Urodził się w Suwałkach, ale w 1934 roku wraz z rodzicami i o rok młodszym bratem Leszkiem przeniósł się do Radomia. Było to związane z awansem jego ojca kapitana Jakuba Wajdy.
W niedalekim Szydłowcu mieszkała ciotka Helena Szmoniewska z domu Białowąs, rodzona siostra matki Andrzeja – Anieli Wajdowej. Obie siostry były nauczycielkami, nauczycielem był również mąż Heleny Stanisław Szmoniewski. Nieżyjąca już niestety mieszkanka Szydłowca pani Marianna Tomczyk w udzielonym mi wywiadzie mówiła: „ W czasie wojny byłam dzieckiem. Dom, w którym teraz mieszkam z mężem (Rynek Wielki 2 ) był własnością moich rodziców. Szmoniewscy mieszkali najpierw na ulicy Zakościelnej. W 1932 roku, po tragicznej śmierci dziecka, które wpadło pod samochód, wynajęli mieszkanie w domu moich rodziców na piętrze. Szmoniewscy mieli troje dzieci: Halinę urodzoną w 1923 roku, Jurka w 1925 i Oleńkę w 1932. Wajdowie prawie co tydzień przyjeżdżali w odwiedziny do Szmoniewskich z Jędrkiem i Leszkiem ( po latach został scenografem, zmarł w 2015 roku). Zawsze patrzyliśmy, jak są ubrani. Byli bardzo eleganccy”.
W 1939 roku kapitan Jakub Wajda i porucznik Stanisław Szmoniewski zostali powołani na front i obydwaj zginęli w Katyniu. Aniela Wajdowa wraz z synami do końca wojny pozostała w Radomiu. Na liście katyńskiej znalazły się nazwiska : Stanisław Szmoniewski i Karol Wajda. Ta pomyłka w imieniu spowodowała, że pani Aniela nie uwierzyła w śmierć męża, czekała na jego powrót aż do swojej śmierci. (jednak jak podaję Wikipedia TUTAJ Jakub Wajda został zabity w Charkowie)
(fragment powyższych wspomnień o związkach Andrzeja Wajdy z Szydłowcem nadesłała portalowi Nasz Szydłowiec Pani Irena Przybyłowska – Hanusz)
Andrzej Wajda miał pojawić się w Szydłowcu po latach nieobecności 15 kwietnia 2010 roku. Niestety z różnych względów do wizyty nie doszło.
Tego dnia w szydłowieckim Parku Niepodległości zasadzono drzewo pamięci „katyński dąb” kpt. Stanisława Szmoniewskiego (na zdjęciu niżej, razem ze swoimi szydłowieckimi uczniami). Drzewo zasadzili: Aleksandra Kaźmierczak (córka Szmoniewskiego) wraz z mężem i synami, młodzieżą PSP Nr 1 kontynuującą tradycję szkoły, której nauczycielem był Stanisław Szmoniewski, przedstawicielami władz, ks. dziekanem Adamem Radzimirskim i prezesem radomskiego Ś.Z.Ż.AK Adamem Mazurkiewiczem.
Andrzej Wajda przysłał wówczas list, który został odczytany podczas uroczystości w Parku Niepodległości. Prezentujemy jego treść: