11 kwietnia 1940 wieś Skłoby została spacyfikowana przez hitlerowskich okupantów w odwecie za współpracę z partyzanckim Oddziałem Wydzielonym Wojska Polskiego majora Henryka Dobrzańskiego „Hubala”. Zginęło wtedy 215 osób.
Oddział Dobrzańskiego powstał w grudniu 1939 roku, był jedyną jednostką polską, która nie zaprzestała walki po klęsce wrześniowej. Do wiosny 1940 roku stoczył z Niemcami wiele potyczek i bitew, m.in. pod miejscowościami: Cisownik, Huciska, Szałasy. Hitlerowcy prowadzili akcje odwetowe wobec ludności cywilnej, mordując i paląc wiele wsi na szlaku działalności oddziału „Hubala”.
Mieszkańcy wsi Skłoby wspominają, że dzień przed tragicznymi wypadkami odbyła się we wsi narada starszyzny, która postanowiła odmówić wydania członków oddziału majora „Hubala” w ręce hitlerowców.
– Mojego męża zabrali o świcie i zostawili mnie z trójką małych dzieci. Na początku nie wiedzieliśmy gdzie ich zabrali, powiedzieli nam tylko, że zostali wywiezieni – wspomina Marianna Bujanowicz, mieszkanka spacyfikowanej wsi.
– Była trzecia po południu, kiedy zaczęły się strzały w rzucowskim lesie. Ale my nie dopuszczałyśmy do siebie informacji, że to nasi mężowie. Dowiedziałyśmy się dopiero jak wrócili mężczyźni, którzy byli starsi niż 60 lat. Na początku nie chcieli nam nic powiedzieć – mówi Julia Szlufik ze wsi Skłoby.
Jak wspominają ocalałe kobiety Niemcy zakopywali także żywych ludzi, dużo z nich umarło z uduszenia. – Za jakiś czas wykopaliśmy wszystkich i pochowaliśmy w trumnach – dodaje Julia Szlufik.
– Ludzie nie wierzą, że my mogliśmy to przeżyć. Nie wierzyli też, że tylu ludzi, tylu mężczyzn potrafili zabić tutaj w tej wsi. A przecież wyprowadzali z domu po trzech lub czterech mężczyzn – wspomina wdowa. – Już bym chciała żeby nigdy nie było wojny, żeby to nigdy nie wróciło, a łzy wyschły – kończy.
TUTAJ posłuchaj historii pacyfikacji
źródło: Polskie Radio
zdjęcie: Oddział mjr Henryka Dobrzańskiego „Hubala” (w środku w białym szaliku mjr „Hubal”). Okolice Tomaszowa Mazowieckiego, przełom 1939/40 r. foto: PAP/CAF