicy wspomnianych bloków na kolejowej, lub między blokami na Os.Wschód, czy gdziekolwiek indziej można zauważyć sporą liczbę psich odchodów.
Jakiś czas temu miasto wystawiło pojemniki w których znajdowały się torebki do sprzątania odchodów. Od kilku miesięcy stoją one puste, bez torebek i praktycznie nie spełniają swojej funkcji. Podobno torebki były kradzione, wydaje się jednak że jest to do przypilnowania. W tym momencie ani mieszkańcy nie uczą się czystości, a gmina dokonała nie trafionej inwestycji. Można oczywiście stwierdzić, że gmina wywiązała się ze swojego obowiązku, ale jak widać nie wiele z tego wynika.
Może faktycznie dobrym pomysłem byłyby zakazy i częstsze patrole, a w przypadku złamania zakazu mandat ? Tak czy inaczej nikt chyba nie chce mieć „zasranego” miasta.